Między parkingiem PWSZ przy al. Grunwaldzkiej a ul. Grottgera jest pas zieleni, na którym poza trawą można znaleźć wszystko: plastikowe i szklane butelki, buty, kartony, opony, części po drzwiach, a nawet brodzik. Jak się okazuje, terenem zarządza Centrum Sportowo-Biznesowe. – Walczę z tymi śmieciami już osiem lat – wyjaśnia Andrzej Bugajny, dyrektor CSB.
- Toczę bój z ludźmi, którzy tam śmiecą od wielu lat – mówi tymczasem Andrzej Bugajny, dyrektor Centrum Sportowo-Biznesowego.
– Bywa tak, że mieszkańcy pobliskich bloków wyrzucają tam śmieci, a później dzwonią do Straży Miejskiej. Ja nie jestem w stanie nic z tym zrobić, bo to jest walka z wiatrakami. Teren wokół Centrum jest zadbany, jest tu czysto, więc my nie mamy problemu z utrzymaniem porządku, choć też łatwo nie jest, bo wieczorami miejsce wokół CSB staje się terenem do wyprowadzania psów, po których bardzo często właściciele nie sprzątają.
Jak wyjaśnia dyrektor Centrum Sportowo-Biznesowego, zaśmiecony teren przy ul. Grottgera powinien znaleźć się we władaniu innego zarządcy. – Złożyłem w tej sprawie odpowiedni wniosek w Urzędzie Miejskim i czekam na decyzję, czy ta zieleń zostanie przekazana w ręce innej jednostki – dodaje Andrzej Bugajny.