W przeciwieństwie do sprzedaży EPEC, uchwała o połączeniu w jeden szpital Szpitala Miejskiego oraz 110 Szpitala Wojskowego nie wywołuje kontrowersji i raczej zostanie przyjęta przez radnych na jutrzejszej (21 stycznia) sesji. 110 Szpital Wojskowy z Przychodnią Ministerstwo Obrony Narodowej zamierza wkrótce przekazać samorządowi Elbląga.
W uzasadnieniu uchwały czytamy:
„W związku z rozpoczętym przez Ministerstwo Obrony Narodowej procesem restrukturyzacji szpitalnictwa wojskowego i związanym z tym przekazywaniem szpitali samorządom, Prezydent Miasta Elbląga zwrócił się pismem do pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej gen. bryg. dr n. med. Andrzeja Wiśniewskiego, szefa Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia o rozważenie propozycji przekazania samorządowi 110 Szpitala Wojskowego i podjęcie rozmów dotyczących dalszych działań w tym zakresie.
Dla usprawnienia procesu przekazania zaproponowano podzielenie go na dwa etapy. Pierwszy z nich to przejęcie przez elbląski samorząd funkcji organu założycielskiego nowego podmiotu – utworzonego na bazie 110 Szpitala Wojskowego oraz SPZOZ Centrum Rehabilitacji, co pozwoli nowej jednostce rozpocząć funkcjonowanie w minimalnie zmienionych ramach organizacyjnych, z zachowaniem obecnych struktur 110 Szpitala Wojskowego, ale z nowym organem założycielskim. Gwarantuje również zachowanie udzielania świadczeń zdrowotnych, dotychczasowej działalności palcówki, ale równocześnie stworzy jej możliwości dostępu do środków zewnętrznych. Przedstawione przez Prezydenta Elbląga projekty rozwiązań zostały jednomyślnie przyjęte przez wszystkie zainteresowane strony przedsięwzięcia, tj. 110 Szpital Wojskowy, Szpital Miejski oraz Centrum Rehabilitacji.
W celu dokonania analizy prawno-finansowej całego przedsięwzięcia utworzono zespół specjalistów złożony z przedstawicieli 110 Szpitala Wojskowego i Szpitala Miejskiego. Zespół zajmuje się opracowaniem szczegółowego planu dochodzenia do modelu docelowego funkcjonowania obu szpitali. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że obie palcówki zlokalizowane są w bezpośredniej bliskości, co ze względów logistycznych i organizacyjnych jest istotnym walorem.
Jeden organ prowadzący dla wymienionych placówek byłby korzystnym rozwiązaniem organizacyjnym funkcjonowania struktur lecznictwa w Elblągu i nie zakłóciłby dotychczasowej działalności placówek. Rozwiązanie takie dałoby gwarancję współdziałania i uzupełniania się w zakresie udzielnych świadczeń zdrowotnych, ponieważ rodzaje świadczonych usług przez Szpital Miejski, 110 Szpital Wojskowy i Centrum Rehabilitacji w zdecydowanej większości nie dublują się, brak więc jest zagrożenia wzajemnej konkurencji, nie skutkowałoby to również koniecznością redukcji zatrudnionego personelu w tych placówkach.”
– Szpitale leżą obok siebie, można by dużo zaoszczędzić na obsłudze administracyjnej, pralni, kuchni – dowodzi prezydent Henryk Słonina. – Byłoby to wzmocnienie, bo żaden z tych szpitali nie ma kompletu usług dla pacjentów. Tak się składa, że oddziały w tych szpitalach nie pokrywają się poza położniczym. Drugi argument jest taki, że jako jedna, duża jednostka nowy szpital stanie się konkurencyjny. Stanie się nie tylko szpitalem powiatowym, lecz regionalnym. Mamy w Elblągu wówczas dwa duże szpitale.
Według prezydenta Słoniny, na dziś żaden z tych szpitali nie jest zadłużony, a w ostatnim czasie oba sporo zainwestowały w remonty i zakupy sprzętu.
– Ministerstwo Obrony Narodowej postawiło ostre warunki przekazania, które musimy wypełnić – kontynuuje prezydent. – Żeby nie było zwolnień pracowników, żeby szpital nie został sprzedany i żeby była gwarancja ciągłości funkcjonowania. Przystałem na nie, przesłaliśmy też do MON deklaracje woli połączenia wyrażone przez ordynatorów i szefów wszystkich placówek i czekamy na dalsze decyzje MON.
Prezydent szacuje, że proces łączenia potrwa około półtora roku.
– Powstanie drugiego, dużego szpitala uporządkuje służbę zdrowia w Elblągu – twierdzi Henryk Słonina. - Mielibyśmy wówczas dwa szpitale na wysokim poziomie, a poza tym jest to majątek. Czemu ten majątek ma być przekazywany Zarządowi Województwa?
Pod koniec ubiegłego roku członek Zarządu Województwa Grzegorz Nowaczyk próbował bowiem przekonać szefów 110 Szpitala Wojskowego do połączenia ze Szpitalem Wojewódzkim, którego właścicielem jest Samorząd Województwa, ale – jak widać – bez większych efektów.
Jacek Perliński, elblążanin, radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego (PiS), który w przeszłości kierował Szpitalem Miejskim, również uważa, że koncepcja połączenia ze Szpitalem Miejskim jest lepsza.
– Najważniejsze są dwie rzeczy. Po pierwsze – dobro pacjentów, czyli mieszkańców Elbląga i regionu, po drugie – opinia załogi, Szpital Wojskowy zatrudnia kilkaset osób – mówi Perliński. - Wydaje się, że pewna konkurencyjność na rynku usług medycznych jest dobra, dobra dla pacjenta. Szpital Wojskowy połączony ze Szpitalem Miejskim będzie konkurencyjny wobec Szpitala Wojewódzkiego. Poza tym, za połączeniem Szpitala Miejskiego i Szpitala Wojskowego przemawia chociażby położenie obu, ale też uzupełnianie się, jeśli chodzi o zakresy świadczonych usług medycznych.
„W związku z rozpoczętym przez Ministerstwo Obrony Narodowej procesem restrukturyzacji szpitalnictwa wojskowego i związanym z tym przekazywaniem szpitali samorządom, Prezydent Miasta Elbląga zwrócił się pismem do pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej gen. bryg. dr n. med. Andrzeja Wiśniewskiego, szefa Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia o rozważenie propozycji przekazania samorządowi 110 Szpitala Wojskowego i podjęcie rozmów dotyczących dalszych działań w tym zakresie.
Dla usprawnienia procesu przekazania zaproponowano podzielenie go na dwa etapy. Pierwszy z nich to przejęcie przez elbląski samorząd funkcji organu założycielskiego nowego podmiotu – utworzonego na bazie 110 Szpitala Wojskowego oraz SPZOZ Centrum Rehabilitacji, co pozwoli nowej jednostce rozpocząć funkcjonowanie w minimalnie zmienionych ramach organizacyjnych, z zachowaniem obecnych struktur 110 Szpitala Wojskowego, ale z nowym organem założycielskim. Gwarantuje również zachowanie udzielania świadczeń zdrowotnych, dotychczasowej działalności palcówki, ale równocześnie stworzy jej możliwości dostępu do środków zewnętrznych. Przedstawione przez Prezydenta Elbląga projekty rozwiązań zostały jednomyślnie przyjęte przez wszystkie zainteresowane strony przedsięwzięcia, tj. 110 Szpital Wojskowy, Szpital Miejski oraz Centrum Rehabilitacji.
W celu dokonania analizy prawno-finansowej całego przedsięwzięcia utworzono zespół specjalistów złożony z przedstawicieli 110 Szpitala Wojskowego i Szpitala Miejskiego. Zespół zajmuje się opracowaniem szczegółowego planu dochodzenia do modelu docelowego funkcjonowania obu szpitali. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że obie palcówki zlokalizowane są w bezpośredniej bliskości, co ze względów logistycznych i organizacyjnych jest istotnym walorem.
Jeden organ prowadzący dla wymienionych placówek byłby korzystnym rozwiązaniem organizacyjnym funkcjonowania struktur lecznictwa w Elblągu i nie zakłóciłby dotychczasowej działalności placówek. Rozwiązanie takie dałoby gwarancję współdziałania i uzupełniania się w zakresie udzielnych świadczeń zdrowotnych, ponieważ rodzaje świadczonych usług przez Szpital Miejski, 110 Szpital Wojskowy i Centrum Rehabilitacji w zdecydowanej większości nie dublują się, brak więc jest zagrożenia wzajemnej konkurencji, nie skutkowałoby to również koniecznością redukcji zatrudnionego personelu w tych placówkach.”
– Szpitale leżą obok siebie, można by dużo zaoszczędzić na obsłudze administracyjnej, pralni, kuchni – dowodzi prezydent Henryk Słonina. – Byłoby to wzmocnienie, bo żaden z tych szpitali nie ma kompletu usług dla pacjentów. Tak się składa, że oddziały w tych szpitalach nie pokrywają się poza położniczym. Drugi argument jest taki, że jako jedna, duża jednostka nowy szpital stanie się konkurencyjny. Stanie się nie tylko szpitalem powiatowym, lecz regionalnym. Mamy w Elblągu wówczas dwa duże szpitale.
Według prezydenta Słoniny, na dziś żaden z tych szpitali nie jest zadłużony, a w ostatnim czasie oba sporo zainwestowały w remonty i zakupy sprzętu.
– Ministerstwo Obrony Narodowej postawiło ostre warunki przekazania, które musimy wypełnić – kontynuuje prezydent. – Żeby nie było zwolnień pracowników, żeby szpital nie został sprzedany i żeby była gwarancja ciągłości funkcjonowania. Przystałem na nie, przesłaliśmy też do MON deklaracje woli połączenia wyrażone przez ordynatorów i szefów wszystkich placówek i czekamy na dalsze decyzje MON.
Prezydent szacuje, że proces łączenia potrwa około półtora roku.
– Powstanie drugiego, dużego szpitala uporządkuje służbę zdrowia w Elblągu – twierdzi Henryk Słonina. - Mielibyśmy wówczas dwa szpitale na wysokim poziomie, a poza tym jest to majątek. Czemu ten majątek ma być przekazywany Zarządowi Województwa?
Pod koniec ubiegłego roku członek Zarządu Województwa Grzegorz Nowaczyk próbował bowiem przekonać szefów 110 Szpitala Wojskowego do połączenia ze Szpitalem Wojewódzkim, którego właścicielem jest Samorząd Województwa, ale – jak widać – bez większych efektów.
Jacek Perliński, elblążanin, radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego (PiS), który w przeszłości kierował Szpitalem Miejskim, również uważa, że koncepcja połączenia ze Szpitalem Miejskim jest lepsza.
– Najważniejsze są dwie rzeczy. Po pierwsze – dobro pacjentów, czyli mieszkańców Elbląga i regionu, po drugie – opinia załogi, Szpital Wojskowy zatrudnia kilkaset osób – mówi Perliński. - Wydaje się, że pewna konkurencyjność na rynku usług medycznych jest dobra, dobra dla pacjenta. Szpital Wojskowy połączony ze Szpitalem Miejskim będzie konkurencyjny wobec Szpitala Wojewódzkiego. Poza tym, za połączeniem Szpitala Miejskiego i Szpitala Wojskowego przemawia chociażby położenie obu, ale też uzupełnianie się, jeśli chodzi o zakresy świadczonych usług medycznych.
Piotr Derlukiewicz