Nadal nie wiadomo, kto od nowego roku będzie wywoził odpady z dwóch sektorów miasta i terenów niezamieszkałych. Ratusz unieważnił postępowanie przetargowe, bo oferty firm były znacznie droższe od szacunków urzędników.
Miasto przeznaczyło na wywóz odpadów z trzech spośród pięciu sektorów (nr 2 i 5) i terenów niezamieszkałych (N) na okres od 1 stycznia 2020 do 31 grudnia 2022 roku ponad 9,5 miliona złotych. Do przetargu przystąpiły trzy firmy – miejska spółka EPGK, Cleaner i Remondis z Olsztyna. Ich oferty na każdy z sektorów były o wiele droższe niż szacunki urzędników. Na przykład dwuletni koszt wywozu odpadów w jednym z zamieszkałych sektorów miasto wyceniło na prawie 4,7 mln zł, natomiast EPGK na – 6,2 mln zł, Cleaner na 6,1 mln zł, Remondis na 8,3 mln zł. W kolejnym sektorze nie było lepiej. Propozycja miasta – 4,1 mln zł, a oferty firm: 4,9 mln zł (EPGK), 5 mln zł (Cleaner), 6,8 mln zł (Remondis).
Urzędnicy unieważnili więc postępowanie przetargowe i zapowiadają kolejne. - Będzie on ogłoszony niezwłocznie, jak tylko minie okres odwoławczy w obecnym - unieważnionym postępowaniu – informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Przypomnijmy, że Elbląg pod względem gospodarki odpadami jest podzielony na pięć sektorów. Obecnie trzy (numery 1, 3 i 4) obsługuje komunalna spółka Elbląskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, pozostałe (2 i 5) – elbląska firma Cleaner. Umowy z wykonawcami kończą się 31 grudnia 2020 roku.
Po 1 stycznia 2021 roku sektory 1, 3 i 4 nadal ma obsługiwać EPGK na mocy przepisów tzw. ustawy o in-house, firma wywożąca odpady w pozostałych sektorach ma być wyłoniona w przetargu.
W 2019 roku w Elblągu zebrano ponad 53 tysiące ton różnego rodzaju odpadów,w tym 33 tys. ton niesegregowanych. Koszt obsługi całego systemu to ponad 20 milionów złotych. Przychody z opłat od mieszkańców nie pokrywają kosztów działalności systemu gospodarki odpadami, w ubiegłym roku deficyt wyniósł 1,6 mln złotych.