UWAGA!

Czym jest więź i przywiązanie?

 Elbląg, Czym jest więź i przywiązanie?
Fot. Anna Dembińska

Na łamach portElu cyklicznie ukazują się artykuły autorstwa ekspertów (psychologów, pedagogów, terapeutów) zrzeszonych w "Urodzone Sercem" Stowarzyszeniu Wpierających Adopcję. Są to artykuły o charakterze poradnikowym, które poruszają problemy związane z wychowaniem dziecka i stanowią ważne źródło informacji dla wszystkich rodziców. Dziś prezentujemy materiał na temat znaczenia więzi i przywiązania dla prawidłowego funkcjonowania emocjonalnego człowieka.

O więzi jaka tworzy się między małym dzieckiem a jego rodzicami wie prawie każdy. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z wagi tej relacji. Chciałabym podkreślić znaczenie procesu przywiązania oraz jego wpływu na jakość funkcjonowania w życiu dorosłym. Temat więzi jest obszernym zagadnieniem. Niniejszy artykuł nie wyczerpuje go w pełni- skupiłam się na podstawowym aspekcie powstania przywiązania oraz wskaźnikach ukazujących symptomy zaburzeń. Publikację adresuję do każdej rodziny, która planuje lub posiada dzieci oraz instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi. Pragnę zwrócić Państwa uwagę na trzy aspekty:
       1. Jak tworzy się wieź i przywiązanie.
       2. Jakie warunki muszą zostać spełnione. oraz
       3. Jakie konsekwencje ponosi dziecko a potem osoba dorosła jeśli proces przywiązania przebiega z zakłóceniami i co w tej sytuacji można zrobić. Tak więc zapraszam do lektury …
       Kluczowym czynnikiem rozwoju w każdym okresie życia dziecka są inni ludzie. To oni wchodząc z dzieckiem w różnego rodzaju interakcje, powodują, że ma ono jednocześnie (albo i nie ) :
       1. Poczucie bezpieczeństwa i autonomii.
       2. Poczucie swobody działania i kontroli nad sytuacją.
       3. Poczucie bliskości, przynależenia do kogoś i gotowości do samodzielnych i twórczych działań.
       W każdym okresie życia na czym innym polega rola różnych, ważnych osób . Zawsze ktoś z licznych ludzi wokół jest dla nas osobą znaczącą, taką, bez której nasz rozwój nie przebiegałby w pełni prawidłowo i bez której obecności , a czasem i pomocy nie moglibyśmy z powodzeniem wypełniać naszych życiowych zadań:
       1. DZIECIŃSTWO: gdy jesteśmy dziećmi potrzebujemy opiekuna, wrażliwego na nasze potrzeby dającego nam poczucie bezpieczeństwa oraz nauczyciela wprowadzającego w świat wokół nas i poza nami.
       2. DORASTANIE: gdy dorastamy dobrze mieć powiernika, który daje wsparcie emocjonalne i zrozumie oraz doradcę.
       Człowiek znaczący to, po pierwsze, osoba w jakiś sposób wyróżniona z kręgu ludzi obecnych w naszym życiu. Wyróżnienie wiąże się z dużą częstotliwością kontaktów z nami, albo z wagą tych kontaktów lub najczęściej- z jednym i drugim. Oznacza to, że osoba znacząca w większym stopniu niż inne uczestniczy w naszym życiu i umożliwia zaspokajanie ważnych dla nas potrzeb, a często sama bezpośrednio je zaspokaja.
       Po drugie, osoba znacząca, to taka, z którą wiąże nas szczególna więź emocjonalna , oparta na dużej bliskości, obopólnym zaufaniu , czego skutkiem jest wzajemna przewidywalność swego zachowania w trakcie interakcji w różnych sytuacjach.
       Po trzecie, osoba znacząca stanowi swoisty wzór postępowania. Małe dziecko naśladuje jej zachowania, gesty, sposób mówienia, wyrażenia. Dziecko starsze, nie tylko naśladuje, ale zaczyna się z taką osobą identyfikować, przejmując jej sposób wartościowania świata i ludzi, różnych zdarzeń. Wczesne doświadczenia relacji dziecko - opiekun zostaje uwewnętrznione , stając się dynamicznym, operacyjnym modelem zachowania dziecka oraz figury przywiązania (ważnej osoby, z którą wytworzyła się więź). Wewnętrzny model operacyjny służy do regulacji, interpretacji i przewidywania zachowań, myśli i uczuć zarówno figury przywiązania jak i samego dziecka. Na podstawie tych modeli (wewnętrzne modele operacyjne) dziecko zaczyna interpretować otaczający je świat i budować przekonania dotyczące świata i siebie samego. W dużym stopniu determinują one także sposoby, których będzie używało do osiągania bliskości z innymi ludźmi i zyskiwania ich akceptacji. Kształtują one też ocenę samego siebie, przekonań na temat własnej wartości i możliwości zaspokajania swoich osobistych potrzeb.
       Podsumowując dotychczasowe rozważania , relacja przywiązaniowa :
       • jest wrodzona a nie wyuczona,
       • wymaga głębokiego kontaktu emocjonalnego,
       • stanowi pierwowzór wszystkich innych relacji,
       • kształtuje WMO czyli Wewnętrzny Model Operacyjny,
       • dorosły, będąc figurą przywiązania powinien stać się bezpieczną bazą.
       Niemowlęta, które doświadczają troskliwej opieki i efektywnej regulacji napięcia przez osobę znaczącą, zyskują przeświadczenie, że inni ludzie są dostępni i życzliwi, oraz że pobudzenie emocjonalne nie prowadzi do dezorganizacji, a jeśli staje się zbyt duże, można podjąć skuteczne działania, aby przywrócić stabilizację. Dzieci, dla których więź z opiekunem jest źródłem bezpieczeństwa, będą okazywały ciekawość oraz zaangażowanie w aktywne i spontaniczne kontakty społeczne. Będą przekonane o własnej wartości oraz o życzliwości i pozytywnych intencjach innych ludzi wobec nich i siebie nawzajem, co pozwoli im swobodnie nawiązywać oraz utrzymywać przyjaźnie i związki intymne. Ich postrzeganie innych ludzi i sytuacji będzie adekwatne do rzeczywistości i nie będzie skierowane ani na poszukiwanie winy w innych lub w ogóle w świecie zewnętrznym ani w sobie. Najważniejszym rezultatem prawidłowej opieki nad niemowlęciem jest jego późniejsza większa niezależność. Paradoksalnie, dzieci, które we wczesnym dzieciństwie silnie wyrażają swoją zależność od opiekuna, zwracając się do niego za każdym razem, gdy są przestraszone lub czegoś potrzebują, dzięki czemu nabierają przekonania o możliwościach otrzymywania wsparcia zawsze wtedy, gdy jest to potrzebne. Jako dorośli będą bardziej zdolne do samodzielności i niezależności w kierowaniu swoim funkcjonowaniem emocjonalnym niż jednostki, które w dzieciństwie musiały samodzielnie – czy raczej samotnie – radzić sobie z trudnościami.
       W przypadku, kiedy proces rozwoju więzi przebiega z zakłóceniami, zamiast bezpiecznego stylu przywiązania kształtują się trzy pozabezpieczne style, tj. ambiwalentny, unikający lub dezorganizacyjny. Jeśli rodzic w pewnych sytuacjach reaguje prawidłowo, a w innych jego zachowania są nieadekwatne do tego, czego dziecko potrzebuje w danym momencie, dziecko staje się niepewne w kontakcie z nim, a później także z innymi ludźmi. Niemowlę nie ma poczucia stałości i przewidywalności świata, nie ma pewności, czy jego sygnały zostaną prawidłowo odczytane i czy reakcje otaczających je ludzi będą odpowiednie do jego potrzeb. Zaczyna czuć lęk w sytuacjach oddzielenia od opiekuna, a w kontakcie z nim okazuje niepewność i zachowuje się ambiwalentnie. Rodzic, który czasami jest opiekuńczy, skupiony na dziecku i zaspokajający jego potrzeby, a czasami skoncentrowany na swoich sprawach lub zły na dziecko (pomimo, że wyraża ono te same potrzeby i wysyła te same sygnały, co wcześniej), powoduje że zaczyna szukać własnych sposobów na zaspokajanie potrzeb, ponieważ nie rozumie, od czego zależą reakcje opiekuna. W rezultacie również reakcje dziecka stają się nieprzewidywalne i często nieadekwatne do sytuacji. Takie dzieci stają się grymaśne, często się złoszczą i przejawiają dużą zmienność - labilność emocjonalną. Ich przekonania na temat siebie i świata wyrażają niepewność co do własnej wartości i źródeł osobistego bezpieczeństwa. Doświadczając niespójnych reakcji na własne potrzeby, nie mają możliwości upewnienia się, że świat jest w sposób stały życzliwie do nich nastawiony, a doświadczając ambiwalencji w stosunku do samych siebie, przejawiają ją także w stosunku do świata i innych ludzi. Zaczynają wykorzystywać nadawane przez siebie sygnały i ekspresje emocji w sposób manipulacyjny - tak aby zwrócić na siebie uwagę otoczenia i „zmusić” je do zaspokojenia manifestowanych potrzeb. Taki wzorzec przywiązania określany jest jako ambiwalentny.
       Kolejny wzorzec charakteryzuje się brakiem zaufania dziecka do opiekuna. Jego wykształcenie się u dziecka jest efektem braku fizycznej i psychicznej dostępności figury przywiązania. Rodzic nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego zaspokojenia potrzeb dziecka. Nie potrafi odczytywać sygnałów dawanych przez dziecko i reagować na nie adekwatnie i szybko. Nie zauważa przejawów dystresu u dziecka, np. pobudzenia ruchowego czy objawów zaniepokojenia a reaguje dopiero wtedy gdy dziecko jest silnie pobudzone, a jego zachowania stają się gwałtowne. Rodzic, kiedy dziecko poszukuje bliskości i pocieszenia, nie nawiązuje z nim kontaktu, lecz stara się odwracać jego uwagę albo kierować jego potrzeby w stronę innych osób lub przedmiotów. Dąży do tego, by dziecko „pocieszało się” samo, bez opiekuna. Rodzic może być również intruzywny wobec dziecka, sam decydując, jakie jego potrzeby należy w danym momencie zaspokoić i w jaki sposób to zrobić. Może nie być zdolny do emocjonalnego dzielenia się z dzieckiem przeżyciami lub nawet odrzucać je emocjonalnie. Jego reakcje i motywy dla dziecka są nierozpoznawalne, a w wyniku gromadzących się doświadczeń spodziewa się ono raczej odtrącenia i braku pomocy. Przewidując zranienia, prezentuje zachowania obronne i unika bliskiego kontaktu z rodzicem. Jest przyjazne wobec osób obcych i nie ujawnia reakcji dystresu z powodu rozłąki z rodzicem. W ten sposób dziecko zdobywa pozorną samowystarczalność, która zaburza jego dalszy rozwój. Zaczyna mieć tendencje do hamowania reakcji emocjonalnych, szczególnie negatywnych - lęku, złości i może zacząć prezentować fałszywe emocje, aby zaspokoić swoje potrzeby. Okazując radość i zadowolenie w sytuacji kiedy jest mocno zaniepokojone chce uzyskać uwagę opiekuna. Konsekwentne doświadczanie takiego rodzaju opieki prowadzi do powstania unikającego wzorca przywiązania, który może w przyszłości zaowocować nadmierną kontrolą emocjonalną, uniemożliwiającą wyrażanie i zaspokajanie rzeczywistych potrzeb oraz spostrzeganie świata i innych ludzi jako negatywnie nastawionych i nieprzyjaznych.
       Dezorganizacyjny wzorzec przywiązania powstaje wtedy, gdy niemowlę doświadcza przemocy lub dziwacznych, budzących lęk zachowań opiekuna - zachowań niespójnych, gwałtownych, odbiegających od norm społecznych. Prowadzi to do późniejszych znacznych zakłóceń w funkcjonowaniu poznawczym i emocjonalnym dziecka.
       Bezpieczny wzorzec przywiązania jest traktowany jako optymalna podstawa prawidłowego rozwoju osobowości, jednak nie stanowi gwarancji przyszłego zdrowia psychicznego. Jest raczej uważany za czynnik ochronny, który istotnie zwiększa prawdopodobieństwo wykształcenia prawidłowych mechanizmów adaptacji i sposobów radzenia sobie. Pozabezpieczane wzorce przywiązania są więc uznawane za czynnik ryzyka pojawienia się różnego rodzaju zakłóceń w adaptacji oraz zaburzeń psychicznych. Utworzone w niemowlęctwie wzorce przywiązania nie determinują jednak w sposób jednoznaczny określonych zachowań w przyszłym funkcjonowaniu dziecka, a jedynie wytaczają ścieżki dalszego rozwoju, zwiększając prawdopodobieństwo pojawienia się pewnych rezultatów. Bardzo rzadko zachowania rodzica i rodzaj sprawowanej opieki są niezmienne i jednolite - w pewnej mierze zależą np. od nastroju, osobowości opiekunów, relacji małżeńskiej, a co za tym idzie rzadko można mówić o „czystych” wzorcach przywiązania. Niemowlę doświadcza zmiennych zachowań rodzica w zależności od aktualnego samopoczucia sytuacji życiowej czy emocjonalnej dorosłego. Doświadcza również opieki innych osób niż matka, czy ojciec i to także wpływa na gromadzące się doświadczenia i informacje dotyczące świata i ludzi. Zachowania rodziców mogą podlegać modyfikacjom, co pociągnie za sobą zmiany w zakresie wewnętrznych modeli operacyjnych dziecka na każdym etapie rozwoju. Na czynniki determinujące jakość relacji przywiązania składa się:
       1. Doświadczenie opiekuna z własnego dzieciństwa,
       2. Osobowość opiekuna,
       3. Sposób sprawowanej opieki ( a na to ma duży wpływ relacja małżeńska oraz inne źródła wsparcia społecznego),
       4. Temperament dziecka.
       Nieprawidłowe wzorce przywiązania w niemowlęctwie stanowią istotny czynnik ryzyka dla pojawienia się w kolejnych okresach życia różnych form zaburzeń psychicznych. Jednak rozpoznanie czynników zagrażających i niwelowanie ich wpływu stanowi ważny element profilaktyki zdrowia psychicznego człowieka dorosłego.
       W przypadku, kiedy dorosły zauważa że nie wiadomo dlaczego kolejny związek rozpada się, pojawiają się problemy z emocjami- potrzebny jest terapeuta, który przejmie rolę ważnego obiektu. Na gruncie bezpiecznym zostanie „przepracowany” dysfunkcyjny wewnętrzny model operacyjny. Na zmianę nie jest za późno, nawet w życiu dorosłym, zwłaszcza, że odgrywamy różne ważne role - matki, ojca, opiekuna, męża, żony, nauczyciela, kierownika i inne. Wprowadzenie modyfikacji do Wewnętrznego Modelu Operacyjnego jest możliwe, dzięki czemu możliwe jest satysfakcjonujące pełnienie powyższych ról.
      
      
Angelika Pamfil – psycholog OAO „Urodzone Sercem”

Najnowsze artykuły w dziale Jej portEl

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Pani Angelika jak zwykle o wszyskim i niczym.
  • Szanowna pani a jak wpływa na to wszystko dzisiejszy system społeczny z jego załkamaniem, niesprawiedliwością, szykanami, presją, przemocą, . .. .Czy gnojenie opiekunów np długotrwałym bezrobociem wpłynie pozytywnie na zachowania społeczne ich dzieci? Może coś z praktyki, nie z klasyki; D
  • dobry artykuł dobrze napisany. Jeśli ktoś wychował swoje dzieci i jest dziadkiem lub babcią to ten artykuł rozumie, nie tylko dziecko przywiązuje emocjonalnie sie do któregoś z rodzica, ale dziadki też przywiązują relacje z wnukami, tylko muszą być blisko przy kochanych wnukach
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    1
    dziadek z babcią(2011-01-28)
  • Gratuluję artykułu!!! Dla których za wysoki poziom i nie rozumieją treści odsyłam do Super Ekspressu
  • Boże jakie nudy na portelu. Od kilkunastu dni czytam częściej Info niż was - poprawcie się, może wrócę. Do tej pory dzień zaczynałem od portelu, ale od początku stycznia jednak od Info.
  • Dobry artykuł, informujący o istotnych rzeczach. Nawet jesli się ma "wrodzone" właściwe podejście do dziecka, to warto to przeczytać i porównać własną praktykę z teorią. Nikt nie jest tak dobry, aby nie mógł być lepszy. Także jako ojciec czy matka. Czytając niektóre komentarze, widzę niepokój, to że rzeczywistość źle wpływa na dobre realacje z dzieckiem, ale czy to znaczy, że powinniśmy przygotowywać dziecko do ról, które narzucają złe strony codzienności? Chyba nie. Przekornie czasem też glosiłem, że matka mnie źle wychowała, bo nie nauczyła mnie cwaniactwa, tupeciarstwa, a przede wszystkim, ze nie nauczyła mnie kraść. To istotne wady w wychowaniu, bo spychają przyszłego dorosłego człowieka w pozycję ofiary innych, takiego, który niewiele osiągnie, bo rzeczywistość jest inna niż ta wyidealizowana, w której dobro zawsze zwycięża. Czy to znaczy, że nie powinniśmy starać się aby nasze dziecko potrafilo rozróżniać dobro od zła i aby je kierować ku złu, jako kierunku obfitującym w łatwośc osiągania celow, nawet po trupach. Nie wierzę, że ktoś świadomie w ten sposób chce wychować własne dziecko. Dlatego warto przeczytać ten artykuł, bo mówi o sprawach istotnych, które nie tylko warto znać, ale warto także je sobie przemysleć
  • do osoby piszącej Pani Angelika jak zawsze o wszystkim i o niczym " - proponuję napisać soś mądrego, coś na temat ten lub podobny a potem krytykować. Pani Angelika jest bardzo mądrą osobą. Ten kto się z nią zetknął coś na ten temat wie. Gratuluję Angeliko artykułu - mam nadzieję że to nie twój ostatni artykuł. - czekam na więcej
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    wiesz kto(2011-01-28)
  • "Czym jest więź i przywiązanie?" czy chodzi o te do stanowisk urzędniczych jak np: Radny Miasta ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Obiektywny.(2011-01-29)
  • Witam! Moim zdaniem jest to bardzo mądry, treściwy artykuł na temat znaczenia przywiązania i więzi w rozwoju młodego człowieka. Myślę, że jest to bardzo poważny problem dzisiejszych "zalatanych" rodzin. Pracuję w szkole, jestem wychowawcą i wiem wiele na temat dzieci wychowujących się bez rodziców, których nieobecność w domu spowodowana jest różnymi powodami. Są nimi, między innymi: wyjazdy za pracą, rozwody, praca na dwa etaty. Są to dzieci, które mają ogromne problemy ze sobą. Ludzie! Obudźcie się ! Wasze dzieci potrzebują więzi i oparcia w bliskich sobie osobach, żeby normalnie funkcjonować w tym szalonym i zabieganym świecie. .. A Tobie Angeliko dziękuję za to, że poruszyłaś ten niezwykle istotny temat na forum publicznym. Mam nadzieję, że jest to dopiero początek Twojej walki o NORMALNOŚĆ.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    1
    becia1(2011-01-29)
  • bardzo zenujace jest ze pisza ze artykuł jest pisany przez specjalistów. Bardzo proszę nie obrażać fachowcow. Ten artykul jest sciagniety z stron internetowych oraz z roznych ksiazek na temat blizej okreslony. Zwykly laik jak to czyta to wydaje mu sie ze ta osoba jest ekspertem w tej dziedzinie. W 95% to jest plagiat i jak ktos pisze to sie powoluje z jakiego zrodla a jak nie to moze miec nawet klopoty. Zaloze sie ze gdyby to byl artykul autorstwa tej pani to bylaby wiadomo po tym ze we wstepnie pisze ze to jest jej prywatne zdanie i wtedy nie ma problemu.
  • Ta pani pisze madre artykuły to fakt, ale nie poznala sie ze dziecko ktore mialam pod opieką -pokochalam a ona proponowała zwiększyć więzi emocjonalne między mną rodziną zastępczą a obcym dzieckiem idącym do adopcji. Od nas oczekuje sie cudu a dziecko trafiło do rodziny adopcyjnej która o metodach wychowawczych, pielęgnacyjnych nie wiedziała w połowie tego czego oczekuje się od rodziny zastępczej. Uważam że to rodziny adopcyjne powinny posiadać większą wiedzę na ten temat bo biorą dziecko na całe życie a nie jak my na 2-5 ms. , czy rok. Pani psycholpg proponowałabym bardziej zrozumieć pracę RODZIN ZASTĘPCZYCH a nie dawać mądre teorie wyrwane ze szkolnych wykładów. Szanuję pani pracę i proszę nas rodziny szanować a nie ośmieszać swoimi zaleceniami bo my nie jesteśmy tylko matkami swoich dzieci ale także i tych "obcych" o których to pani miłości, zrozumienia i cierpliwości, tolerancji nie ma pojęcia. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    1
    0
    rodziny zastępcze(2011-05-08)
  • Polecam Wam moją książkę, ,Etykiety Współczesnych Ideologii Wykluczenie Społeczne" Krzysztof Drózdż
Reklama