UWAGA!

Bilety do kontroli (list czytelniczki)

 Elbląg, Bilety do kontroli (list czytelniczki)
fot. WS (arch. portEl.pl)

Przez pomyłkę skasowałam nieważny bilet. Byłam ogromnie zaskoczona tą sytuacją. Kontroler nie chciał nawet wysłuchać moich wyjaśnień. Chciałabym opisać swoją sytuację, ponieważ myślę, że takich osób jak ja w naszym mieście znajdzie się jeszcze więcej - napisała do nas czytelniczka.

Dzisiaj (4 listopada) po godz. 6 rano spieszyłam się jak co dzień do pracy. Na przystanku zauważyłam kontrolerów biletów, ale będąc w przekonaniu, że posiadam ważny bilet, który zakupiłam dzień wcześniej w punkcie ZKM, wsiadłam do tramwaju i niezwłocznie udałam się do kasownika w celu skasowania biletu. Obecni byli przy tym kontrolerzy biletów, którzy byli świadkami jak kasuję bilet. W wyniku kontroli okazało się, że skasowałam nieważny bilet. Byłam ogromnie zaskoczona tą sytuacją. Kontroler nie chciał nawet wysłuchać moich wyjaśnień. Zaczęłam w popłochu szukać biletu, jednak kontroler zaczął już wypisywać mandat. Po chwili z drugiej kieszeni wyjęłam ważny, nieskasowany bilet. Na nic zdały się moje tłumaczenia, że pomyłkowo wyjęłam bilet z niewłaściwej kieszeni na co kontrolujący z ironią odparł, że „nauczę się wyrzucać śmieci z kieszeni„ i nazwał mnie w obecności innego kontrolera i współpasażerów gapowiczem.
       Do tramwaju wsiadłam z zamiarem niezwłocznego skasowania biletu, czego obaj kontrolerzy byli świadkami i co też od razu uczyniłam. Jednak wczesna pora i pośpiech spowodowały błąd przy kasowaniu. Nigdy w moim życiu nie jechałam komunikacją miejską bez ważnego biletu. Codziennie rano dojeżdżam do pracy komunikacją miejską i pierwszy raz znalazłam się w takiej sytuacji. Podejrzewam, że inny kontroler o ludzkim sercu zrozumiałby sytuację. Kontrolujący mnie Pan pożegnał mnie z szyderczym uśmiechem i kpiną oznajmiając, że mogę się odwoływać gdzie chcę a i tak przegram. Współpasażerowie byli oburzeni całą sytuacją.
       Jestem osobą uczciwą, o nieposzlakowanej opinii. Na co dzień uczciwie pracuję i zarabiam najniższą krajową, która jak wiadomo nie pozwala żyć na godnym poziomie. Nie stać mnie na tak wysoki mandat. Zdaję sobie sprawę, że przez swoją nieuwagę nie skasowałam ważnego biletu. Jednak czy moja postawa wskazywała, że celowo chciałam skorzystać bezpłatnie z komunikacji? Posiadałam przy sobie ważny bilet. Wsiadłam do tramwaju, od razu udając się do kasownika. Czy wiedząc, że posiadam nieważny bilet postąpiłabym w ten sposób?
       Podejrzewam, że gdybym trafiła na innego kontrolera problemu by nie było. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy człowiek o ludzkim sercu zrozumiałby sytuację. Cała sytuacja trwała zaledwie 2 minuty od wejścia do tramwaju.
       Niestety kontrolerzy zatrudnieni w naszym mieście żerują na każdej okazji złapania gapowicza, aby uzyskać jak najlepsze wyniki za co otrzymują wynagrodzenie prowizyjne. Jestem zmuszona zapłacić mandat, ponieważ poinformowano mnie, że owszem dają wiarę moim wytłumaczeniom, ale sztywno muszą trzymać się regulaminów. Nie pozostaje mi nic innego jak zaprzestać korzystania z komunikacji miejskiej, za którą i tak stanowczo za dużo płacę.
       Z poważaniem
      
       elblążanka
      

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • jeżdżę komunikacją codziennie i nie raz byłam świadkiem kontroli biletów - to w jaki sposób ludzie odzywają się do innych ludzi WYKONUJĄCYCH TYLKO SWOJĄ PRACĘ woła o pomstę do nieba! jakie bluzgi i to nie tylko od młodzieży, ale również od osób starszych. a jakie tłumaczenia - "właśnie szedłem do kierowcy", "przed chwilą miałam w kieszeni" i właśnie - no przecież mam bilet i CHCIAŁAM go skasować. .. ale nie wyszło. nic dziwnego że nie chcieli uwierzyć na słowo bo takich wymówek wysłuchują codziennie tysiące. .. nie ma co się obrażać - następnym razem trzeba skasować bilet! pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    44
    11
    maryśśś(2014-11-04)
  • Typowe cebulactwo. Dostać mandat za brak ważnego biletu, lecieć z tym od razu do gazety i opowiadać historie swojego życia =, =
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    45
    10
    ;p;p;p(2014-11-04)
  • Bilet nieważny to nieważny, o czym tu rozmawiać? Sprawdza się jaki bilet zanim się skasuje - spojrzenie z dwóch stron, czy są cyferki z kasownika, czy też nie, zajmie pół sekundy. Zasady są zasadami. Ktoś popełnił błąd to może mieć pretensje tylko do siebie.
  • pfffff. .. teraz przyjmują na umowe zlecenie studencików ala biber. .. tylko tupnąc nogą i już wieją
  • Miałam wypisz, wymaluj identyczna sytuację. Było to w 2010 roku. Niestety też trafiłam na buraków co tylko widzą prowizję z ilości wypisanych mandatów. Pisałam bodaj 3 odwołania, niestety mandat i tak musiałam zapłacić. Zwlekałam co prawda z rok z zapłata aż z 70zł (chyba) urosło do 120zł. Więc mogę tylko poradzić by nie tracić nerwów i papieru na tych buraków z komunikacji i zarządu. I pamiętaj, gdy Twój dług przekroczy 200zł nie dostaniesz kredytu, rat czego tam jeszcze przez 10 lat. ..
  • Współczuję, zawsze może się tak zdarzyć. Ale pomimo wszystko nie raz widziałam jak kontrolerzy przed niektórymi( mniej pożądnymi) obywatelami po prostu tchórzą. To też potrafię zrozumieć, bo człowiekiem trzeba być zawsze. Mam jednak radę. .. .proszę napisać do zkm, czy kto to jest ? poprosić o zrozumienie i sprawdzenie czy nie było kiedyś mandatu a ostatecznie prosić o rozłożenie spłaty, na raty. ważne aby zapłacić 1 ratę a resztę w miarę płynności finansowej, czyli możliwości zapłaty. tylko tyle mogę pomóc!!!! a swoją drogą to nie raz byłam świadkiem "łapanki" robionej w nieludzki sposób przez łapiduchów KONTROLERÓW! pozdrawiam
  • na raty rozkładają tylko gdy dochód w rodzinie nie przekracza 506zł (chyba) na osobę. Ale z tym tez trzeba się nachodzić po różnych urzędach. Więc chyba szkoda czasu i tracenia kasy na kolejne bilety o nerwach nie wspominajac.
  • kasuj bilet i nie zawracaj. .. ..
  • pani ta ma pretensje na poziomie dziecka z podstawówki - pani mówi że pracuje - a jak pani zbroi coś w tej pracy to też zgoni na innych ? - bo na to wychodzi - wszyscy winni tylko nie ta pani.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    22
    3
    LALALA...(2014-11-04)
  • Ja to chyba jestem naprawdę jakimś "dziwakiem". Dlaczego tak myślę? Bo korzystam z komunikacji miejskiej od około. .. .. 50 lat. Tak, tak - od ok. 50 lat. I, proszę mi wierzyć - nigdy, naprawdę nigdy nie miałem problemów z kontrolerami, z jazdą "na gapę", z zakupieniem biletu w kiosku czy u kierowcy. Zawsze jakoś potrafiłem zaopatrzyć się w bilet lub w odliczone pieniążki na bilet. Zawsze bowiem miałem na względzie to ażeby nie sprawiać kierowcy - motorniczemu kłopotu z wydawaniem reszty i co za tym idzie nie powodować opóźnienia pojazdu komunikacji miejskiej. Dlatego kiedy jestem świadkiem zachowań tzw. (podobno normalnych) obywateli wobec kontrolerów czy wobec kierowców - motorniczych to po prostu dochodzę do przekonania, że niestety - nie wszyscy jesteśmy uczciwymi i spokojnymi obywatelami tego dziwnego dzikiego kraju.
  • Pewnie każdy gapowicz się tak tłumaczy jak przykład tutaj opisany.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    15
    3
    kontrolerkappa(2014-11-04)
  • "nigdy w moim życiu nie jechałam komunikacja miejska bez waznego biletu" :-) jak to nigdy jak właśnie jechalas dzisiaj? A przynajmniej ten jeden raz został ci udowodniony. Przez takich gapowiczow ludzie uczciwi co jakiś czas spotykają się z podwyzkami cen biletów bo ktoś jednak musi ta komunikację utrzymywac. Wiec z takimi skargami idź do mamusi a nie tutaj gapowiczko elblaska
Reklama