UWAGA!

Teraz ja - Elbląskie schronisko dla zwierząt okiem zainteresowanego

 Elbląg, Elbląskie schronisko dla zwierząt okiem zainteresowanego
fot. Michał Skroboszewski, arch. portEl

Elbląskie schronisko codziennie wystawia ogłoszenia o zwierzętach, które poszukują swojego właściciela, jak i domu, tego ciepłego i pełnego miłości. Postanowiłam napisać ten artykuł, by przedstawić pewne problemy z punktu widzenia samego schroniska, a w szczególności przyszłych właścicieli czworonogów.

Otóż spotykam się z negatywnymi komentarzami dotyczącymi pracowników schroniska: złe podejście, niechęć - te wymieniane są za każdym razem. Rozumiem, że osoby tam pracujące są narażone na stres, szczególnie gdy o wiele mniej jest adopcji zwierząt w stosunku do tego, ile zwierząt oddawanych jest pod opiekę do schroniska.
       Mam ogromną przyjemność pracować w świecie zootechniki, jednak opinia o elbląskim schronisku mnie przeraża. Szczególnie dzielenie ludzi na podstawie zameldowania - o ile ktoś chce zaadoptować psa czy kota i mieszka w Elblągu - kontrole przedadopcyjne nie są prowadzone. Jeśli osoba chcąca adoptować zwierzę i przedstawi meldunek spoza Elbląga, wymagana jest kontrola przyszłego domu, tzw wizyta przedadopcyjna - ale dotyczy to tylko adopcji psa. Kota może wziąć każdy - na wieś lub do mieszkania w mieście. Do dzisiaj nie rozumiem tego podziału. Kot zawsze ma łatwiej - przecież sam coś upoluje, szczególnie na wsi.
       Drugi zarzut to brak informacji dla przyszłego właściciela o karmieniu zwierzęcia. Co rusz spotykam ludzi, którzy nabyli zwierzę w schronisku - i o ile hodowle dają wytyczne, schronisko nie informuje o dostępności karm lepszej jakości, których dawkuje się mniej na dzień w stosunku do tych używanych przez schronisko. Wszystkie zwierzęta karmione są znanymi z telewizji markami, których skład mogłabym włożyć między kartony z dosypką odpadów z kurczaka. Jednak nie zamierzam poruszać dalej tej kwestii - właściciel sam wybiera, czym karmi zwierzę.
       Ostatnio spotkałam się z ludźmi, którzy zaadoptowali szczeniaka z elbląskiego schroniska. Byli w pełni świadomi, w jakim wieku chcą psa, mieli dużą wiedzę na temat szkolenia, dbania, behawiorystyki psa. Spotkali się z wielką niechęcią w schronisku tylko dlatego, że chcieli wziąć szczeniaka. Twierdzą, że na siłę wmuszano im psa tzw. seniora, tłumacząc, że szczeniak zawsze znajdzie dom. Oni sami bardzo źle wspominają wizytę w schronisku, biorąc pod uwagę personel.
       Zastanawiam się więc, gdzie szukać psa dla siebie? Gdzie mają szukać psa zainteresowani, skoro każdy spotyka się z krytyką lub narzucaniem? O ile potrafię zrozumieć komentarze personelu, patrzenie na krzywdę co dnia, spotykanie przypadków okrucieństwa, o tyle nie rozumiem podejścia do człowieka, który chce dać dom pełen miłości dom psu czy kotu. Drażni mnie to, jak personel odnosi się do zainteresowanego adopcją. Czy onkolog odmawia wycięcia guza, bo może być to ratunkiem, ale poprzednie operacje się nie powiodły?
       Spójrzcie na swój zawód z tej strony. Personel ma znaleźć i umożliwić kochający dom opuszczonemu zwierzęciu. Sądzę, że lepsze niż narzucanie jest pokazanie wszystkich wybiegów, opisanie historii danego zwierzęcia. Jednakże do takiej pracy są potrzebni ludzie z wielkim sercem, ale też odporni psychicznie, czego nie zapewnią wolontariusze, którzy nie skończyli 18 lat.
       O schronisku można pisać dużo, a klientów "mojego" sklepu i zażaleń na schronisko mogłabym opisywać tysiące. Jednak nie w tym rzecz. Mam nadzieję, że w schronisku podejście do gościa a nie klienta się zmieni. A samym zainteresowanym mimo wszystko polecam schronisko, jeśli poszukują towarzysza życia.

       No Wait

      
Autor Teraz Ja
Liczba publikacji: 1
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
4.0 2 35

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • W moim przypadku było inaczej jak w tym artykule a mianowicie: ktoś porzucił pieska na obrzeżach Elbląga, mówiąc ściślej na wiosce. Piesek ten biegał samotnie zagubiony ciągle w miejscu porzucenia. Postanowiłem zadzwonić do schroniska i poinformowałem o tym piesku. Dość szybko przyjechano, aby tego pieska odebrać i zawieść do schroniska. Po niespełna kilku godzinach postanowiłem tego pieska, który został już tam zawieziony adoptować, bo zrobiło mi się jego bardzo szkoda dlatego, że został tak brzydko przez kogoś porzucony. I jako mieszkaniec wsi nie miałem żadnego problemu w schronisku, tego pieska otrzymać, można powiedzieć z "powrotem" bez jakichkolwiek wysyłania i sprawdzania mojego miejsca zamieszkania itd. .Dlatego dziwię się, że ktoś tu pisze o wielkich utrudnieniach ze strony schroniska.
  • ale macie problem, ,problem leży gdzie indziej schronisko na portelu szuka nowych domów dla psów a portel zamieszcza ogłoszenia sprzedam psa co jest niezgodne z nową ustawą o handlu psami jeden drugiemu robi wroga robotę jedynie portal zarabia na zamieszczanych ogloszeniach to nieludzkie
  • autor czy autorka i ewentualni "poszkodowani" chyba zupełnie zapomnieli o co tak naprawdę chodzi w eliminowaniu bezdomności zwierząt i skupiają się wyłącznie na własnym ego i dziecinnym obrażaniu się, bo się ktoś nie uśmiechnął albo krzywo spojrzał. A fragmencik o karmach i informacjach to przypomina kryptoreklamę. Przez takie bajdurzenie ludzie unikają adopcji zwierząt bezdomnych, dla których schronisko ma być wyłącznie tymczasową przystanią
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    4
    zwierzolub(2017-10-02)
  • Co do karmy, zanim psa adoptujesz przemyśl to, zapoznaj sie z psem, zapytaj co je, ja poszłam do schroniska po pieska a nie do zdobywania przyjaciół. Mam pytania to ide do weterynarza lub innego specjalisty ale juz na własny koszt. Rozumiem w pełni obsługę schroniska. Zostałam przyjęta miło ale bez miłości ( bo to chyba oczywiste, bo wiem że psy także wracają do schroniska) Rozumiem tez dlaczego są wizyty na wsiach, w mieście nie uwiążesz psa na łańcuchu. Skoro adoptujesz psa to chyba kontrola to żaden problem, no chyba że sie chce cos ukryć. Schronisko to nie profesjonalna hodowla, czy nie za dużo wymagacie?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    18
    4
    margarynka(2017-10-02)
  • Personelowi schroniska nie zależy, aby psy znalazły dom. Kilkukrotnie starałam się o psa w typie husky i zostałam odprawiona z kwitkiem np bo nie mam ogrodzonego podwórka, bo mieszkanie za małe, bo sąsiedzi maja psy, bo nie jestem odpowiednim właścicielem dla tego typu rasy. dodam tylko, że mam sukę haskiego od 4,5 roku. Olałam temat schroniska bo akurat jeśli chodzi o tę rasę to jest wiele piesków bez rodowodu, które są najczęściej nietrafionym prezentem i przygarnęłam dwumiesięcznego malucha. Żal mam tylko do tego że jak chciałam psa ze schroniska to nie, bo tysiąc argumentów przeciw adopcji Leo, który zresztą do tej pory nie znalazł domu. Szkoda ale z rozmów ze znajomymi mój przypadek nie jest odosobniony.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    9
    5
    miłośniczkasyberianów(2017-10-02)
  • Drogi autorze, ja również jestem z branży. Wśród klientów mojego sklepu jest również sporo podopiecznych ze schroniska. Ale muszę przyznać, że w 90% są to klienci świadomi "prawidłowego" żywienia. Być może jest to dla mnie strzał w stopę, ale zanim coś sprzedam, staram się zrobić pełen wywiad na temat zwierzaka. Ja mogę z racji doświadczenia i wiedzy doradzić, ale to i tak klient ma ostateczne słowo, jak żywić zwierzaka. I w uzupełnieniu - świadomie nie prowadzę sprzedaży czterech marek najbardziej znanych w Polsce karm dla psów i kotów. Ale to MÓJ wybór.
  • Moja siostra kilka lat temu próbowała zaadoptować kotka do domu na wsi. Zaproponowano jej tylko kocie kaleki i bardzo wiekowe zwierzęta. Jaj zależało na kotku małym i sprawnym, który mógłby być też przyjacielem dla jej kilkuletniego wtedy synka. Powiedziano jej, że małych kotów jej nawet nie pokażą, ponieważ ma podwórko ogrodzone tylko siatką i kot może się z niego wydostać. Mogliby rozważyć adopcję tylko pod warunkiem, że kot mieszkałby w domu i był wyprowadzany na smyczy. TO JAKAŚ PARANOJA !!! - łatwiej chyba dziecko zaadoptować niż zwierzaka ze schroniska. W rezultacie nie ubyło kotów w schronisku, moja siostra zaadoptowała z jakiegoś ogłoszenia śliczną kotkę, która do dzisiaj jest cudownym przyjacielem rodziny. SMUTNE - ALE PRAWDZIWE. Mam wrażenie, że pracownicy naszego schroniska nie do końca wiedzą po co tam są. Czy lepiej aby kot spędził życie w klatce, czy choćby kilka lat na swobodzie (podwórko, łąka. las) przy kochającej rodzinie?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    9
    Rozczarowana(2017-10-02)
  • @miłośniczkasyberianów - leo jest w schronisku w Braniewie
  • Mam to samo zdanie co autorka tego artykułu. ktoś se chyba biznes zrobił z tego schroniska a nie miejsce pomocy zwierzętom a wytłumaczenie ze są nie mili bo stres...?! To zmień prace jak się nie nadajesz.
  • żeby adoptować psa trzeba mieć przede wszystkim poukładane w głowie i empatyczny charakter. czasami lepiej niech zwierzak pozostanie w schronisku niz miałby trafić na idiote własciciela. Uważam ze pracownicy schroniska powinni bardziej kontrolować tych co biora zwierzaki i stawiać jeszcze większe wymagania.
  • .. .mam psa od zawsze (nieraz 2) tj. od czasow szkoly sredniej. Ostatnio poszukuje pieska, przyjaciela, czlonka rodziny. "Mila" pani od adopcji w schronisku robila wszystko, zeby mnie zniechecic. Zaznaczam, ze to nie byla moja pierwsza wizyta w elblaskim schronisku. Udalo jej sie to. Tak niemilego personelu nie spotkalem nigdzie, a zjezdzilem kilka schronisk. Ostatecznie adoptowalem psa 2-letniego od rodziny. Jestem bardzo zadowolony. Nie polecam elblaskiego schroniska do adopcji. Personel nie kieruje sie dobrem zwierzat.
  • 100% prawdy ktos napisal. Personel pracuje za kare! Nie wnikam juz ile darczyncow przynosi darmowe jedzenie, pomoc 1% a tu takie poszanowanie zainteresowanego i zerowa pomoc w samym znalezieniu zwierzakowi domku. .. Tak to jest jak ma sie za dobrze. .. ..
Reklama