Znicz tonie, Olimpia chce płynąć dalej

Zapowiada się pojedynek dwóch warmińsko-mazurskich drużyn, w którym faworyta wskazać nietrudno. Olimpia, po ostatnim solidnym występie, przyjedzie z apetytem na kolejne punkty. Znicz Biała Piska z kolei trwa na piłkarskiej mieliźnie. Tabela wyraźnie przemawia na korzyść elblążan, ale futbol to kapryśna dama, nie raz już zrywała szykowną suknię logiki, aby zatańczyć w rytmie sensacji.
Mazurski sztorm
Forma Znicza Biała Piska - ujmując delikatnie - pozostawia wyraźny niesmak wśród jego kibiców. Drużyna z Mazur przeżywa trudny okres, niczym żeglarz miotany przez sztorm, który z każdą kolejną falą traci nadzieję na spokojny port. Im dłużej potrwa ten sportowy żywioł, tym bardziej realna staje się wizja rychłego powrotu do IV ligi.
Po piętnastu kolejkach sezonu 2025/26 w III lidze Znicz ma na koncie zaledwie jedno zwycięstwo, dwa remisy i aż dwanaście porażek, przy bilansie bramkowym 12:42. Co prawda piłkarze z Białej Piskiej błysnęli w rozgrywkach Wojewódzkiego Pucharu Polski, rozbijając Pogoń Ryn 5:0 i eliminując Concordię Elbląg 3:1, jednak na ligowym gruncie seria niepowodzeń zdaje się nie mieć końca. Wysokie porażki, jak 0:7 z KS CK Troszyn czy 0:4 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, mocno nadwyrężyły morale zespołu. Jedyne ligowe zwycięstwo, skromne 1:0 z KS Wasilków, przyszło dopiero po czternastu ligowych meczach posuchy. W ostatniej kolejce Znicz przegrał nieznacznie z wiceliderem tabeli Ząbkovią Ząbki 1:2.
Nierówna forma
Olimpia natomiast ostatnio prezentuje formę mocno sinusoidalną. Wyjazd do Suwałk był jak z najczarniejszego snu, koszmarny, zakończony dotkliwym pogromem 1:4. Trzeba zresztą przyznać, że gra elblążan poza domem rzadko daje pełnię radości. To raczej podróż po wyboistej drodze, na której chwile nadziei przeplatają się z nieoczekiwanymi zakrętami.
Z siedmiu delegacji żółto-biało-niebiescy przywieźli tylko jedno zwycięstwo, odniesione już niemal wieczność temu, 15 sierpnia w Ząbkach, gdzie pokonali miejscową Ząbkovię 3:2. Poza tym trzykrotnie remisowali i tyleż samo razy schodzili z boiska pokonani. Z pewnością zbyt blado jak na zespół z ambicjami, który chciałby częściej oglądać świat z górnych rejonów tabeli niż z perspektywy środka stawki.
W minionej kolejce kibice Olimpii przeżyli natomiast prawdziwy piłkarski rollercoaster. Zaczęło się źle, ale elblążanie niczym wagonik kolejki mozolnie jechał coraz wyżej, aby w końcu nabrać prędkości i z impetem ruszyć ku zwycięstwu. Triumf nie przeszedł zresztą bez echa, został doceniony przez trzecioligowe serwisy eksperckie. Dmytro Semeniv znalazł się w jedenastce tygodnia według platformy uSports, natomiast Mateusz Młynarczyk trafił do najlepszej jedenastki 15. kolejki Betclic III ligi grupy pierwszej w zestawieniu portalu RCS Livestream. Na deser wyróżnienie także od elbląskich kibiców. W głosowaniu na zawodnika meczu najwyższy wynik uzyskał właśnie Mateusz Młynarczyk, autor kluczowej bramki w starciu z Wisłą II Płock.
Wiarygodność jest jak las, który rośnie powoli, ale potrafi spłonąć w jednej chwili. Zwyżkę formy trzeba więc potwierdzać konsekwentnie, krok po kroku, nie poprzestając na jednym efektownym triumfie. Apetyt wśród sympatyków Olimpii został niewątpliwie rozbudzony, dlatego brak zwycięstwa w starciu ze Zniczem będzie odbierane jako wyraźne rozczarowanie.
Znane twarze po drugiej stronie
Być może w barwach Znicza zobaczymy zawodnika dobrze znanego elbląskim kibicom. Co ciekawe, jeszcze w okresie przedsezonowym nie otrzymywał szans gry w trzecioligowej Olimpii, natomiast w innym klubie z Warmii i Mazur z tej samej klasy rozgrywkowej pojawia się na murawie. Na początku sezonu Kacper Sikora, bo o nim mowa, pełnił rolę kapitana w czwartoligowych rezerwach żółto-biało-niebieskich. Pod koniec sierpnia zawodnik z rocznika 2005 przeniósł się jednak do najbliższego rywala Olimpii. Z klubem przy Agrykola 8 był związany kontraktem do 30 czerwca 2026 roku, jednak Znicz zdecydował się wykupić młodego obrońcę.
W składzie Znicza wciąż występuje Bartosz Giełażyn, z którym przed kilkoma laty wiązała się telenowela transferowa dotycząca przenosin do pierwszej drużyny Olimpii. Ostatecznie do debiutu w żółto-biało-niebieskich barwach nie doszło, a cały transferowy epizod zakończył się szybciej, niż się rozpoczął.
17 czerwca 2021 roku Olimpia z entuzjazmem ogłaszała pozyskanie Bartosza Giełażyna, najskuteczniejszego snajpera III ligi, który w barwach Znicza zdobył 27 goli w 32 meczach. Wychowanek Jagiellonii Białystok miał w Elblągu stanowić istotne wzmocnienie ofensywy. Umowę sfinalizowano nawet wcześniej, bo już w styczniu 2021 roku, i miała obowiązywać do końca 2022 roku z możliwością przedłużenia. Zaledwie miesiąc po oficjalnym ogłoszeniu transferu, 23 lipca, klub poinformował jednak, że Znicz skorzystał z zapisu kontraktowego i wykupił zawodnika z powrotem. Olimpia zachowała jedynie prawo do przyszłych gratyfikacji finansowych w przypadku kolejnych transferów.
Dlaczego tak szybko rozstano się z piłkarzem, który jeszcze chwilę wcześniej miał być jednym z filarów ofensywy? Innych wyjaśnień nigdy nie podano.
Pogrzeb legendarnego piłkarza
Przypominamy, że 3 listopada zmarł Leonard Radowski (więcej tutaj), który znaczną część swojego życia związał z żółto-biało-niebieskimi barwami. Najpierw jako solidny zawodnik, później jako trener i wychowawca młodych piłkarzy zapisał się na trwałe w historii elbląskiego klubu. Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona w sobotę, 8 listopada 2025 r. o godz. 9:00. Szczegóły na zdjęciu.
Znicz Biała Piska - Olimpia Elbląg w sobotę, 8 listopada, godz. 13. Transmisja meczu w systemie ppv, więcej tutaj.