
Bezbramkowym remisem zakończyło się dzisiejsze spotkanie pomiędzy Hutnikiem Kraków i Olimpia Elbląg. Obie drużyny zdobyły po jednym punkcie. Z punktu widzenia obu zespołów bliższe prawdy jest jednak stwierdzenie, że obie drużyny straciły dwa oczka potrzebne w walce o utrzymanie. Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 0:0.
Ten mecz to nie było najciekawsze spotkanie. Oba zespoły walczą o utrzymanie w II lidze i można było się spodziewać, że nie będzie piłkarskich szachów, tylko bezkompromisowa walka o zwycięstwo. Tymczasem... no nie oglądaliśmy za dużo tej walki.
Olimpia wyszła na to spotkanie poobijana. Skończyła się baaaardzo długa seria występów Kamila Wengera, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. Doświadczonego stopera zastąpił Łukasz Sarnowski i z punktu widzenia rozwoju młodego piłkarza to było dobre posunięcie. Gdzie, jak nie na meczach ze słabszymi rywalami aspirujący do bardziej regularnej gry młodzieżowcy Olimpii mają łapać doświadczenie. Szkoda tylko, że mecz z Hutnikiem miał tak ogromne znaczenie w kontekście walki o utrzymanie. Koniec końców skończyło się na zero z tyłu.
Gorzej, że skończyło się także na zero z przodu, bo Hutnik był do ogrania. I tu mała dygresja osobista: piszę ten tekst jako dziennikarz elbląskiego portalu. Ale gdybym mieszkał pod Wawelem i pisał o tym meczu dla jakiegoś krakowskiego portalu, to ostatnie zdanie brzmiało by następująco: >> Gorzej, że skończyło się także na zero z przodu, bo Olimpia była do ogrania.<< Koniec dygresji.
Od kilku meczów Olimpijczycy nie mają pomysłu jak sforsować obronę rywala. Gole zdobywają, rywale też się mylą, ale punktów z tego nie ma. Dziś wystarczyło strzelić raz, a dobrze i można było zainkasować trzy punkty. Tymczasem ofensywę Olimpii najlepiej charakteryzuje sytuacja z 76. minuty. Atak Olimpii, Hutnik się trochę gubi, Janusz Surdykowski próbuje rozruszać kolegów podaniem, piłka wraca do niego z powrotem i napastnik gości oddaje rachityczny strzał. Bramkarz rywali nie ma problemu z jego obroną.
Brakowało dokładności. Momentami gospodarze nie wiedzieli co się dzieje na boisku, tak jak w 13.minucie, kiedy Olimpijczycy zaprezentowali ładną, składną akcję na małej przestrzeni. I skończyło się na niegroźnym strzale.
W środę Olimpijczycy zagrają w Katowicach z tamtejszym GKS – em.
Hutnik Kraków – Olimpia Elbląg 0:0
Olimpia: Witan – Sedlewski, Lewandowski, Sarnowski, Ressel, Krasa, Waniek, Jabłoński (86' Kordykiewicz), Kamiński (59' Bartlewski), Poliński(56' Bawolik), Surdykowski
Statystyki meczu (za Statscore; na pierwszym miejscu dane Hutnika Kraków na drugim Olimpii Elbląg)
posiadanie piłki: 52 proc. : 48 proc.
strzały celne: 0:3
strzały niecelne 6:3
ataki: 78:69
niebezpieczne ataki: 49:47
rzuty karne 0:0
rzuty rożne: 0:4
niebezpieczne rzuty wolne: 1:1
rzuty wolne: 7:21
spalone 1:1
faule 20:6
strzały zablokowane: 3:2
strzały na bramkę: 9:8
żółte kartki: 0:3 (Ressel, Waniek, Zyska - rezerwowy)
czerwone kartki 0:0
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg