UWAGA!

I po Jazzblągu

 Elbląg, Znakomity Marcin Wasilewski i jego trio z gościem - saksofonistą Joakimem Milderem.
Znakomity Marcin Wasilewski i jego trio z gościem - saksofonistą Joakimem Milderem.(fot. Michał Skroboszewski)

Przez dwa dni wibrowały zabytkowe mury Galerii EL, a nagromadzenie jazzu na metr kwadratowy przekroczyło normy (jeśli takowe są) wielokrotnie. Jeszcze w uszach brzmi muzyka, jeszcze świeże w pamięci są jamy w Krypcie, a dyrektor Festiwalu Jazzbląg Jerzy Małek już planuje przyszłoroczną, piątą, jubileuszową edycję: - Jestem szalony, a tylko szaleńcom się udaje (śmiech). Zobacz, jak było wczoraj.

Jazzbląg, festiwal, którego tegoroczna edycja wisiała na włosku, już za nami. Budżet był skromniejszy więc program krótszy, ale jakość nie ucierpiała. Dyrektor festiwalu Jerzy Małek zapewniał, że to nadal będzie święto jazzu przez duże "Dże". I było.
       Publiczność zgromadzona w Galerii EL była świadkiem zderzenia młodych muzyków z uznanymi i doświadczonymi artystami. Wczoraj (11 lipca) powiew świeżości wniósł kwartet „The Brag Pack“. Multikulturowy skład (muzycy pochodzą m.in. z Indonezji, Łotwy, Węgier) przyjemnie rozgrzał i wprowadził słuchaczy w jazzowy nastrój, a kojący głos Kingi Pruś przełamał męskie granie. Muzycy poznali się kilka lat temu na Akademii Muzycznej w Amsterdamie. Zagrali już kilkadziesiąt koncertów, wydali debiutancki krążek, a dwa dni temu zakończyli pracę nad drugą płytą.
       - Dziś wykonywaliśmy utwory świeże, z płyty, która niebawem ukaże się na rynku – mówił po koncercie basista Paul Rutschka. - Materiał nie był w ogóle rozegrany koncertowo, dlatego dzisiejszy występ budził w nas duże napięcie.
       The Brag Pack to panowie: Daniel Mester, Sri Hanuraga, Andris Buikis i Paul Rutschka oraz pani – reprezentująca Trójmiasto Kinga Pruś.
       - Kinga, co w jazzie jest czymś świeżym, nie jest główną wokalistką, a instrumentem w naszej sekcji – wyjaśniał Paul Rutschka. - Robi podkłady, akompaniuje, śpiewa melodie. To coś świeżego i ciekawego w tym męskim graniu.

  Elbląg, Jam session do rana to już tradycja Jazzbląga
Jam session do rana to już tradycja Jazzbląga (fot. MS)

Wczorajszy wieczór to także czas doświadczonych i uznanych muzyków. Wystąpił nowojorski gitarzysta Ed Cherry wraz ze znakomitymi polskimi jazzmanami: Adamem Kowalewskim i Arkiem Skolikiem. Towarzyszył im na trąbce Jerzy Małek. Na scenie głównej panowie zabrzmieli znakomicie, jazzu dali też późną nocą w klubie Krypta. Dołączyli do nich koledzy z innych składów i to dopiero była sesja!
       I na zakończenie festiwalu: Marcin Wasilewski Trio czyli Marcin Wasilewski (piano), Sławomir Kurkiewicz (kontrabas), Michał Miśkiewicz (perkusja) z gościnnym udziałem szwedzkiego tenorzysty Joakima Mildera. Trio jest jedną z najbardziej cenionych polskich grup jazzowych poza Polską, z wielkim powodzeniem podbijających nie tylko rynek europejski, ale mającą już stałe miejsce na rynku światowym. W Elblągu muzycy zagrali materiał z nagrodzonego Fryderykiem albumu „Spark Of Life”.
       Marcin Wasilewski przed koncertem przypomniał, że w Galerii EL gościł już wcześniej.
       - Znam to miejsce od wielu lat i zafascynowała mnie jego akustyka. Świetnie się tutaj gra, a publiczność jest wyrafinowana.
       Wasilewski to laureat Fryderyka w kategorii jazz (Jazzowy Artysta Roku). Czym dla muzyka z ponad 20-letnim stażem na scenie jest takie wyróżnienie?
       - Nagrody pomagają zespołowi bardziej istnieć, grać więcej koncertów i być cały czas na rynku – stwierdził.
       Czwarta edycja Jazzbląga przeszła do historii. Co mówił o niej Jerzy Małek, gdy jeszcze muzyka brzmiała w zabytkowych murach Galerii EL?
       - Uważam, że każdy dobry festiwal jazzowy powinien promować młodych muzyków. Powinien promować też muzykę alternatywną dlatego zaprosiliśmy The Brag Pack, który zdecydowanie odstawał stylistycznie od festiwalu. Chodzi o to, by pokazywać różne rzeczy. Nie chcemy być tendencyjnym festiwalem, gdzie zawsze są te same nazwiska. U nas jest dobry polski jazz, teraz gra Wasilewski, grał Ed Cherry ze Skolikiem, młodzi z Algorhythmu, którego jestem kibicem. To są moi studenci z Gdańska i są świetni (śmiech).
       Jerzy Małek, niezrażony problemami finansowymi, z jakimi organizatorzy borykali się podczas tegorocznej edycji Jazzbląga, zapewnia, że festiwal będzie kontynuowany.
       - Czy będzie 5. edycja? Oczywiście! Jazzbląg musi istnieć i się rozrastać. Jestem szalony, a tylko szaleńcom się udaje - zakończył z uśmiechem, choć po popisach artysty w Krypcie (grał aż do świtu) można powiedzieć "odtrąbił" koniec Jazzbląga 2015.
      


      
      
       Patronat medialny nad festiwalem Jazzbląg objęła Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama