"W domach elblążan pojawili się pracownicy gazowni, którzy dociekają powodów spadku zużycia gazu. Podejrzewają, iż powodem może być nielegalny pobór, ale zwykle okazuje się, że przyczyna tkwi po prostu w zbyt wysokiej cenie tego paliwa" - donosi "Głos Elbląga".
"Antoni Strzelczyk, kierownik zakładu gazowniczego w Elblągu nie ukrywa, iż kontrole są przede wszystkim do odbiorców, u których odnotowano drastyczny spadek zużycia gazu. Nie jest to wymysł elbląski, bo podobne działania prowadzone są w całym okręgu. - Chcemy sprawdzić z jakiego powodu rachunek tak bardzo zmalał - mówi Antoni Strzelczyk. - Może ktoś ocieplił budynek, może ktoś palił w piecu węglowym... Na razie nasi pracownicy odwiedzili kilkanaście domów, za wcześnie zatem na analizę. Przeprowadzimy ją pod koniec sierpnia.
Faktem jest, że podobnie jak prąd, tak i gaz bywa pobierany nielegalnie. Zdarza się to jednak już o wiele rzadziej. (...) U skontrolowanych ostatnio odbiorców nie stwierdzono nieprawidłowości".
Faktem jest, że podobnie jak prąd, tak i gaz bywa pobierany nielegalnie. Zdarza się to jednak już o wiele rzadziej. (...) U skontrolowanych ostatnio odbiorców nie stwierdzono nieprawidłowości".