Autobusy dwóch elbląskich firm: Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej i Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej mają wozić elblążan miejskimi autobusami do 2020 roku. Odmładzanie taboru autobusowego ma się zacząć już w przyszłym roku, w efekcie niemal połowę autobusów mają stanowić wozy fabrycznie nowe.
Sieć autobusową podzielono do przetargu na trzy pakiety (tak, jak jest obecnie), w każdym pakiecie znalazło się sześć do siedmiu linii autobusowych. Wpłynęło siedem ofert. Firmy startujące w przetargu mogły składać oferty maksymalnie do dwóch pakietów z tych trzech.
Na pierwszy pakiet wpłynęła tylko jedna oferta – Przedsiębiorstwa Komuikacji Autobusowej spółka z o.o. w Elblągu i ona została przyjęta. Na pakiet drugi wpłynęły trzy oferty, za najlepszą uznano ofertę złożoną przez konsorcjum dwóch firm: Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Elblągu i Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej. Pozostałe oferty złożyły firma „Warbus” z Warszawy oraz Autobusowe Linie Prywatne „ALP” z Elbląga. Na trzeci pakiet linii również wpłynęły trzy oferty, najlepszą złożyło Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Elblągu. Dwie pozostałe złożyły „Arriva” spółka z o.o. z Torunia i konsorcjum dwóch spółek ze Śląska „Meteor” z Jaworzna i Dolnośląskie Linie Autobusowe z Wrocławia.
– Najbardziej interesujące oferty wpłynęły z dwóch spółek elbląskich – Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej na pakiet nr 1, Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej z Przedsiębiorstwa Komunikacji Autobusowej wspólnie na pakiet nr 2 i Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej samodzielnie na pakiet nr 3 – mówi dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej Zbigniew Orzech. – Jeżeli nie będzie przeszkód formalnych i komisja przetargowa stwierdzi, że te oferty są kompletne, bez błędów, i jeżeli konkurencja nie wniesie odwołań, w połowie października podpiszemy umowy z nowymi przewoźnikami.
Autobusy będą młodsze
– Zdaję sobie sprawę, że ten tabor autobusowy nie jest w taki stanie, w jakim powinien być, nie satysfakcjonuje mieszkańców, pasażerów i na pewno nie satysfakcjonuje Zarządu Komunikacji Miejskiej. Ale przewoźnicy, którzy nie mieli pewności, że będą funkcjonować na rynku komunikacji miejskiej kolejne lata, nie inwestowali w nowy tabor tak intensywnie – wyjaśnia sytuację Zbigniew Orzech. – Chciałbym prosić mieszkańców i pasażerów o cierpliwość. Jeszcze do końca tego roku musimy przemęczyć się z tym dobrodziejstwem inwentarza, który mamy, ale już w przyszłym roku poprawa będzie na pewno zauważalna.
Zbigniew Orzech podkreśla, że wymagania miasta w tym przetargu były wyższe niż w poprzednim, ważnym jeszcze do końca tego roku, chociażby te dotyczące wieku autobusów. Ale także wymagania w zakresie czystości autobusów, zachowań kierowców. – Rozszerzony został pakiet kar umownych, jakie można nakładać na przewoźników. Dzisiaj czasami jesteśmy bezradni, bo nie mamy takich instrumentów – wyjaśnia Zbigniew Orzech.
Obecnie po elbląskich ulicach jeżdżą autobusy kilkuletnie, ale jeżdżą również kilkunastoletnie, bo w umowie z przewoźnikami, która się właśnie kończy, był zapis, że średni wiek taboru nie powinien przekraczać 10 lat. A więc obecnie mogą po Elblągu jeździć autobusy, które mają 20 lat, pod warunkiem, że przewoźnik ma odpowiednią liczbę autobusów kilkuletnich.
W warunkach rozstrzyganego właśnie przetargu zapisano, że autobus ma być wyprodukowany najwcześniej w 2007 roku. Autobusów, które nie mieszczą się w tym przedziale, po prostu nie będzie.
– Nigdy nie obiecywaliśmy, że 100 procent taboru to będą autobusy nowe, ale odnowienie taboru będzie wyraźnie widoczne – dodaje Zbigniew Orzech. – Fabrycznie nowe autobusy mają się pojawić już w 2014 roku. Codziennie na miasto wyjeżdża prawie 60 autobusów, w przyszłym roku powinniśmy zobaczyć połowę z tego autobusów nowych. Pozostałe to autobusu kilkuletnie, które jeszcze spełniają określone, wysokie wymagania. Zabroniliśmy też stosować reklamy zewnętrzne na autobusach.