UWAGA!

W Sejmie o Przekopie...

 Elbląg, W Sejmie o Przekopie...
fot. Krzysztof Białoskórski (www.sejm.gov.pl)

Z inicjatywy 15 posłów (14 z Solidarnej Polski i jednego z PiS) sejmowe komisje infrastruktury oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej rozpatrywały wniosek o przyjęcie projektu ustawy w sprawie podjęcia działań zmierzających do budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną. Projekt został odrzucony.

Nie oznacza to, że odrzucona została koncepcja budowy kanału, a wręcz przeciwnie: upadł wniosek, którego realizacja opóźniłaby budowę kanału o sześć lat. Stałoby się tak, bo autorzy wniosku postulowali podjęcie działań na bazie Studium Wykonalności z 2008 roku, nie dostrzegając, że od tego czasu przygotowano niemal wszystkie dokumenty, które są konieczne dla podjęcia decyzji o realizacji tej inwestycji.
       Posłowie wykazali się zatem ogromną niewiedzą lub udawali, że od 2007 roku nic się w sprawie budowy kanału przez Mierzeję nie dzieje. Gdyby poważnie potraktować wniosek „o podjęcie działań” wraz z jego uzasadnieniem, trzeba by uznać lata 2008-13 za stracone i od nowa rozpocząć wszystkie badania, które mają doprowadzić do budowy kanału. W efekcie, do etapu, w którym znajdujemy się obecnie, byśmy dotarli w... 2018 roku, a kanał moglibyśmy zbudować zamiast w planowanym 2020 roku, w latach 2023-26.
       W posiedzeniu sejmowych komisji wzięli udział m.in. poseł na Sejm Elżbieta Gelert, prezydenci Elbląga i Tolkmicka, dyrektor Portu Morskiego w Elblągu, dyrektor Biura Regionalnego w Elblągu Jerzy Wcisła.
      
       Historia tworzenia dokumentów
      
Warto w tym miejscu przypomnieć, na jakim etapie są przygotowania do budowy kanału. W 2007 roku zawiązało się Konsorcjum, którego celem jest wybudowanie kanału. Członkiem tego Konsorcjum jest m.in. Miasto Elbląg, port w Elblągu i Zarząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego (w którego imieniu uczestniczę w bieżących pracach Konsorcjum).
       Konsorcjum w 2008 roku przyjęło Studium Wykonalności inwestycji, a w 2009 roku „Raport oddziaływania na środowisko” tej inwestycji. Raport został wykonany tak niemerytorycznie, że na wniosek marszałka Jacka Protasa został odrzucony. Ewentualne przyjęcie tegoż Raportu przekreślało jakiekolwiek nadzieje na budowę kanału. Dlatego wespół z władzami Elbląga zgłosiliśmy ponad trzydzieści istotnych uwag do raportu, a gdy nie zostały one uwzględnione, marszałek skutecznie zawnioskował o odrzucenie dokumentu.
       Warto dodać, że błędy raportu wynikały głównie z próby ominięcia pewnych procedur i skrócenia czasu na przygotowanie raportu do jednego roku. W rezultacie... straciliśmy dwa lata.
       W międzyczasie, Polska Akademia Nauk zbadała osady denne Zalewu, stwierdzając, że nie zawiera substancji szkodliwych i wykonała badania wpływu falochronów na stabilność brzegów Mierzei – nie stwierdzając zagrożeń w tej sferze.
       W latach 2010-12 przygotowano nowy raport środowiskowy. Także ten raport oceniliśmy krytycznie, w zespole złożonym z przedstawicieli 14 podmiotów, w tym samorządów nadzalewowych. Nie można mu jednak było zarzucić, że w kwestiach przyrodniczych nie opiera się na rzetelnych badaniach.
       Obecnie na podstawie tych wszystkich dokumentów tworzony jest tzw. test IROPI, który ma wykazać istnienie nadrzędności interesu publicznego w przypadku tej inwestycji, skutków ekonomicznych budowy lub ewentualnego jej zaniechania, sposobów kompensacji przyrodniczej strat, które kanał spowoduje w środowisku chronionym Siecią Natura 2000. Taki dokument jest KONIECZNY, by można było realizować inwestycje na obszarach chronionych przyrodniczo.
      
       Minister informuje...
      
Przedstawiciel ministerstwa transportu poinformował uczestników posiedzenia, że trwa analiza ostatnich dokumentów i gdy się ona zakończy, Rada Ministrów otrzyma pełną informację. Ale już na podstawie posiadanych danych poinformował, że ministerstwo transportu widzi realną możliwość zbudowania kanału w 2020 roku.
      
       Czy można budować szybciej?
      
Procedury przygotowania inwestycji, która ma być realizowana na dwóch obszarach chronionych Siecią Natura 2000 trwa w Europie średnio od 8 do 12 lat. Jeśli kanał zostanie wybudowany w 2020 roku, ten okres w przypadku kanału wyniesie 13 lat. Spróbujmy przeanalizować te lata:
       2007 – powołanie Konsorcjum i podjęcie przez Rząd decyzji o budowie kanału;
       2008 – przyjęcie Studium Wykonalności;
       2009 – przygotowanie „Raportu oddziaływania na środowisko...”;
       2012 – przyjęcie „Prognozy oddziaływania na środowisko...”,
       2013 – opracowanie „Analizy Studium Wykonalności i testu IROPI...”
       Teoretycznie „straconym okresem” można uznać co najwyżej przełom 2008/09. Na szczęście to jedyny okres, gdy próbowano przyspieszyć...
       Co przed nami? Optymistyczny scenariusz może wyglądać, jak niżej:
       2013/14 – przyjęcie dokumentów i podjęcie decyzji o budowie kanału;
       2014-16 – opracowanie dokumentacji technicznej;
       2017 – uzgodnienia z Komisją Europejską;
       2018-19 – budowa kanału.
       Z przedstawionego wyżej scenariusza wynika, że teoretycznie można zbudować kanał wcześniej... o rok. Pod warunkiem, że nie będzie żadnych nieoczekiwanych przeszkód. Niestety, już dziś wiemy, że są przeciwnicy tej inwestycji i na pewno się uaktywnią. Jakakolwiek luka w dokumentacji spowoduje, że zamiast kanału będziemy mieli tu powtórkę z Rospudy.
      
       Resume
      
Kanał jest przedsięwzięciem wrażliwym środowiskowo i... politycznie. Wszystkie inwestycje wodne narażone są w Polsce na ataki ekologów i ekoszantażystów. To znana przypadłość, której nie wolno lekceważyć. Jednym sposobem przeciwstawienia się tym atakom jest perfekcyjnie przygotowana dokumentacja, z uwzględnionymi kompensacjami przyrodniczymi. Taka dokumentacja powstaje. Kompensacje są wyliczane w proporcjach ok. 10:1. Oznacza to, że szkody są rekompensowane dziesięciokrotnie. Najprawdopodobniej jesienią lub pod koniec tego roku ten dokument zostanie przedstawiony ocenie społecznej...
       O tym, jaki skutek mogą mieć próby zakłócenia procesu przygotowań do budowy kanału przez polityków, nawet nie chcę myśleć. Wniosek posłów z dnia 28 sierpnia wcale nie przyspieszyłby budowy kanału, bo nie ma takiej możliwości. Wręcz przeciwnie, przyjęcie proponowanej ustawy, wymusiliby powtórzenie wszystkich badań, co przesunęłoby datę oddania kanału na lata 2023-26. Czy na pewno na tym zależy Elblągowi?
       Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że politykom, którzy poza wyborczymi akcjami, w żaden sposób nie uczestniczyli i nie interesowali się przygotowaniami do budowy kanału, wcale na nim nie zależy. Widząc jednak, że inwestycja staje coraz bardziej realna, pragną się pod nią podpiąć, by w chwili, gdy rząd podejmie pozytywna decyzję – wypracowaną w całości za rządów premiera D. Tuska – móc wypiąć pierś i powiedzieć: to myśmy tą decyzję wymusili.
       Na szczęście przygotowania do zbudowania kanału do 2020 roku trwają i – póki co – polityczna wrzawa ich nie przerywa.
      
      
Jerzy Wcisła, Biuro Regionalne Urzędu Marszałkowskiego w Elblągu

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Ta kanali Protas zablokował przekop bo nie widzi prywatnego interesu w tym dla siebie. Proste?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    3
    PozbycŚleProtasa(2013-08-30)
  • Taka inwestycja jest niemożliwa do zrealizowania w Polsce. Podobnie jak budowa elektrowni atomowej, sieci autostrad czy szybkiej kolei. Po prostu ten naród jest zbyt nieudolny do realizacji wielkich przedsięwzięć (z wyjątkiem powstań). To, co na zachodzie powstawało 50 czy 100 lat temu bez kiwnięcia palcem, tutaj jest bez końca dyskutowane i maglowane, a jak już jakimś cudem projekt się zacznie - przychodzi dezorganizacja i korupcja. Nie ta mentalność na takie rzeczy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    1
    Jonas(2013-08-30)
  • Elbląg był miastem portowym na obecną chwilę politycznie jest nie po nosie miastom które mają dostęp do morza np. Gdańskowi aby Elbląg również posiadał dostęp do wody ponieważ zwyczajnie na tym stracą
  • Proszę dać sobie już spokój z polityką. Następne stanowiska się szykują? Wyjazdy, konferencje, bankiety - to jest życie. POparcie niestety tragicznie spadło to przyszedł czas na mieszanie ludziom w głowach nowymi artykułami. "Papier wszystko przyjmie", ale my już wiemy o co chodzi i na wyborach już przy Pana nazwisku więcej krzyżyka nie postawię.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    1
    piter123(2013-08-30)
  • po. .szli won platformersy zjodzieje i oszusci dajce ludziom prace. .a nie limit z 250pln do 400 podnosicie za kradziez. .. nic tylko isc do biedry na zarobek.
  • Od kiedy Tolkmicko ma PREZYDENTA
  • Jakby przekop miał sens, dawno by był wykonany przez i za czasów Niemca. Tylko debile nie rozumieją, że polskie porty morskie pracują na 30% i są mało rentowne. A Elbląg ma przekopać i utrzymać tor wodny, gdzie przez pół roku trwa zima - pomyślcie jaki to ma sens. A dla ścisłości umowa z Rosją na tranzyt przez cieśninę Pilawską jest aktualna i bez kosztów. Co tu ma wpływać i po co? Marzyciele, nie dajcie się omamić. Zamiast tych pierduł niech władza lepiej pomyśli o mieszkańcach a nie o swoich wyimaginowanych, nigdy nie spełnionych planach. Trwa rozbiór Elbląga. A tak na marginesie - Olsztyn załatwił sobie parenaście baniek na otwarcie inwestycji " Tramwaje Olsztyńskie" - ciekawe dlaczego w Elblągu nic nie idzie?. ..
  • Wygra PIS i wybuduje przekop a obecnie rządzący do szamba.
  • Boże ześlij do Polski GUBERNATORA który aresztuje wszystkich entuzjastów przekopu osiedli w barakach w Skowronkach da łopaty i niech kopią aż zdechną bo to nie są ludzie godni miłosierdzia i humanitarnego traktowania. Państwo Polskie posiada linię brzegową długości 500 km, większość istniejących w Polsce portów morskich nie ma co przeładowywać a oni ciągle "przekopu, przekopu. .. ." Hero.
  • *Gawel ty baranie. Dwa pytania. 1.Czy za "niemca" mierzeja wiślana była podzielona miedzy jakiekolwiek dwa kraje czy należała cała do Niemiec wraz z cieśniną? 2.Czy Elbląg jest stolicą województwa jak Olsztyn i czy ma taki sam dostęp do pieniędzy centralnych? a umowa między rosją dotyczy dotyczy tylko polskich statków, czyli żaden zagraniczny nie wpłynie do Elbląga.
  • Nie mam zamiaru Cię obrażać "mmietek", ale z Tobą coś nie tak. Po pierwsze Elbląg już nigdy nie będzie miastem portowym w takim stopniu jak kiedyś. Przekop nie jest rentowny i nie wniesie nic do miasta. Nawet Braniewo już nie kożysta z wody tylko z rampy kolejowej. ( Pojedź do Braniewka na cargo to Ci szczęka opadnie zobaczysz jak Putin to załatwił. Prawie jak w Hamburgu, tylko na kołach). Po drugie - Masz racje, że Elbląg to już nie centrum tylko prowincja. I dlatego aby inwestycja miała sens trzeba nam suwerenności. Są w Polsce miasta mniejsze od Elbląga i świetnie sobie radzą, bo wypracowały niezależność, a nas po prostu sprzedają. Nie ma żadnego ekonomicznego poparcia dla przekopu, a politycznie i tak jesteśmy dymani.
  • Wysypać kilkadziesiat ton ziemniaków w Skowronkach i dziki zrobia przekop za darmo. .. . Kandydat na Prezydenta w wyborach właściwych.
Reklama