UWAGA!

Co dalej ze strajkiem rolników? "Na pewno będą się zmieniać formy protestu"

 Elbląg, - Lokalne protesty odbywają się bardzo kulturalnie, nie mamy tutaj problemów z żadnym prowokacjami - mówi Damian Murawiec
- Lokalne protesty odbywają się bardzo kulturalnie, nie mamy tutaj problemów z żadnym prowokacjami - mówi Damian Murawiec (fot. Anna Dembińska)

Trwają rolnicze protesty przeciwko zielonemu ładowi i napływowi zbóż zza wschodniej granicy. O kolejnych działaniach rolników rozmawiamy z Damianem Murawcem, jednym z organizatorów strajków w regionie elbląskim.

- Spotykamy się przy Waszym stoisku na I Elbląskim Jarmarku Wielkanocnym. Jak wyglądają rozmowy z mieszkańcami?

- Dziś spotykamy się z bardzo pozytywnym odbiorem mieszkańców, którzy przychodzą na nasze stanowisko na jarmarku, pytają się, dlaczego tu jesteśmy, jest to okazja, by wytłumaczyć nasze działania. Chcemy rozmawiać ze wszystkimi grupami społecznymi, z mieszkańcami. Musimy dotrzeć do wszystkich obywateli, widzimy już, że to bardzo ciężka i żmudna praca, dlatego 23 marca organizujemy Piknik z rolnikiem na placu Jagiellończyka, na który zapraszamy mieszkańców miasta i okolic.

 

- W piątek Donald Tusk mówił o negocjacjach z Komisją Europejską i poinformował m. in., że ugorowanie nie będzie jednak obowiązkowe, a to jeden z postulatów rolników. Jak patrzycie na tę zapowiedź jako protestujący?

- Spodziewaliśmy się takich zapowiedzi, premier powiedział wczoraj, że wymóg ugorowania zostanie zniesiony i pozostanie jako dobrowolna opcja, miejmy jednak świadomość, że to pierwszy krok i kosmetyczna zmiana wobec wymogów zielonego ładu, które chcielibyśmy wyeliminować. Wiele przepisów związanych z tą "zielonością" nie ma z nią tak naprawdę wiele wspólnego, dla nas są one jawnym ograniczaniem potencjału polskiego rolnictwa. Zastanawiamy się, dlaczego jest taka narracja i ideologia wprowadzana, by na każdym kroku ograniczać rolnictwo w Europie, hamować potencjał, a nawet "zwijać" nasze gospodarstwa rolne. Z drugiej strony pozwala się na napływ produktów rolno-spożywczych z takich kierunków, jak Rosja, Ukraina. Już dwa lata trwa wojna, a Unia Europejska handluje z agresorem. Słyszymy od rządzących czy od komisarza Wojciechowskiego, gdy z nim rozmawiamy, że bilans handlowy z Rosją jest na tyle korzystny, że nie jest to w interesie rządów, żeby z tego zrezygnować.

 

- Ostatnie protesty, zwłaszcza ich warszawska odsłona, w której także uczestniczyliście jako rolnicy z regionu, były naznaczone między innymi starciami z policją. W przestrzeni medialnej pojawił się też np. transparent z protestów, zachęcający Putina, by zrobił porządek z UE, polskim rządem i Ukrainą. Nie wszystko wygląda tak miło, jak Wasza dzisiejsza obecność na jarmarku wielkanocnym.

- Lokalne protesty odbywają się bardzo kulturalnie, nie mamy tutaj problemów z żadnym prowokacjami, przeprowadzamy to w sposób pokojowy. Gdy ktokolwiek pojawia się z zewnątrz, rozmawiamy z nim w tonie pokojowym. Nie stykamy się z tym w regionie. Gdy byliśmy w Warszawie, a bardzo aktywnie uczestniczyłem w tym proteście, zabierałem głos i byłem w delegacji w Kancelarii Premiera Rady Ministrów, pod Sejmem też byłem w centrum wydarzeń, gdzie było zarzewie konfliktu z policją, wiedzieliśmy, że do starcia dojdzie. To nie rolnicy w naszym tłumie protestujących prowokowali takie zdarzenia, ale prowokatorzy, którzy byli na to przygotowani. Mieli kominiarki, sportową odzież, zasobniki na petardy. Nie wiemy, kto to był, na pewno rolnicy nie rozpoczęli tych zamieszek.

  Elbląg, Rolnicy mieli swoje stoisko na Jarmarku Wielkanocnym
Rolnicy mieli swoje stoisko na Jarmarku Wielkanocnym (fot. Anna Dembińska)

 

- Innymi słowy, odcinacie się od tych zachowań?

- Tak, od tego chuligaństwa się odcinamy, to w ogóle nie jest nasz sposób działania. To, co się wydarzyło w Warszawie, to nie nasze działanie jako rolników. Zresztą minister rolnictwa i premier podkreślili to, że tak zachowywali się chuligani, to oni starli się z policją. To nie my zaczęliśmy prowokacje. Gdy prowokatorzy się rozeszli, a pod Sejmem zostaliśmy my, policja bardzo pokojowo kierowała do nas komunikaty przez megafon, żeby się rozejść, bo zgromadzenie dobiegło końca. Nikt nas nie pałował, nikt nas nie traktował gazem, my rozchodziliśmy się w spokoju.

 

- Wspomniał już Pan o nadchodzącym pikniku na placu Jagiellończyka, a co jeśli chodzi o nadchodzące, bardziej "protestacyjne" działania?

- 20 marca protestujemy w pięciu miejscach w powiecie. Nie mamy zgłoszonego protestu stricte na obwodnicy Elbląga albo w samym mieście. Blokady będą na drodze krajowej 22 w Jegłowniku i wokół Pasłęka, na trasie S7, w Bogaczewie i na zjeździe w miejscowości Zielony Grąd. Będziemy też blokować rondo przy McDonaldzie w Pasłęku, będzie również blokada w Krośnie. Oprócz blokowania, chcemy wychodzić do osób, które będą stały w korku, rozdawać ulotki i nasze produkty. Zależy nam na przekazywaniu problemów polskiego rolnictwa do wiadomości innych, ale także informować, że odbijają się one na całym społeczeństwie. My nie chcemy blokować dla samego blokowania.

Prawdopodobnie należy się spodziewać kolejnych blokad w Kmiecinie w powiecie nowodworskim, jesteśmy zaproszeni na spotkanie w tej sprawie. Wynika to z tego, że 9 lutego protest odbył się z inicjatywy naszego elbląskiego środowiska rolniczego, zostaliśmy zauważeni w skali krajowej i bierzemy już czynny udział w koordynacji protestów w całym kraju, opracowaniu strategii, rozmowach z rządzącymi.

Ciągle będziemy prowadzić negocjacje z Ministerstwem Rolnictwa, na pewno będą się zmieniać formy protestu. Proszę zauważyć, że my protestujemy cały czas, to ogromna skala, niespotykana w kraju. Trzeba będzie się przeorganizować, żeby uderzyć z większą siłą w przyszłości.

rozmawiał Tomasz Bil

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Przegrana sprawa. Nie jesteście i nie będziecie w stanie produkować taniej niż trzeci świat. Tak jak wy zalewaliście po taniości rynki EU, tak teraz kolejni wygrzebują się z biedy robiąc bokami. Tak działa świat. Zawsze jest ktoś głodniejszy i bardziej zmotywowany. Zamknięcie granicy natomiast nie nastąpi! Zapchają wam gęby jakąś dopłatą i wygaszą jak górników. A miasto nie zdechnie z głodu, nawet nie zauważy.... tak jak nie zauważyło żarcia z Hiszpanii czy nawet Chin. Nie mieściło się to 30 lat temu Polakowi w głowie, że będzie jadł pomidorki w styczniu i zagryzał truskaweczką. Mimo wielu pośredników, mimo oceanicznego transportu i łańcucha tirów potrzebnych by dotarła do Biedronki.... nadal jest tańsza niż wy kiedykolwiek dacie radę wyhodować. To nie jest atak na rolnika, to jest mój jęk i załamanie rąk nad czarną przyszłością milionów ludzi.
  • Bohaterowie kosztem zwykłych ludzi - WSTYD!
  • Jedynym ratunkiem dla polskiego rolnictwa jest Polexit.
  • To nie tylko towar z Ukrainy, czy Rosji. Trwa wojna, a Polska też handluje z Rosją nie tylko kraje Uni. Polska jako kraj unijny w okresie 2ch lat wojny Rosji z Ukrainą najwięcej kupiła nawozów sztucznych z Rosji, to podziękujcie rządowi Morawieckiego, a też pewnie kupowaliście te nawozy, bo tańsze od rodzimego Azotu, który dzisiaj bankrutuje.. Niestety, tak to w Polsce działa z każdym towarem..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    23
    4
    Vuccccc(2024-03-17)
  • Rolnicy zapomnieli, że otrzymali największy dar od Boga, a mianowicie możliwość korzystania z dobrodziejstw natury. Bo rolnictwo to dopuszczenie człowieka do udziału w tworzeniu dzieła boskiego. Przez stulecia pamiętali o tym, ale pod koniec ub. wieku zamiast jego współudziałowcami stali się biznesmenami, a właściwie niewolnikami monopoli. Stąd swoją wiedzę ukierunkowali na zyski, a nie na umiejętne korzystanie z natury. Przy tym popełnili największy grzech, GRZECH ZANIECHANIA za co spotyka ich kara boska w postaci suszy. Oto Bóg od zarania zsyłał im od października do marca wodę i nauczal korzystania z dobrodziejstw natury, a oni nie zagospodarowali tego daru. A teraz kiedy ateiści zaproponowali im Zielony Ład, który jest tym samym dziełem jakim dotąd był ten od Boga podnoszą krzyk i mówią my chcemy tylko zysków, a gospodarowanie z wolą boska nas nie interesuje. I jako upadłe anioły zaczęli swoje dzieło zniszczenia, siejąc strach i nienawiść zamiast ziarna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    11
    20
    Biblijna opowieść(2024-03-17)
  • Dlaczego nagle protesty się zaczęły po wygranej PO? Śmierdzi mi to protestami politycznymi na kilometr.
  • Skoro rolnikom pasowało aż do upadku PiS i nagle katastrofa to widać że jest to polityczny protest ! Wasz guru PiS daje wam głos na zdjęciu
  • @Polexit - Kłamiesz. Polska poza Unią zginie marnie w rączkach ruskich
  • @Polexit - Rosjaninie, w rączki Rosji ten polexit, tak?
  • Bo Koalicja 13 Grudnia robi to co im Niemcy każą i mają wielki problem, żeby spełnić 4 proste postulaty rolników czyli:(1.odstąpienie od Zielonego Ładu, 2.Uszczelnienie granic Polski przed niekontrolowanym napływem produktów rolno-spożywyczch z Ukrainy, 3.Ochrona hodowli zwierząt w Polsce, 4.wypłata rekompensat rolnikom)
  • Ludzie ! Brakuje Wam życiowej mądrości ? Przeżyłem 60lat a więc czasy kiedy ZSRR był w Polsce uznawaną przez nich jako 17 republika i nigdy nikt im nie musiał ulegać aż tak by być żebrakiem, niewolnikiem skazanym na nich. Żyjecie opowieściami, wymysłami w cwaniactwie internetowym bo życia po za netem nie znacie. Polska dala sobie radę w wojnę da i sobie ranę w pokoju..... weźcie się za pracę a nie fantazjowanie.
  • Jak Koalicja 13 Grudnia nawet 2 lat nie będzie rządzić, bo Polacy w końcu nie wytrzymają i obalą ten rząd
Reklama