
Sezon zimowy już się co prawda skończył. Trochę śniegu spadło, saneczkarze wykorzystali niemal wszystkie wzniesienia w mieście do jazdy. I szukają kolejnych. Prezydent Elbląga ujawnił, że jest osoba, która interesuje się Górą Chrobrego.
Radna Elżbieta Banasiewicz (PiS) zapytała o możliwość oznaczenia i przygotowania miejsc dla saneczkarzy w parku Dolinka. Prezydent Witold Wróblewski stawia sprawę jednoznacznie: “... nie ma możliwości utworzenia w Parku Dolinka bezpiecznych miejsc do jazdy na sankach“ - czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Co oczywiście nie oznacza, że saneczkarze ze zmodernizowanej Dolinki nie będą korzystać. Wszak korzystali z niej przed modernizacją, a przyzwyczajenia ludzkie najtrudniej jest zmienić. Nieoficjalnych miejsc do saneczkarstwa w Elblągu nie brakuje. Niemal na każdym osiedlu jest jakaś górka, wzniesienie wykorzystywane przez saneczkarzy.
Oczywiście nie chodzi o to, żeby wybudować profesjonalny tor saneczkowy, ale pojawia się pytanie, gdzie w naszym mieście można bezpiecznie spędzić czas na sankach. Kiedyś takim miejscem była Góra Chrobrego, gdzie obok narciarzy swoje miejsce mieli również saneczkarze. Góra oczywiście jeszcze istnieje, ostatniej zimy można było zobaczyć ludzi z sankami wdrapujących się na szczyt. Niestety, wspinaczka często była ponad siły kilkuletnich dzieci i często kończyło się na dwóch, trzech zjazdach... Na więcej nie starczało sił, żeby podejść do góry.
Temat Góry Chrobrego „wypłynął“ podczas poniedziałkowej konferencji prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego na temat sportu. - Dziś jest jedna osoba, która interesuje się tematem Góry Chrobrego. Większość osób z którymi podjąłem rozmowy po zachowaniu i stanowisku radnych Prawa i Sprawiedliwości skreśliła Elbląg z listy miejsc do inwestowania. Na dziś nie mam żadnego upoważnienia, żeby cokolwiek bliżej móc powiedzieć. Jesteśmy w takim pasie klimatycznym, że zimy nie ma wcale. Jeżeli ktoś podjąłby taki temat, to nie na zasadzie samego tylko i wyłącznie sportu zimowego, tylko szerzej. Wtedy jest szansa, że również zimą może coś takiego funkcjonować. Ale do tego trzeba wyłożyć bardzo dużo pieniędzy. Sama Góra Chrobrego, jeżeli chodzi tylko o sporty zimowe, się nie utrzyma, bez dofinansowania ze strony miasta - mówił Witold Wróblewski na poniedziałkowej konferencji prasowej.