Mimo wielu lat wciąż dobrze się trzyma, wciąż fascynuje i zyskuje rzesze nowych fanów. Bohaterem I edycji imprezy „Trzy Kolory, Jedna Miłość” była muzyka reggae, będąca inspiracją dla tych, którzy na scenie istnieją od kilku dobrych lat, ale także dla tych, którzy swoją przygodę z tym rodzajem muzyki dopiero zaczynają. Zobacz więcej zdjęć.
– Przegląd powstał z myślą o naszej lokalnej scenie, o młodych wykonawcach, którzy w ten sposób mogą się zaprezentować, dokonać konfrontacji z innymi zespołami. Poza tym obecność profesjonalnych jurorów mogłaby im pomóc w zdobywaniu doświadczenia. Wiemy, że młode zespoły mają o wiele trudniej w dzisiejszych czasach, dlatego być może lepiej, żeby zaczynały lokalnie, wtedy też nie ma takiej presji, jest mniejszy stres. Chociaż w Elblągu jest sporo zespołów, które grają reggae to niestety odzew był dość niski – wyjaśnia Agnieszka Tkaczuk z CSE Światowid, organizatorka Przeglądu. – W Elblągu jest bardzo dużo różnych przeglądów, od poezji śpiewanej do rocka, ale przeglądu reggae jeszcze nie było. Jak się jednak okazało na imprezie pojawiło się więcej osób z okolicy, chociażby z Gdańska czy z Malborka, niż z samego Elbląga.
Na scenie wystąpiły dwa trójmiejskie zespoły czyli Abdul Kebab Buła Jabba oraz Regulacja, pochodzący z Lembarga Amarena Rockers, ełcki Freakin Rudeboys oraz Root Wise częściowo pochodzący z Malborka, a częściowo z Trójmiasta. Zespoły oceniało jury w składzie Piotr Kolaj (dyrektor Ostróda Reggae Festiwal), Michał Ławniczak (manager wielu polskich zespołów reggae, wydawca płyt, organizator oraz współorganizator ważniejszych festiwali reggae w Polsce), Krzysztof Rygielski (wokalista zespołu Paraliż Band) oraz Eshiomhele 'Paddy' Agajimah (charyzmatyczny nigeryjski twórca reggae i wokalista zespołu roots reggaeowego Ras Paddy & The Rockas). Czego szukano w utworach młodych muzyków?
– Po prostu słucham, oceniam i wybieram zespół, który podoba mi się najbardziej, nie rozbijam tego na czynniki pierwsze. Na pewno pojawiają się tu kwestie techniczne czy warsztatowe, ale dla mnie najważniejsza jest autentyczność i to, czy zespół jest kolejną kopią tego, co już słyszałam czy wręcz odwrotnie, ma coś ciekawego do powiedzenia. Tego właśnie szukam – wyjaśniał Michał Ławniczak. – Reggae jest muzyką duszy. To prosta muzyka, którą bardzo trudno zagrać i to jest właśnie paradoks. Były składy zakładane przez zawodowych muzyków, którzy nie mieli problemów z graniem chociażby jazzowych rzeczy, ale nie potrafili zagrać reggae tak, żeby złapało za serce. Myślę zatem, że oprócz umiejętności muzycznych wiele zależy od wnętrza człowieka.
Zwycięzcą okazał się zespół Root Wise, który wygrał sesję nagraniową w profesjonalnym studiu.
– Zwykle nasze kompozycje wynikają z „jammowania” czyli chłopacy zaczynają coś grać, ustalają akordy, a ja się dokładam. Stwierdzamy, że to jest fajne i robimy z tego przemyślany numer. Z reguły większość utworów powstała z czystej zabawy muzyką – wyjaśnia wokalistka Kamila Stolarczyk. – Jest też tak, że słuchamy dubów jamajskich oraz brytyjskich, które nam najbardziej odpowiadają i staramy się grać w tę stronę. To nie jest łatwa muzyka, do dubów trzeba w pewien sposób dojść. Taki przeciętny słuchacz, który zacząłby od tego powiedziałby, że jest to monotonne i nudne. Trzeba przejść przez reaggową pulsację po to, żeby potem wyłapać te wszystkie przestrzenie. Reggae to jest taki sposób na życie, jeśli słucha się określonej muzyki to jest ono podporządkowane właśnie tej muzyce, której się słucha. Reggae to także dobra sekcja rytmiczna, dobry bas, ale przede wszystkim świadomość, pokora i własna inicjatywa – dodają muzycy ze zwycięskiego zespołu.
Koncert młodych zespołów uświetnił występ dwóch znanych zespołów – Ras Paddy & The Rockas oraz Paraliż Band, określany jest jako jeden z najlepszych zespołów grających roots, a także Dj Zel, który rozgrzewał publiczność do dobrej zabawy.
Marta Wiloch
