Klimat i grzybiarzy czekają zmiany. Koniec z kurkami i podgrzybkami!

Postępujące zmiany klimatyczne mają wpływ nie tylko na temperaturę i gwałtowniejsze zjawiska atmosferyczne, lecz także na nasze narodowe hobby jakim jest grzybobranie. Naukowcy zakładają, że od nich mogą zależeć ilość, jakość i gatunki grzybów w koszykach kolejnych pokoleń grzybiarzy. Ci niektóre ze zmian zauważają już obecnie. – Zbieram grzyby ponad 40 lat i z moich obserwacji wynika, że sezon jest teraz zdecydowanie dłuższy, ale niestety niektórych gatunków grzybów jest bardzo mało, albo jak na przykład opieniek już drugi rok nie ma praktycznie wcale – mówi pani Jola, elblążanka.
Opieniek brak, a gąsek mało
Polacy zbierają rocznie około 100 tysięcy ton świeżych grzybów. Dane Lasów Państwowych pokazują, że ponad 77 proc. z nas choć raz w życiu było na grzybobraniu. Na potrzeby tej publikacji rozmawialiśmy z kilkunastoma elblążanami, którzy od wielu lat, regularnie chodzą na grzyby. Wydłużenie sezonu grzybowego, ale jednocześnie rzadsze występowanie niektórych gatunków – to główne zmiany, które zauważają.
Krzysztof od niemal 45 lat zbiera grzyby w Borach Tucholskich oraz w lasach pod Elblągiem.
- Zasady mam takie: przed wakacjami i też trochę w wakacje jeżdżę na grzyby pod Elbląg, rosną tutaj borowiki usiatkowane, czasem także kozaki. W sezonie to już tylko w Bory Tucholskie. Chociaż pod Elbląg w sezonie kiedyś także się jeździło, bo było mnóstwo opieniek. Teraz ich po prostu nie ma. Od paru lat nie widziałem ich tutaj, może jakieś pojedyncze egzemplarze. Łuszczak zmienny trochę ratuje sytuację, ale ostatnimi czasy nie jest go za wiele. Kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu, mnóstwo było w Borach gąsek zielonych i szarych. Teraz naprawdę widuję je rzadko. Podejrzewam, że może chodzi tutaj o temperatury? Gąski zbierało się w październiku, gdy było już chłodno. Obecnie ten miesiąc potrafi być gorący - mówi Krzysztof.
Krzysztof zauważa również, że w jego miejscówkach mniej niż jeszcze kilkanaście lat temu można znaleźć maślaków pstrych oraz sarniaków.
– Co ciekawe, obecnie mamy zatrzęsienie kołpaków. Dawniej tak nie było. Dla mnie jest to pozytywna zmiana, bo bardzo je lubię – podkreśla Krzysztof.
Z wieloletnich obserwacji poczynionych przez Krzysztofa wynika też, że mniej jest borowików, kilkadziesiąt lat temu potrafił przywieźć ich kilkaset z jednego grzybobrania w Borach.
Pani Jola ma ponad 40 lat doświadczenia jako grzybiarka.
– Już jako dziecko zbierałam z rodzicami grzyby. Mieszkaliśmy sto metrów od lasu. Na pewno niektórych gatunków grzybów nie ma obecnie w takich ilościach, jak dawniej, na przykład opieniek. Pamiętam lata, kiedy było ich zatrzęsienie. Zastanawiam się, czy to może być związane z wycinką drzew? Być może, bo przecież grzyby są nierozerwalnie związane z drzewami – mówi pani Jolanta
Krzysztof zauważa również, że kilka lat temu pojawiły się nowe gatunki grzybów w naszych lasach.
– W Borach Tucholskich można znaleźć borowiki amerykańskie (złotoborowik wysmukły-red.), wcześniej pojawiały się już w lasach nadmorskich – dodaje Krzysztof.
Spostrzeżenia grzybiarzy potwierdzają naukowcy: zmiany klimatyczne mają wpływ na grzyby w naszych lasach, ale jest to proces złożony i potrzebne są dalsze badania, aby go uściślić.
Po pierwsze: pojawiające się owocniki są efektem symbiotycznego związku pomiędzy grzybnią leśną, a najdrobniejszymi korzeniami drzew. Zachodzi tu wymiana substancji pomiędzy partnerami. Drzewo przekazuje grzybowi wytworzone w procesie fotosyntezy węglowodany, zaś grzyby dostarczają drzewom związki mineralne oraz wodę pobraną nawet z najdalszych zakątków gleby. O tym, czy w danym sezonie będzie dużo owocników danego gatunku decyduje wiele czynników. Jak czytamy w opracowaniu naukowym dr Marty Kujawskiej z Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk są to:
- Temperatura, wilgotność, dostępność światła, skład chemiczny gleby. Nie każdy sezon jest tak obfity. Wpływ mają na to opady, a tak zwany rok grzybowy może występować co kilka lat – wyjaśnia dr Marta Kujawska.

Górskie wędrówki i dłuższy sezon
W swojej publikacji dr Kujawska podkreśla, że analiza badawcza owocników musi obejmować minimum 3 do 8-10 lat.
- W ostatnich dziesięcioleciach istotne zmiany w produktywności i fenologii występowania owocników stwierdzono w Europie i na świecie. Analiza 486 gatunków grzybów wytwarzających owocniki jesienią wykazywała znaczne wydłużenie okresu produkcji owocników na przestrzeni lat 1970-2007. Jednocześnie badania hiszpańskich naukowców, oparte na metodach modelowania, również nie wykazały spodziewanego, negatywnego wpływu zmian klimatycznych na produkcję owocników, wręcz przeciwnie, produkcja grzybów leśnych w latach 2016-2100 będzie prawdopodobnie o 23 do 93 proc. wyższa, głównie ze względu na wydłużenie sezonu owocnikowania na skutek zwiększonych opadów na początku sezonu i wyższych temperatur pod jego koniec. Z drugiej strony docierają do nas informacje dotyczące wpływu zmian klimatu na zmiany w rozmieszczeniu grzybów, co potwierdza analiza danych z lat 1960-2010, dotycząca występowania owocników grzybów na terenach austriackich i szwajcarskich Alp. Wykazano, że owocniki grzybów ektomykoryzowych w tym jadalnych (np. borowik szlachetny, podgrzybek, maślak, kurka, gąska, itp. – red.) pojawiają się na coraz to wyżej położonych stanowiskach, nawet ponad 2 m rocznie. Zmiany klimatu nieco inaczej wpływają na produkcję owocników w drzewostanach liściastych i iglastych. W drzewostanach iglastych na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat nie zaobserwowano istotnych zmian w przeciwności do drzewostanów liściastych, w których związane z nimi grzyby mykoryzowe produkują obecnie owocniki nieco później niż w latach 70-tych.. Drzewa liściaste utrzymują w tej chwili liście nieco dłużej niż przed laty, co może skutkować również nieco późniejszym rozpoczęciem produkcji owocników. W strukturze polskich lasów przeważają siedliska borowe, a pod względem gatunkowym króluje w nich sosna zwyczajna. W polskich lasach znaczący jest też udział świerka, modrzewia, buka, brzóz i dębów, na miejscach wilgotnych występuje olsza. Tymczasem przewiduje się, że obserwowane zmiany klimatu całkowicie zmienią strukturę rodzimych lasów, w których już nie będzie miejsca dla sosny zwyczajnej, brzozy świerka, modrzewia – pisze dr Kujawska.
Jodła, buk, dąb szypułkowy i bezszypułkowy odnajdą się lepiej w nowym klimacie. To nie pozostanie bez wpływu na koszyki grzybiarzy. Z sosną związane są m.in. kurki i podgrzybki, więc będzie ich mniej.
Będzie więcej "usiatków"?
– Zbiory jednego z najbardziej szlachetnych grzybów – borowika mogą zostać ograniczone ze względu na jego szczególne powiązanie z borami iglastymi. W perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat grzybiarze prawdopodobnie będą zmuszeni sięgać po inne gatunki grzybów, związane z gatunkami drzew, które zastąpią sosnę, na przykład borowika usiatkowanego, występującego pod bukami, dębami i grabami – wyjaśnia dr Kujawska.
O tym, że zmiany klimatu z pewnością wpłyną na grzyby mówią też prof. dr hab. Maria Rudawska i dr hab. Tomasz Leski z Instytutu Dendrologii PAN.
- Przyjmuje się, że zmiany klimatu mogą oddziaływać na grzyby zarówno bezpośrednio, poprzez wpływ na ich wzrost i fizjologię, ale także pośrednio, poprzez wpływ na środowisko, a także relacje z innymi organizmami i przejawiać się w zmianach w ich rozmieszczeniu, strukturze ilościowej i jakościowej, ekofizjologii, aktywności życiowej, a także w częstotliwości i obfitości wytwarzania struktur reprodukcyjnych, czyli owocników. Zmiany te mogą mieć swoje trudne do przewidzenia konsekwencje, głównie dla ekosystemów leśnych – piszą w swoim opracowaniu pt. "Wpływ zmian klimatu na grzyby ektomykoryzowe".

Naukowcy przytaczają też przykład doświadczeń polowych, które przeprowadzono z wykorzystaniem specjalnych komór umożliwiających wzrost drzew w warunkach podwyższonego stężenia CO2 (co jest jednym ze skutków zmian klimatycznych). Efekt był zaskakujący.
- We wspomnianych doświadczeniach polowych na ogół uzyskiwano wzrost liczby pojawiających się owocników i ich biomasy, w szczególności w odniesieniu do grzybów późnego stadium rozwojowego drzew, takich jak zasłonaki i koźlarze. Ostatecznie wpływ podwyższonej koncentracji CO2 na ektomykoryzy powinien być rozpatrywany w kontekście innych, także zmieniających się czynników środowiskowych, ponieważ wiele z nich, jak depozycja azotu, temperatura, wilgotność i inne przejawy zmian klimatu, mogą oddziaływać na procesy zachodzące w ekosystemach leśnych, a tym samym na interakcje pomiędzy drzewami i ich grzybowymi partnerami symbiotycznymi – czytamy w opracowaniu prof. dr hab. Marii Rudawskiej i dr hab. Tomasza Leskiego.
W artykule korzystałam z opracowania naukowego prof. dr hab. Marii Rudawskiej i dr hab. Tomasza Leskiego z Instytutu Dendrologii PAN pt. "Wpływ zmian klimatu na grzyby ektomykoryzowe" oraz z opracowania dr Marii Kujawskiej z Instytutu Dendrologii PAN pt. "Klimat na bioróżnorodność".