
Co wspólnego ze sobą mają woda i ogień? – Od piątkowego wieczoru na starówce odpowiedź jest prosta – tancerzy ognia. Tancerki wprawnie żonglowały oraz wachlowały płomieniami w rytm etnicznej muzyki, nie dając się zjeść czapli i poparzyć meduzie.
Tym razem treścią przedstawienia tancerzy ognia była to tematyka morska. – Tu, w Elblągu scenografia pojawiła się pierwszy raz – była piana morska, ryby, meduzy, muszle, nawet czapla. Wcześniej mieliśmy naturalne scenerie. Na przykład w Suchaczu wyłanialiśmy się z wody – mówi Karolina Kardas, uczestniczka projektu „Odjazdowy Teatr Cyrkowy”.
Scenografia wywołała pożądany efekt. Kobiety poskramiające ogień przy blasku pochodni, ulatujące do nieba bańki mydlane, mężczyzna ziejący ogniem, etniczna muzyka – to wszystko wprawiło widzów i starych, i młodych w trans.
Pokaz był abstrakcyjny, wszak trudno pokazać tańcem ognia cokolwiek poza tym, że człowiek poskramia żywioł. W pokazie morału brak. Jak i zwięzłej historii. Tancerze zaprezentowali symbole związane z morzem, z tworzeniem się organizmów. Artystom zależało, by przenieść widzów do magicznego świata. – Chcieliśmy stworzyć coś, co niekoniecznie przyniesie puentę, ale zadziała na zmysły, będzie estetyczne. Pokaz miał zadowolić oko, a nie demonstrować dialog wartości. Chodzi o to, aby ludzie dopowiedzieli sobie coś do tej historii – stwierdza Karolina.
Warto nadmienić, iż taniec ognia zaliczany jest do kuglarstwa. Jest to bardzo szeroka dziedzina, którą ogranicza jedynie wyobraźnia. Bo tyle jest możliwości, ile kreatywności w nas.
Scenografia wywołała pożądany efekt. Kobiety poskramiające ogień przy blasku pochodni, ulatujące do nieba bańki mydlane, mężczyzna ziejący ogniem, etniczna muzyka – to wszystko wprawiło widzów i starych, i młodych w trans.
Pokaz był abstrakcyjny, wszak trudno pokazać tańcem ognia cokolwiek poza tym, że człowiek poskramia żywioł. W pokazie morału brak. Jak i zwięzłej historii. Tancerze zaprezentowali symbole związane z morzem, z tworzeniem się organizmów. Artystom zależało, by przenieść widzów do magicznego świata. – Chcieliśmy stworzyć coś, co niekoniecznie przyniesie puentę, ale zadziała na zmysły, będzie estetyczne. Pokaz miał zadowolić oko, a nie demonstrować dialog wartości. Chodzi o to, aby ludzie dopowiedzieli sobie coś do tej historii – stwierdza Karolina.
Warto nadmienić, iż taniec ognia zaliczany jest do kuglarstwa. Jest to bardzo szeroka dziedzina, którą ogranicza jedynie wyobraźnia. Bo tyle jest możliwości, ile kreatywności w nas.
Aneta Puzdrowska