
Idąc przez miasto, wyjątkowo rozkopane i zakorkowane jak zawijas z nowego szyldu Elbląga, z ulgą stwierdziłam, że moje ulubione metalowe rzeźby w parkach jeszcze są, mimo że mają co najmniej 30 lat.
Innego miasta w Polsce, które ma metalowe rzeźby w parkach i trawnikach, nie ma. I w Europie też nie ma.
Są całkiem sympatyczne, trochę wyblakłe lub przyozdobione napisami przez te kilkadziesiąt lat. Może warto odświeżyć to, co już mamy, zamiast wymyślać nowe abstrakcje? Pomyśleć, co autor z „tamtej epoki” zamierzał wyrazić?
Czy dalej tkwimy w miejscu? Bo te metalowe, unikatowe rzeźby przypominają mi, niestety, nowe logo miasta.
Są całkiem sympatyczne, trochę wyblakłe lub przyozdobione napisami przez te kilkadziesiąt lat. Może warto odświeżyć to, co już mamy, zamiast wymyślać nowe abstrakcje? Pomyśleć, co autor z „tamtej epoki” zamierzał wyrazić?
Czy dalej tkwimy w miejscu? Bo te metalowe, unikatowe rzeźby przypominają mi, niestety, nowe logo miasta.