UWAGA!

Przypieczętowana twórczość Jarka Polańskiego

 Elbląg, Na prace Jarka Polańskiego składają się odbicia ... pieczątek
Na prace Jarka Polańskiego składają się odbicia ... pieczątek (fot. AD)

Zaczęło się od szablonów, którymi ozdabiał elbląskie elewacje. W karierze zawodowej los rzucił go też do zakładu pieczątkarskiego, gdzie wpadł na pewien pomysł. Od wczoraj (4 sierpnia) w Galerii EL możemy oglądać efekty. Obrazy, które na pierwszy rzut oka wyglądają, jak rysowane ołówkiem. Jednak, gdy podejdzie się bliżej okazuje się, że to odbicia... pieczątek. Zobacz fotorelację z wernisażu.

- Jeden obraz wymaga około 15 godzin odbijania pieczątek – zdradził Jarek Polański podczas wernisażu wystawy swoich prac pt. „Stemplobrazy”.
       Wystawę tworzy kilkanaście obrazów z trzech serii: „La petite mort”, „Nie poważnie” i „Kult”.
       „La petite mort” to obrazy kobiecego ciała – zamknięta seria, będąca odpowiedzią artysty na „sex sales” w polskich miejscowościach. Przedstawione fragmenty kobiecego ciała pokazują jaka naprawdę jest kobieta – uwodząca, piękna, po prostu szczęśliwa. Zupełnie inna niż na reklamowych banerach.
       Najciekawsza jest jednak seria „Nie poważnie”. To karykatury – portrety znajomych artysty. Ogromne, wykonane z kilkunastu wzorów pieczątek.
       - W czasie, gdy każdy robi selfie, na którym chce wyglądać jak najlepiej namówiłem znajomych, żeby zrobili „głupią minę” - wyjaśniał Jarek Polański.
       „Nie poważnie” to dopiero początek serii, a sam artysta planuje około dwudziestu obrazów, z których będzie można ułożyć samodzielną wystawę.
       Trzecia seria - „Kult” - to obrazy przedstawiające tak banalną rzecz, jaką są ubrania: trampki, kurtka... Niby banalne obrazy, ale dzięki pieczątkom każdy z nich opowiada jakąś historię.
       - A jaką, to już sobie widz musi opowiedzieć sam – śmiał się autor.
       Wystawa Jarka Polańskiego jest jedną z cyklu, w ramach którego Galeria EL promuje elbląskich artystów. Niestety (albo stety, jak twierdzi Jarek Polański) dla Elbląga autor wyemigrował i choć utrzymuje kontakty z rodzinnym miastem, to jego twórczość możemy podziwiać okazjonalnie. Elbląski artysta udowodnił, że nowoczesne sztuki wizualne nie muszą być niezrozumiałe dla laika. Niecodzienny sposób rysunku tylko podkreślił niezwykłość tak banalnych tematów, jak portret czy ciało. A interpretacja obrazu zależy też od

  Elbląg, Przypieczętowana twórczość Jarka Polańskiego
(fot. AD)

perspektywy, z jakiej się go ogląda. Stojąc kilka metrów "przed" widzimy portret wydawałoby się klasyczny, zbliżając się bliżej można zauważyć, że sweter postaci to kilkadziesiąt twarzy. I już pojawia się pytanie: czyja to twarz?
       Wystawę można oglądać do 10 września. Jednak ci, którzy nie byli na wczorajszym (4 sierpnia) wernisażu mogą żałować. Jarek Polański zaplanował bowiem happening polegający na próbie „namalowania” kolejnego obrazu przez uczestników wernisażu. Uzbrojeni w kilkanaście wzorów pieczątek widzowie z ochotą oddali się zabawie.
      

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama