UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • "To nie ludzie, to ideologia"
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    2
    debs_anżej(2025-08-11)
  • Biedna psinka ale i dziecko, na którego oczach to się stało. Współczuję naprawdę, też mam yorka i patrząc na zdjęcie to wręcz identyczny. Też miewam sytuacje z chyba ograniczonymi umysłowo właścicielami biegających luzem psów bo on przecież nie musi być na smyczy.
  • Ja nie rozumieć o co chodzi biała człowiek, duża psa chciała zjeść mała pasa, lew zjada antylopa. Może mała psa nie uciekła bo mu spodnia w szelka ubrali. Dlaczego biała człowiek chce teraz krzywdę drugi człowiek.
  • @modi - Psy mogą zaatakować niezależnie od rasy i wielkości. Myślisz, że mały milusiński pies nie ugryzie, a duży już tak, bo jest duży? Jest dokładnie odwrotnie. Duże psy mają większy próg pobudliwości, bólu itd. Są bardziej opanowane, cierpliwe i mniej lękliwe. Wiele psów gryzie ze strachu. Wiele małych psów jest sfrustrowanych na spacerach. Oszczekują przechodniów, łapią za nogawki, podgryzają nogi większych psów, prosząc się o kontrę. Poczytaj statystyki pogryzień, na czołowym miejscu znajdziesz jamniki. Obudź się, zejdź na ziemię, bo nie wiesz, o czym piszesz. Powielasz stereotypy. Polska już teraz nie jest miejscem przyjaznym psom. Może czas zacząć edukować ludzi, a nie tylko wprowadzać zakazy.
  • Niestety w tym przypadku doszło do tragedii ale takich sytuacji jest setki dziennie. Ja swojego mam zawsze ja smyczy i wiem że nie lubi dużych psow. Ile to razy miałem akcje że duże psy luzem podbiegały do nas i zaraz była jadka. W 90% taki właściciel nie umie zapanować nad swoim psem. Uważam że wszystkie psy powinny być ja smyczy nawet "nieagresywne"
  • @Miłośniczka piesków - Starszych pań to akurat nie widziałam sprzątających po swoich psie.
  • Sam/sama się zamknij w kontenerku żeby cie nikt tyłkiem nie zgniotł
  • Też chodzę ze swoim owczarkiem do Kajki i muszę przyznać że problemem są tzw. psy podbiegacze z reguły małe wycieraczki bez smyczy oraz ich właścicielki cyt. "Idź pusia zapoznaj się z pieskiem". Na szczęście mój pies nie reaguje na zaczepki. I owszem puszczam wolno swojego psa na polanie. Jednej czy drugiej ale na alejkach zawsze jest na smyczy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    1
    Hauhen Hauhen(2025-08-11)
  • łyżew
  • @,. - Pisz po polsku. Nie wszyscy znają slangu więzienny.
  • Selekcja naturalna. Takie Yorki to nie psy tylko zabaweczki. Trzeba było trzymać w domu nie wychodzić.
  • Bardzo współczuję rodzinie straty psiaka. Sama doświadczyłam straty już dwóch psów, jednego pożegnaliśmy z powodu wieku, drugi został ofiarą bezmyślności ludzkiej, gdyż zjadł trudkę na szczury, którą ktoś rozsypał na dzielnicy. Natomiast chciałam przybliżyć właścicielom yorka sprawę mojej córki, która również została zaatakowana na spacerze ze swoim psem przez niby łagodną rasę tzn. labradora. Córka ratując swojego psa została pogryziona i do tej pory jest to dla niej trauma. Co do właścicieli agresora? Państwo stwierdzili, że to córki wina, że szła tamtędy. Pan stwierdził, że psy się chyba nie lubią. Nadmieniam, iż pies był bez kagańca. Córka nie mogła pracować, zaliczyła serię zastrzyków. Zgłosiła sprawę na policję(macie Państwo na to 2 lata). Jedynym warunkiem córki było to, żeby właściciele chodzili z psem na smyczy i w kagańcu bo jeśli labrador był w stanie przewrócić dorosłą kobietę, to co by było z dzieckiem wyprowadzającym swojego psa. Odszkodowanie- to marne grosze w porównaniu z bólem i traumą. Właściciele labradora nadal chodzą bez kagańca i sprawa też jest nie do rozwiązania, gdyż są sąsiadami na dzielnicy domków gdzie mieszka moja córka. Samo życie!!! :(
Reklama