Tak, to już ten czas. Czas wyruszenia w drogę po nasze drzewko. Drzewko, które będzie umilało nam świąteczny czas i cieszyło oczy. Szczególnie po zmroku, gdy lampki skrzą się ciepłym blaskiem.
Wydawałoby się, prosta sprawa. Idę, kupuję i po krzyku. Tak, tak, ale jak wybrać wśród tak dużej ilości, gdzie jedno drzewko ładniejsze od drugiego? To nie lada wyzwanie. Do tego te ceny.
Niestety, ja musiałem dostosować się do możliwości mojego portfela. Mam mieszkanie o wysokości prawie trzech metrów i choinka, która tyle mierzy, kosztowałaby mnie jakieś 100-120 zł. Może dla niektórych to nie tak wiele, ale ja znalazłem „złoty środek” na 180 cm.
Tak więc mamy w domu nasze drzewko, które pięknie pachnie i raduje serce swym wyglądem. Uważam, że ten wydatek zwrócił mi się już w momencie, gdy ujrzałem oczy mojej ukochanej, kiedy je dostrzegła. Już wiem, że przez czas świąteczny i może troszkę dłużej ta choinka będzie utrzymywała ciepło w naszym domu.
Niestety, ja musiałem dostosować się do możliwości mojego portfela. Mam mieszkanie o wysokości prawie trzech metrów i choinka, która tyle mierzy, kosztowałaby mnie jakieś 100-120 zł. Może dla niektórych to nie tak wiele, ale ja znalazłem „złoty środek” na 180 cm.
Tak więc mamy w domu nasze drzewko, które pięknie pachnie i raduje serce swym wyglądem. Uważam, że ten wydatek zwrócił mi się już w momencie, gdy ujrzałem oczy mojej ukochanej, kiedy je dostrzegła. Już wiem, że przez czas świąteczny i może troszkę dłużej ta choinka będzie utrzymywała ciepło w naszym domu.