Wspólnie z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu prowadzimy cykl pn. "Historia jednego przedmiotu", w którym prezentujemy ciekawe eksponaty i ich historię. Przedmioty codziennego użytku odnalezione przez badaczy na ziemi (a czasem i w ziemi) elbląskiej przybliżą nam jej dawnych mieszkańców. Dziś szklanica fletowata.
W dzisiejszych czasach smaki dawnych trunków pozostają dla nas jedynie w sferze domysłów i wyobrażeń. Trudno nam także odtworzyć dokładny przepis na produkcję piwa czy miodu, którymi raczono się w średniowieczu. Możemy być natomiast pewni co do wyglądu naczyń służących do picia, ponieważ takich informacji dostarczają nam wykopaliska. Szklane, gliniane, drewniane, czasem metalowe są świadkami biesiad, spotkań i codziennych posiłków.
Jednymi z najstarszych naczyń-kielichów używanych przez średniowiecznych elblążan są szklanice fletowate, których nazwa związana jest z kształtem naczynia. Często ozdabiano je szklanymi guzkami lub nitkami o różnej wielkości i grubości, a wysokość takich naczyń dochodziła nawet do 50 cm.
Muzeum posiada w swoich zbiorach kilkaset sztuk fragmentów i całych tego typu szklanic. Zazwyczaj mają one barwę zielonkawą lub miodową, co jest charakterystyczne dla leśnych hut szkła. Są to szkła wapniowo-potasowo-magnezowe, wykonane z typowego zestawu szklarskiego, jaki stosowano w średniowieczu na terenie Europy środkowej. Najprawdopodobniej pochodzenie tych naczyń należy łączyć z obszarami Czech, Westfalii, Meklemburgii czy Turyngii. Pokrywa się to z badaniami nad demografią średniowiecznego Elbląga, które wskazują obecność ponad 1/3 ludności pochodzącej właśnie z tych terenów.
Prezentowana wysoka szklanica ma biało-seledynową barwę, jest delikatnie wybrzuszona w górnej części i zwęża się ku dołowi. Została ozdobiona pojedynczą szklaną nitką przy wylewie oraz potrójną w miejscu przejścia w okrągłą stopkę. Prawie całą powierzchnię naczynia pokrywają doklejane nieregularne guzki. Datowana jest na XV wiek, a pochodzi najprawdopodobniej z południowych Niemiec lub Czech.
Naczynie najprawdopodobniej należało do kogoś, kto mógł sobie pozwolić na zakup tak wyjątkowego towaru. Być może chęć posiadania tego typu przedmiotu związana była z modą rozprzestrzeniającą się w Europie w średniowieczu, co wiązało się wykształceniem się pewnego gustu artystycznego. Warto też zauważyć, że niektóre grupy społeczne wyznaczały prestiż, który w pewnym sensie wymuszał posiadanie określonych dóbr. Z takich szklanic pito zapewne podczas uroczystych posiłków i spotkań. Guzki ułatwiały trzymanie naczynia w dłoni, co przy takiej wysokości szklanicy i zapewne dużej ilości wina, staje się zupełnie zrozumiałe…
Naczynie można obejrzeć na wystawie Elbląg Reconditus w elbląskim muzeum.
Patronem medialnym Muzeum Archeologiczno-Historycznego jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Jednymi z najstarszych naczyń-kielichów używanych przez średniowiecznych elblążan są szklanice fletowate, których nazwa związana jest z kształtem naczynia. Często ozdabiano je szklanymi guzkami lub nitkami o różnej wielkości i grubości, a wysokość takich naczyń dochodziła nawet do 50 cm.
Muzeum posiada w swoich zbiorach kilkaset sztuk fragmentów i całych tego typu szklanic. Zazwyczaj mają one barwę zielonkawą lub miodową, co jest charakterystyczne dla leśnych hut szkła. Są to szkła wapniowo-potasowo-magnezowe, wykonane z typowego zestawu szklarskiego, jaki stosowano w średniowieczu na terenie Europy środkowej. Najprawdopodobniej pochodzenie tych naczyń należy łączyć z obszarami Czech, Westfalii, Meklemburgii czy Turyngii. Pokrywa się to z badaniami nad demografią średniowiecznego Elbląga, które wskazują obecność ponad 1/3 ludności pochodzącej właśnie z tych terenów.
Prezentowana wysoka szklanica ma biało-seledynową barwę, jest delikatnie wybrzuszona w górnej części i zwęża się ku dołowi. Została ozdobiona pojedynczą szklaną nitką przy wylewie oraz potrójną w miejscu przejścia w okrągłą stopkę. Prawie całą powierzchnię naczynia pokrywają doklejane nieregularne guzki. Datowana jest na XV wiek, a pochodzi najprawdopodobniej z południowych Niemiec lub Czech.
Naczynie najprawdopodobniej należało do kogoś, kto mógł sobie pozwolić na zakup tak wyjątkowego towaru. Być może chęć posiadania tego typu przedmiotu związana była z modą rozprzestrzeniającą się w Europie w średniowieczu, co wiązało się wykształceniem się pewnego gustu artystycznego. Warto też zauważyć, że niektóre grupy społeczne wyznaczały prestiż, który w pewnym sensie wymuszał posiadanie określonych dóbr. Z takich szklanic pito zapewne podczas uroczystych posiłków i spotkań. Guzki ułatwiały trzymanie naczynia w dłoni, co przy takiej wysokości szklanicy i zapewne dużej ilości wina, staje się zupełnie zrozumiałe…
Naczynie można obejrzeć na wystawie Elbląg Reconditus w elbląskim muzeum.
Patronem medialnym Muzeum Archeologiczno-Historycznego jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Joanna Fonferek, kustosz ds. ceramiki Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu