UWAGA!

O prawach konsumenta w dobie pandemii (część II)

 Elbląg, Paweł Rodziewicz
Paweł Rodziewicz (fot. Anna Dembińska)

Nowe regulacje prawne, które weszły w życie w związku z pandemią koronawirusa, zrodziły wiele trudności w zakresie praw konsumenckich. W drugiej części naszej rozmowy z Pawłem Rodziewiczem, Miejskim Rzecznikiem Konsumentów, poruszamy tematy związane z zakupami w sklepach, prawami obywatelskimi i działaniem podmiotów zajmujących się ochroną praw konsumenta (pierwsza część rozmowy tutaj).

- Mówiliśmy już o zagranicznych wyjazdach czy organizacji okolicznościowych imprez, ale problemy pojawiły się też w sytuacjach prozaicznych, jak choćby codzienne zakupy.

- Wprowadzenie przepisów ograniczających prowadzenie działalności czy swobód obywatelskich doprowadziło do sytuacji, w której zarówno przedsiębiorcy, jak i konsumenci nie wiedzieli, jak się zachować w określonych sytuacjach. Zaliczyć do nich można lawinę skarg na sklepy wielkopowierzchniowe, które, aby łatwiej liczyć liczbę klientów na terenie sklepu, nie wpuszczały klientów bez wózka. W sytuacji, gdy kilka dni wcześniej minister zdrowia wystosował szereg zaleceń, m. in. aby nie korzystać z wózków, ale chodzić do sklepów z własnymi siatkami celem ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa, część klientów zaprotestowała przeciwko sklepowym rozwiązaniom. Jednego dnia miałem kilkanaście telefonów, że w takich sklepach zmusza się do korzystania z wózków. Po szybkiej analizie prawnej doszedłem do wniosku, że przedsiębiorca nie może nakazać klientowi czy uzależniać możliwość dokonania przez niego zakupów od posiadania wózka. Po szybkiej interwencji, czyli skontaktowaniu się z wszystkimi sieciami sklepów na terenie Elbląga, udało się sytuację opanować. Następnego dnia w większości sklepów takich nakazów nie było.

 

- Pewną kością niezgody stały się też kwestie takie jak konieczność zakładania masek podczas zakupów. Kontrowersje zrodziło też swego czasu zalecenie, by w lokalu gastronomicznym albo w kinie czy teatrze przebywały obok siebie tylko osoby, które zamieszkują razem.

- Wprowadzone na samym początku pandemii regulacje od razu zrodziły wątpliwości prawników. Po pierwsze, co do trybu ich uchwalania, po drugie, co do samej ich treści. Jeżeli chodzi o zakazy godzące w podstawowe prawa obywatelskie, to mogłyby być wprowadzone tylko i wyłącznie po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego, co jednak nie nastąpiło. Ogłoszony „stan zagrożenia epidemicznego” nie jest tożsamy ze stanem nadzwyczajnym i nie wywołuje absolutnie żadnych skutków prawnych. W związku z tym można mówić o niekonstytucyjności wszystkich tych przepisów. Rozważania na ten temat wolałbym już jednak pozostawić dla naukowców, w szczególności konstytucjonalistów. Jeżeli chodzi o te aspekty, które można nazwać domeną rzeczników konsumentów, czyli stosunki konsumenckie, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na istnienie norm zabraniających sprzedawcy odmówienia sprzedaży towaru wyłożonego na półce, które reguluje art. 135 kodeksu wykroczeń. Sprzedawca nie może uzależnić możliwości dokonania zakupu od okoliczności, które nie są wprost opisane w ustawie. Wiele wątpliwości budzą przepisy, które nakazują noszenie maseczek w miejscach publicznych, czyli np. w sklepach. Sam przepis nakładający ten obowiązek, umożliwia niestosowanie się do niego, w sytuacji gdy cierpimy na dolegliwości oddechowe. W przepisie tym wprost sformułowane było, że nie ma żadnej konieczności dokumentowania tych dolegliwości zaświadczeniem lekarskim. Można więc uznać od samego początku, że to lex imperfecta, czyli norma bez sankcji. Nie ma bowiem możliwości sprawdzenia, czy osoba musi nosić maskę, czy też nie. Czy w takiej sytuacji przedsiębiorca zajmujący się sprzedażą towarów może odmówić sprzedaży osobie bez maseczki? Są już orzeczenia sądu, które mówią, że przedsiębiorca takiego prawa nie ma. Analogicznie jest w kwestii wspólnego przebywania w różnych miejscach osób, które zamieszkują razem. Konstytucja gwarantuje nam przecież prawo do prywatności i nikt nie może tego prawa naruszyć bez prawnej podstawy. Nikt bez podstawy prawnej nie może ingerować w naszą prywatność. Nieważne, czy mowa tu o pracowniku kina, teatru czy jakiegokolwiek innego przedsiębiorcy. Podsumowując, przepisy prawne utworzone w celu przeciwdziałania skutkom pandemii były tworzone bardzo szybko, z pominięciem wielu procedur legislacyjnych i zawierają wiele błędów uniemożliwiających ich skuteczne stosowanie.

 

- I w ten sposób choćby codzienne zakupy stają się niekiedy przedmiotem poważnych sporów między klientem a sprzedawcą...

- Zgłasza się do mnie bardzo wielu przedsiębiorców, którzy chcą skonsultować te nowe przepisy. Zwłaszcza w odniesieniu do niektórych zachowań w obrębie lokalu handlowego lub gastronomicznego. Dla przykładu, jedna z pań, właścicielka sklepu, weszła w spór z konsumentem na tle sprzedaży artykułów spożywczych. Doszło do takiej eskalacji konfliktu, że przypomniały mi się czasy PRL-u, gdy przedsiębiorca stwierdzał, że danych klientów nie obsługujemy. O co poszło? O dotykanie warzyw. Są pewne utarte praktyki, które można uznać za zwyczajowe, takie sprawdzanie produktu to jedna z nich. W obecnym stanie zagrożenia epidemicznego stanowią one dodatkowe ryzyko, aczkolwiek nie są wprost nielegalne... Nielegalne byłoby w tym przypadku odmówienie obsługi danego klienta. Sam jednak zastanawiam się, jak zachowałbym się na miejscu przedsiębiorcy w takiej sytuacji, on nie ma skutecznych narzędzi, by przeciwdziałać niektórym zachowaniom. W ostateczności może wezwać policję i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 165 kodeksu karnego, czyli sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.

 

- Jak ta nowa, koronawirusowa rzeczywistość odbiła się na funkcjonowaniu Miejskiego Rzecznika Konsumentów?

- W tym kontekście dla moich działań ważnym momentem była przerwa w funkcjonowaniu sądów. Szereg spraw, które z reguły podlegały szybkiemu rozpoznaniu, utknęło w sądach na kilka miesięcy. Po ponownym uruchomieniu sądów zebrało się ich bardzo dużo i ruszyła lawina terminów. Samo biuro Miejskiego Rzecznika Konsumentów było przez jakiś czas całkowicie zamknięte i wszystkie porady świadczone były drogą telefoniczną, co również wiązało się z niedogodnościami, takimi jak ograniczona możliwość zapoznania się z dokumentacją. Nie była to komfortowa sytuacja dla konsumentów i dla mnie. Od maja, zgodnie z decyzją prezydenta, porady prawne ponownie prowadzone są w biurze. Obecnie, aby skorzystać z porady, trzeba się wcześniej umówić telefonicznie.

 

- Co robić, gdy mamy podejrzenie lub jesteśmy przekonani co do tego, że nasze konsumenckie prawa są łamane?

- Miejski Rzecznik Konsumentów, co do zasady, zajmuje się indywidualnym sporem konsumenckim, a więc sytuacją, w której mamy konkretne roszczenie wobec konkretnego przedsiębiorcy, np. z tytułu rękojmi czy też odstąpienia od umowy. Zbiorowymi naruszeniami zajmuje się z kolei Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zbiorowe naruszenie interesów konsumentów to m. in. nieuczciwe praktyki handlowe, niedozwolone klauzule umowne czy zmowy cenowe. Tu przykładem może być zawyżanie cen artykułów medycznych jak maseczki, przyłbice czy środki dezynfekcyjne, na początku epidemii takich przypadków było bardzo dużo i właściwym organem, by to zgłaszać, byłby UOKiK. Jeżeli dany konsument ma jakiekolwiek wątpliwości, czy i gdzie powinien dochodzić swoich praw, zapraszam do kontaktu telefonicznego. Rolą Miejskiego Rzecznika Konsumentów jest prowadzenie poradnictwa prawnego i udzielanie informacji konsumenckiej. Nawet jeżeli sprawa nie będzie ze względu na zakres rzeczowy czy miejscowy podlegała prowadzeniu przeze mnie, na pewno skieruję konsumenta do instytucji, w której powinien on szukać pomocy. Wiele informacji na temat praw konsumenta może znaleźć na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów albo stronie elbląskiego Urzędu Miejskiego, konkretnie w zakładce Miejskiego Rzecznika Konsumentów. Również w serwisie społecznościowym Facebook można znaleźć stronę Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Elblągu, na której staram się regularnie zamieszczać materiały związane z ochroną praw konsumenta.

rozmawiał Tomasz Bil

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Panie Rzeczniku- Prawa konsumenta Ok. A co z prawami pracownika i obywatela /stworzenie warunków które nie zagrażają zdrowiu pracownika np noszenie maseczek przez klientów/ Chyba. że podejmuje się Pan stwierdzić że one nic nie dają a pandemia to ściema. .
  • Rzecznicy Konsumentów zajmują się prawami konsumentów. Są instytucje powołane do ochrony praw obywatelskich (RPO), a także praw pracowniczych (związki zawodowe, PIP)i to one winny w tych kwestiach podejmować stosowne kroki. Co do medycznych aspektów epidemii COVID-19,nie mam podstaw do tego aby merytorycznie się w tej kwestii wypowiadać. Pozdrawiam
  • I dochodzimy do setna sprawy. Czyje prawo jest ważniejsze tego osiłka który wali w twarz ekspedientkę/ relacje telewizyjne/ która w trosce o zdrowie swoje i rodziny prosi o założenie maseczki? Jakim to wielkim ograniczeniem swobód jest jej założenie na 5min przy wejściu do sklepu? Wczoraj oglądałem relacje z tenisa w Paryżu. Kort otwarty a kibice ---- wszyscy w maskach zakrywających nos i usta. WSZYSCY!!!! Oni już coś przeżyli a Polacy? Chcą to dopiero przeżyć. Chyba już niedługo.
  • goące cegły sprzedaję, kup pan cegłę, zima idzie no kup pan cegłę no kup
  • Polska Rada Biznesu: antycovidowe zasady obowiązują tylko w teorii "Dlatego apelujemy do rządu o zaostrzenie polityki przestrzegania zasad antycovidowych, które obowiązują w naszym kraju tylko w teorii. Apel ten kierujemy też do wszystkich pracodawców, którzy – zgodnie z obowiązującymi przepisami – są odpowiedzialni za zagwarantowanie i zapewnienie pracownikom bezpieczeństwa w pracy w zakresie ochrony przed wirusem"– czytamy w liście Polskiej Rady Biznesu. To organizacja zrzeszająca właścicieli i menedżerów największych polskich przedsiębiorstw oraz firm międzynarodowych działających w Polsce. Jej członkowie obawiają się, że lekceważenie tego obowiązku może doprowadzić w przyszłości do wielu procesów odszkodowawczych z pracownikami, którzy stracą zdrowie po tym, jak zarazili się w pracy. Co Pan na to?
  • Mogą mnie cmoknąć maseczki nie będę nosiła mam astme
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Salon optyczny(2020-10-04)
Reklama