Piosenka poetycka, blues, jazz zabrzmiały wczoraj (16 marca) w murach Biblioteki Elbląskiej. Basia Kawa z zespołem zaprezentowała utwory z najnowszej płyty „Małe szczęście” i nowe piosenki, których jeszcze nie zarejestrowano. Zobacz zdjęcia.
- Zabiorę Was w muzyczną podróż po moim świecie – tak Basia Kawa, liderka i wokalistka zespołu przywitała elbląską publiczność. A potem w zabytkowych murach biblioteki zabrzmiały proste słowa o szczęściu, miłości... Proste, bo po co komplikować, to co nie jest skomplikowane.
A dla artystki największym szczęściem jest jej rodzina. Synek nazywany małym szczęściem podobnie, jak płyta zespołu i mąż, któremu piosenkarka zadedykowała utwór „Blues dla męża”. Zespół zaprezentował swoje autorskie utwory inspirowane zwykłym życiem szarego człowieka. Z tych piosenek przebija radość i pochwała życia. Wystarczy wysłuchać utworu „Kamyk” – bezpretensjonalnej piosenki o zwyczajnej rzeczy, czyli o... kamyku w bucie.
Na scenie dość intrygujący skład instrumentów. Zamiast perkusji – cajon.
- To instrument, na którym gra się podobnie, jak na bębnie – wyjaśniała Basia Kawa. - Dość często wykorzystują go zespoły uliczne. Środowy koncert udowodnił, że w tym dość oryginalnym instrumencie drzemie ogromna moc.
W zespole Basi w Elblągu zagrali: Maciej Afanasjew na skrzypcach, na gitarze Krzysztof Pawłocki, Szymon Zajewski na gitarze basowej i na cajonie Łukasz Łapiński. Szczególną uwagę warto zwrócić na Macieja Afanasjewa. Jest to jeden z bardziej interesujących muzyków jazzowych w Polsce. Jego solówki na skrzypcach urzekły elbląską publiczność. Warto też zauważyć, iż utwory zespołu to nie tylko interesujący wokal Basi Kawy. Piękno muzyki zespołu było widać szczególnie w partiach instrumentalnych. Sama Basia Kawa gra na skrzypcach i ta para instrumentów smyczkowych brzmiała bardzo interesująco.
Ciekawe, jak dalej potoczy się artystyczna droga Basi Kawy.
Patronat medialny nad koncertem objęła Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
A dla artystki największym szczęściem jest jej rodzina. Synek nazywany małym szczęściem podobnie, jak płyta zespołu i mąż, któremu piosenkarka zadedykowała utwór „Blues dla męża”. Zespół zaprezentował swoje autorskie utwory inspirowane zwykłym życiem szarego człowieka. Z tych piosenek przebija radość i pochwała życia. Wystarczy wysłuchać utworu „Kamyk” – bezpretensjonalnej piosenki o zwyczajnej rzeczy, czyli o... kamyku w bucie.
Na scenie dość intrygujący skład instrumentów. Zamiast perkusji – cajon.
- To instrument, na którym gra się podobnie, jak na bębnie – wyjaśniała Basia Kawa. - Dość często wykorzystują go zespoły uliczne. Środowy koncert udowodnił, że w tym dość oryginalnym instrumencie drzemie ogromna moc.
W zespole Basi w Elblągu zagrali: Maciej Afanasjew na skrzypcach, na gitarze Krzysztof Pawłocki, Szymon Zajewski na gitarze basowej i na cajonie Łukasz Łapiński. Szczególną uwagę warto zwrócić na Macieja Afanasjewa. Jest to jeden z bardziej interesujących muzyków jazzowych w Polsce. Jego solówki na skrzypcach urzekły elbląską publiczność. Warto też zauważyć, iż utwory zespołu to nie tylko interesujący wokal Basi Kawy. Piękno muzyki zespołu było widać szczególnie w partiach instrumentalnych. Sama Basia Kawa gra na skrzypcach i ta para instrumentów smyczkowych brzmiała bardzo interesująco.
Ciekawe, jak dalej potoczy się artystyczna droga Basi Kawy.
Patronat medialny nad koncertem objęła Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Sebastian Malicki