UWAGA!

Jak mawiał ojciec Klimuszko: „Wróćmy do ziół”

 Elbląg, Jak mawiał ojciec Klimuszko: „Wróćmy do ziół”
fot. Michał Skroboszewski

Zioła mają uzdrawiającą moc. Wyciszają, pomagają na problemy z trawieniem czy układem krwionośnym. Kilka tygodni temu przy związanej z osobą ojca Klimuszki parafii pw św. Pawła Apostoła powstało Centrum Medycyny Klasztornej. Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą, opowiada, pomysłodawca centrum, franciszkanin, ojciec Tomasz Tęgowski.

Dominika Kiejdo: Kto wpadł na pomysł otwarcia Centrum Medycyny Klasztornej?
       Ojciec Tomasz Tęgowski: Centrum Medycyny Klasztornej jest wynikiem ukończonego przeze mnie kursu, na który zostałem wysłany przez mojego prowincjała. W czerwcu ubiegłego roku zdałem w Katowicach egzamin z fitoterapii czyli ziołolecznictwa. Po egzaminie uzyskałem też certyfikat z towaroznawstwa zielarskiego drugiego stopnia, który uprawnia do prowadzenia sklepu zielarsko-medyczngo. Następnie napisałem projekt „Centrum Medycyny Klasztornej”. Zdecydowano, że powstanie ono w Elblągu ze względu na tradycje związane z ojcem Andrzejem Klimuszko. Na razie może to trochę wybujała nazwa, jednak w przyszłości chciałbym, żeby faktycznie było to centrum z prawdziwego zdarzenia. Nie tylko gabinet zielarski lecz także gabinet medyczny, w którym odbywałyby się aromatoterapia, masaże lecznicze. Chcę, żeby to centrum miało też zaplecze rekolekcyjne. Chciałbym zauważyć, że jeżeli ktoś ma problem zdrowotny, często potrzebuje też pomocy duchowej. W planach jest także powstanie ogrodu ziołowego tzw. herbarium o typowo edukacyjnym charakterze, gdzie można będzie robić szkolenia z zakresu ziołolecznictwa dla zainteresowanych oraz służby medycznej: lekarzy i pielęgniarek.
      
       - Skąd pochodzą zgromadzone tutaj mikstury, zioła i specyfiki?
       - W głównej mierze pochodzą one z zewnątrz. Mamy zioła ojca Grzegorza Sroki produkowane w Rychwałdzie koło Żywca. Mamy też produkty ojca Klimuszki. Bazując na jego recepturach sam tworzę mikstury, wykorzystując zioła, które zakupiłem w certyfikowanych firmach. Mamy zioła i produkty bonifratrów. Oprócz tego można u nas nabyć produkty naturalne takie jak suplementy diety. Z Uniwersytetu Wrocławskiego mamy oleje tłoczone próżniowo, bogate w omega 3, omega 6 i omega 9. Są też kosmetyki naturalne polskich firm, które nie zawierają szkodliwej chemii.
      
       - Doradza Ojciec osobom, które przychodzą z jakąś konkretną dolegliwością?

       - Doradzam nie tylko na podstawie wywiadu lecz także czasami patrzę na język. Śmieję się, że to jedyny moment, kiedy można księdzu bezkarnie pokazać język. Z języka staram się odczytać, jakie dolegliwości bądź choroby ma dana osoba. Czasami te ukryte, których nie jesteśmy świadomi. Na podstawie tego sugeruję, jakie kontrolne badania powinna wykonać.
      
       - I specyfiki te rzeczywiście pomagają? Jakie jest Ojca doświadczenie w tej kwestii?

       - Prowadzimy centrum od niedawna i nie zdążyliśmy jeszcze zebrać takiego doświadczenia, jednak przychodzą do nas osoby, które mówią, że kiedyś zażywały produkty, które akurat mamy w sprzedaży, a które okazały się skuteczne. I teraz jest na przykład nawrót choroby albo ktoś z rodziny lub znajomych ma tę samą dolegliwość. I wtedy dostaję informację, że dany produkt jest skuteczny.
      
       - Na jakie schorzenia mają pomóc te mikstury?

       - Bardzo dużo jest na dolegliwości związane z trawieniem, sporo jest na dolegliwości związane z układem krwionośnym, na sprawy reumatyczne, niedokrwistość. Bardzo dużo jest teraz nerwic i depresji, więc sporo osób pyta, czy znajdzie się coś na dobry sen, na wyciszenie po pracy.
      
       - Czy medycyna akademicka może iść w parze z naturalną? Czy może lepiej stosować je osobno?
       - W niektórych przypadkach nie można ominąć medycyny akademickiej, bo trzeba poddać się na przykład operacji, a terapia ziołowa może być jedynie pomocą w leczeniu. Są przypadki, że wystarczy sięgnąć jedynie po zioła.
      
       - A jak jest w przypadku nowotworów?
       - Trzeba na to patrzeć indywidualnie. W początkowym stadium nowotworowym istnieją konkretne zioła na konkretne choroby. Czasami zdarza się jednak, że chemia jest konieczna i trzeba się jej poddać.
      
       - Na jakie poważne choroby mogą pomagać zioła?
       - Na przykład na boreliozę, która jest dość częstą chorobą, bo możemy się jej nabawić we własnym ogródku. Są produkty, które naprawdę są skutecznie a są typowo ziołowe. I są osoby, które przychodzą tutaj i mówią, że ten produkt uratował im życie, bo antybiotykoterapia nic nie dała. I nawet w opinii lekarzy rzeczywiście ta dawka ziół i te substancje czynne, które są w ziołach rzeczywiście pomagają i są skutecznie.
      
       - A może to bardziej wiara, że dany produkt pomoże, daje pożądany efekt?

       - Z pewnością tak jest, bo przecież czasami w bardzo ciężkich stanach chorobowych podaje się choremu witaminę C jako placebo. Gdy chory uwierzy, że właśnie to lekarstwo pomoże lub ulży mu w bólu, na pewno zadziała. Z pewnością zaufanie, że preparat ziołowy czy lek pomoże, jest wielką pomocą. Nie można jednak zapominać o aspekcie duchowym. Jeżeli żyjemy sakramentalnie czyli jesteśmy pogodzeni z Panem Bogiem, będzie nam łatwiej, że jest ktoś nad nami, kto tak naprawdę zadecyduje, czy wyzdrowiejemy czy nie. Święta Hildegarda mówi pięknie o tym, twierdząc, że jeżeli Pan Bóg chce, to zioło pomoże.
      
       - A jak lekarze ustosunkowują się do medycyny naturalnej?

       - Część neguje ją i uważa, że tylko farmakologia syntetyczna jest skuteczna, jednak na tym kursie, który ukończyłem w Katowicach, 40 proc. to byli lekarze, którzy oczywiście nie negują chemii i lekarstw syntetycznych, ale bardzo mocno ufają również ziołom i widzą, że coraz częściej trzeba sięgać po tę medycynę niekonwencjonalną.
      
       - Czyli każdy, kto ma taką potrzebę, może przyjść do Centrum Medycyny Klasztornej i Ojciec doradzi mu, jaki preparat powinien zażywać na swoją dolegliwość?

       - Oczywiście, wysłucham i na tyle, ile mogę, pomogę, zasugeruję. Często ludzie zadają mi pytania podczas wizyt duszpasterskich o zioła i dzielą się swoim problemem, a potem po wysłuchaniu moich wskazówek przychodzą do gabinetu.
      
       - Na jakie dolegliwości pomagają zioła ojca Klimuszki?

       - Mieszanki ojca Klimuszki były złożone z sypkich ziół, dziewięciu, jedenastu, trzynastu rodzajów. Są to głównie zioła do zaparzania. Z kolei ojciec Grzegorz Sroka robił również krople. A na co pomagają? Spektrum jest bardzo duże.
      
       - Słyszałam od koleżanki, że zioła ojca Klimuszki, pomogły jej mamie na bezpłodność.

       - Zioła mają moc poruszenia naszej gospodarki hormonalnej i wzmacniają witalność rozrodczą. Zioła ojca Klimuszki pomagają także na problemy związane z układem pokarmowym, układem krwionośnym czy problemy dermatologiczne.
      
rozmawiała Dominika Kiejdo

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama