Festiwal leczy duszę i ciało

EOK po raz pierwszy zawędrowała z muzyką polską do Nowego Stawu. Gospodarze byli wdzięczni i pokazali, czym jest prawdziwa, polska gościnność, dbając o każdy szczegół związany z organizacją występu. Zebranych gości przywitał Krzysztof Osijewski, dyrektor Nowostawskiego Centrum Kultury oraz Anna Uzdowska, szef Referatu Promocji i Rozwoju w Urzędzie Miejskim w Nowym Stawie.
       Podczas każdego koncertu publiczność bardzo entuzjastycznie reaguje na utwory Karola Szymanowskiego w wykonaniu solistki Iwony Sobotki. Tym razem nie było inaczej. Jedenaście lat temu Sobotka nagrała pierwszą płytę z muzyką tego słynnego kompozytora. Do dziś propaguje utwory Szymanowskiego m.in. w Londynie, Nowym Jorku.
       - Wiele osób mnie szufladkuje i kojarzy jedynie z jego twórczością, a ja np. nagrałam jeszcze płytę z pieśniami Chopina – tłumaczy Iwona Sobotka. - Mimo wszystko te utwory musiały się pojawić w repertuarze festiwalu, bo sam Szymanowski należy do śmietanki polskich kompozytorów.
       Po występie muzykom podziękowano kwiatami i tradycyjnie - owacjami na stojąco. - W Nowym Stawie często odbywają się wydarzenia związane z kulturą i sztuką. Galeria Żuławska istnieje od dwóch lat, lecz po raz pierwszy gościliśmy w jej murach Elbląską Orkiestrę Kameralną oraz takiej światowej sławy solistów i dyrygenta – mówi Anna Uzdowska. - Jest poniedziałek, środek wakacji. To nie są okoliczności, które sprzyjałyby frekwencji, ale uważam, że zainteresowanie i tak jest duże. Publiczność jest zadowolona, co z resztą można było wywnioskować po ich reakcji, oklaskach. Mam nadzieję, że za rok odbędzie się trzecia edycja festiwalu. My chętnie jeszcze raz zaprosimy do siebie EOK. Nie wyobrażam sobie Festiwalu „Muzyka polska na Żuławach” bez Nowego Stawu!
       - Bardzo mi się podobało! Wyjątkowy koncert, oby było takich więcej! – opowiada z radością Elżbieta Zakrzewska, uczestniczka koncertu. - Mieszkam w Nowym Stawie i jestem z tego dumna, bo cieszę się, że miasto pięknieje, m.in. dzięki takim wydarzeniom. Lubię słuchać różnych gatunków, muzyka jest dla mnie lekarstwem. Zamiast wziąć tabletkę przeciwbólową, ja słucham muzyki – dodaje ze śmiechem.
       - Bardzo ciekawa inicjatywa – dodaje Katarzyna Wierzchowska, która na koncert zabrała dwójkę dzieci - Jakoś specjalnie takiej muzyki na co dzień nie słucham. Jednak uczestniczę na wszystkich spotkaniach kulturalnych, które są organizowane w moim mieście. Ludzie powinni korzystać z takich rzeczy, tym bardziej, że jest to bezpłatne. To dla przeciętnego człowieka jedyna szansa na taką rozrywkę. Pojechać gdzieś dalej to często problem, nie każdy ma taką możliwość.
       - Lubię muzykę w każdej postaci, klasyczną w szczególności. Znajomi mnie namówili na koncert – mówi Grażyna Frygier, która przyjechała z Malborka - Chciałabym, żeby w następnym roku taki koncert odbył się w moim mieście. Kiedyś sama uczyłam się gry na instrumentach muzycznych, jednak nie poszłam tą drogą, skończyłam matematykę, ale miło teraz popatrzeć jak dobrze inni sobie radzą.
       Wszyscy dobrze wiemy, że muzycy z EOK radzą sobie znakomicie z instrumentami smyczkowymi, bo po prostu mają do tego smykałkę. Kto nie wierzy, ma szansę żeby przekonać się o tym na własne uszy. Kolejny koncert już dziś o godz. 19 w kościele w Krzyżanowie koło Starego Pola. Wstęp jest bezpłatny.