UWAGA!

"Mamy mamy". Fabryka Dobra zaprasza do pomagania

 Elbląg, Część dotychczas przekazanych na akcję "Mamy mamy" darów.
Część dotychczas przekazanych na akcję "Mamy mamy" darów. Fot. FB Fabryki Dobra

"Mamy mamy" – to akcja Fabryki Dobra, elbląskiej organizacji charytatywnej, polegająca na pomocy rodzicom w trudnej sytuacji. Wolontariusze zapraszają do włączenia się w przygotowanie wyprawek, a specjalistów, z których pomocy mogliby skorzystać rodzice i dzieci – do współpracy.

- Akcję rozpoczęliśmy w zeszłym roku i warto od razu zaznaczyć, że chociaż mam potrzebujących pomocy zgłasza się najwięcej i stąd nazwa, to na wsparcie może liczyć też tata czy dwoje rodziców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji – mówi Katarzyna Kozioł z Fabryki Dobra.

A na czym polega pomoc? Na przygotowaniu wyprawek dla dzieci, które wkrótce przyjdą na świat lub niedawno się urodziły.

- Wyprawki mają ułatwić te początki, gdy rodzic lub rodzice mierzą się z różnymi wyzwaniami – tłumaczy Katarzyna Kozioł. Obecnie taką pomocą jest objętych dziesięć mam w trudnej sytuacji życiowej.

- Teraz planujemy rozszerzyć działania związane z akcją "Mamy mamy". Zapraszamy nie tylko osoby, które chciałyby się włączyć w przygotowanie wyprawki, ale też specjalistów, z których pomocy mogliby skorzystać rodzice i dzieci. Myślimy o przygotowywaniu spotkań np. z położną, bo będziemy mieli już odpowiednie zaplecze, żeby takie spotkania odbywały się u nas. Zapraszamy do kontaktu specjalistów, którzy chcieliby wolontaryjnie włączyć się w takie działania, poprowadzić spotkania dotyczące np. odpowiedniej pielęgnacji dziecka lub inne – zachęca wolontariuszka Fabryki Dobra.

Co do wyprawek, to przydadzą się na pewno "łóżeczka, materace, przewijaki, pościel, akcesoria niemowlęce, ubranka, Pampersy, chusteczki, rzeczy przydatne przy porodzie i tuż po, wózki i foteliki samochodowe..."

Z Fabryką Dobra chętni na włączenie się w pomoc mogą skontaktować się poprzez Facebooka lub maila fabryka.dobra@wp.pl.

- Dziękujemy osobom prywatnym i instytucjom za dotychczasowe, ogromne wsparcie dla akcji "Mamy mamy" i zachęcamy do dalszego pomagania – mówi Katarzyna Kozioł.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • a pińcet plus i inne plusy to juz za mało?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    12
    4
    akcja 'mało mało'(2022-08-03)
  • Wolę dać dla Polaków niż dla Ukraincow
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    8
    On4756(2022-08-03)
  • Ale, że co, ja jako osoba prywatna nie mogę przeznaczyć swoich wcześniej kupionych, za własne pieniądze rzeczy dla innych osób? Sam byłem kiedyś w trudnej sytuacji, a naprawdę niewiele trzeba. Np. ja zmieniłem pracę, umowa zlecenie, odprowadzane składki na ZUS wraz z chorobowym i po 1,5 miesiąca złamałem nogę. Żona zajmowała się dziećmi w domu. Jako, że od zakończenia pracy do umowy zlecenia minęło ponad 30 dni, a nie minęły 2 czy 3 miesiące od podpisania umowy zlecenie, to chorobowe mi nie przysługiwało. Mogłem się leczyć u lekarza przez 30 dni za darmo, kolejny czas musiałbym płacić do NFZ coś koło 230zł, aby móc korzystać z darmowej opieki lekarskiej. Na pośredniaku zarejestrować się nie mogłem, bo musiałbym być zdolny do pracy. Jedynie dzięki temu, że żona była zarejestrowana na pośredniaku to zostałem dopisany do jej ubezpieczenia. Z MOPS dostałem zapomogę w wysokości coś koło 270zł miesięcznie. Nie było wtedy 500+. I weź człowieku na tą kwotę chociaż kup jedzenie, nie mówiąc już o opłatach za mieszkanie. Gdyby nie rodzina i znajomi, którzy kupowali mi jedzenie i pożyczali pieniądze (które później po części umorzyli), to nie wiem, jak byśmy skończyli. Wszyscy byli rozgoryczeni, że taki pijaczek który nie pracował przez całe życie ma większą rentę socjalną, niż ja zapomogę. Dlatego uważam, że każdego sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
  • Z każdej strony słyszymy: daj! W tych ciężkich czasach wstydem jest wołać o pieniądze. Ludziom jest ciężko. Na dzieci rodzice dostają 500+ lub więcej, w trudnych sytuacjach. Dosyć tego naciągania.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    2
    Adam J.(2022-08-03)
  • Nie chcesz, to nie dawaj, to nie jest z Twoich podatków i nic Ci do tego, kto daje swoje pieniądze.
  • Brawo! Pomagajcie ile możecie. Szczególnie tym młodym matkom.
  • No nie, znowu żebractwo, niech dzieciorobcy idą do roboty. Wolę dać na zwierzaczki.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    2
    plemniczek(2022-08-04)
  • Barbara Zarudzka dobrze, że jesteś!! A ten co doniósł to fraj. erem jesteś i tyle!
Reklama