Komisja Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych uchwaliła program „Bezpieczny Elbląg” i, jak dowiadujemy się z felietonów publikowanych w mediach, członkowie owej grupy zadeklarowali, że zadbają o nas.
Czytając założenia komisji na bieżący rok, jestem naprawdę podbudowany zaradnością w poszukiwaniu zajęcia dla siebie. Komisja, czy może tylko przewodnicząca, zadeklarowała chęć stałej współpracy z organizacjami pozarządowymi, więc, jak w pokerze, mówię – sprawdzam.
Zacznę od przeczytania owego dokumentu, który ma być przyjęty podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej, i zgodnie z ideą partycypacji obywatelskiej podzielę się swoimi wnioskami. Zapewne dokument odnajdę gdzieś na nagrodzonej ostatnio internetowej stronie Urzędu Miejskiego. Ale tam znajduję tylko dokument z 2007 r. Szkoda czasu, w Urzędzie podpowiedzą mi, gdzie ów dokument znaleźć (mam nadzieję, że nie nadano mu klauzuli tajny/poufny). Okazuje się, że program jest szeroko omawiany, chwalony, lecz nie sposób zapoznać się z nim, bo zapisany jest gdzieś… na laptopach radnych, a mieszkańcom upubliczniony zostanie w formie uchwały.
Niestety, nie przeczytam tego programu, ale – jak pisze Biuro Prasowe Prezydenta – popularyzacją prac „Bezpiecznego Elbląga” będzie zajmował się zespół medialny. Nam pozostaje tylko czytać felietony urzędników, bo – jak napisał pewien doradca prezydenta (w sprawach budżetowych) – to wiedza często specjalistyczna, niełatwa w odbiorze dla większości czytających.
Zacznę od przeczytania owego dokumentu, który ma być przyjęty podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej, i zgodnie z ideą partycypacji obywatelskiej podzielę się swoimi wnioskami. Zapewne dokument odnajdę gdzieś na nagrodzonej ostatnio internetowej stronie Urzędu Miejskiego. Ale tam znajduję tylko dokument z 2007 r. Szkoda czasu, w Urzędzie podpowiedzą mi, gdzie ów dokument znaleźć (mam nadzieję, że nie nadano mu klauzuli tajny/poufny). Okazuje się, że program jest szeroko omawiany, chwalony, lecz nie sposób zapoznać się z nim, bo zapisany jest gdzieś… na laptopach radnych, a mieszkańcom upubliczniony zostanie w formie uchwały.
Niestety, nie przeczytam tego programu, ale – jak pisze Biuro Prasowe Prezydenta – popularyzacją prac „Bezpiecznego Elbląga” będzie zajmował się zespół medialny. Nam pozostaje tylko czytać felietony urzędników, bo – jak napisał pewien doradca prezydenta (w sprawach budżetowych) – to wiedza często specjalistyczna, niełatwa w odbiorze dla większości czytających.