To trójhasło łączy różne nurty współczesnej sztuki geometrycznej. Ten, który nie dotyka rzeczywistości, ale i ten, który się z nią przenika, chociażby kształtem czy kolorem, a także ten opierający się na losowości, algorytmach i komputerowych kodach. Brzmi jak czarna magia? W Galerii EL można obejrzeć makietę kolorowego pisma przedstawioną za pomocą figur geometrycznych i kolorów, projekcję „wyłapywania” błędów przez komputer, a także zobaczyć, w jaki sposób przemieszczają się odwiedzający słynną londyńską galerię. Zobacz fotorelację z wernisażu.
„Ich prace, z obszaru sztuki konkretnej, dotykają zagadnień materii dzieła, koloru, konstrukcji i struktury, optycznego oddziaływania elementów, systemów matematycznych i podlegającego im gridu, oraz innych problemów formy, bo sztuka ta powinna być wolna od jakichkolwiek związków z rzeczywistością (za wyjątkiem uniwersum lub rzeczywistości transcendentalnej). Z kolei prace z obszaru Geometrii Dyskursywnej czerpią swoje inspiracje właśnie z codziennej rzeczywistości, z różnych jej aspektów: codziennego życia, prasy codziennej, kolorowych magazynów, architektury, pejzażu, tekstów kultury, symulatorów sztucznego życia, z raportów statystycznych opisujących zachowania społeczne ludzi, mapingu, baz danych i wielu innych źródeł. Natomiast prace z obszaru sztuki generatywnej dotykają problematyki współtworzenia dzieła przez komputer. Są wynikiem losowości, algorytmów i komputerowych kodów. Te prezentowane na wystawie są animacjami generowanymi i wizualizowanymi przez komputer w czasie rzeczywistym, co oznacza, że obserwowane dzieła nigdy się nie powtarzają” - czytamy w programie wystawy.
Podczas wernisażu o wystawie opowiadał jeden z jej kuratorów, prof. Wiesław Łuczaj. Wskazywał na konkretne (choć niektóre dyskursywne czy zakodowane) prace.
- Praca Joanny Zak jest przykładem geometrii dyskursywnej – opowiadał. - Obraz inspirowany planem słynnej londyńskiej galerii, na którym kropki reprezentują ludzi, którzy chodzą po pomieszczeniach. Artystka maluje cykle obrazów odnoszących się do przemieszczania ludzi w prywatnych i publicznych pomieszczeniach np. serię ilustrującą jej chodzenie po mieszkaniu lub po galeriach handlowych. Jean-François Dubreuil - Wiesław Łuczaj wskazywał pracę kolejnego artysty – w swojej sztuce wychodzi od layoutu magazynów kolorowych i gazet codziennych. Zamienia zdjęcia, teksty, leady, wytłuszczenia na kolor i kształt. Nazywa to przeglądem prasy. Inny artysta – kontynuował - Jakub Matys zainteresował się tym, czym się nie interesujemy lub co nas irytuje, czyli błędami w przesyłaniu danych. Błędy objawiają się w zakłócaniu obrazu. On stworzył program komputerowy, który tworzy uporządkowane sekwencje liczbowe, ale pojawiają się błędy, które komputer wyłapuje i wizualizuje. Dlatego nigdy nie zobaczymy dobrego obrazu (śmiech). To sztuka, w której komputer staje się dla artysty partnerem.
Kurator ma nadzieję, że wystawa, która będzie prezentowana do końca wakacji, zainteresuje zarówno elblążan, jak i odwiedzających nasze miasto turystów.