Zbliża się sezon ogórkowy, więc tym razem będzie coś z przymrużeniem oka. Nad Jarem kilkanaście tysięcy ludzi mieszka w symbiozie ze światem zwierzęcym - istna sielanka.
Pomijam watahy dzików, które zaszczycają także tę część miasta. Tutaj kuriozum jest dynamiczny rozwój fauny w postaci kotów, gołębi, rybitw i szczurów skutecznie dokarmianych przez tubylców. Na porządku dziennym jest uganianie się kotów za gołębiami. Koty kiedy są syte uganiają się dla zabawy za szczurami na parkingach i piaskownicach. Młodzież może obserwować na własne oczy tzw. zamknięty łańcuch pokarmowy w przyrodzie w ramach swoistych zajęć z biologii. Dożywiane gołębi powoduje, że te ptaki robią się ciężkie, więc często wpadają pod samochody i trup się ściele gęsto... Większość na pewno rozpacza z tego powodu, ale to w związku z niską świadomością społeczną: otóż gołąb, ustanowiony przez Picasso ptakiem pokoju jest dziwnym indywiduum w świecie zwierzęcym. Jak się okazuje, dzisiaj nauka nadała mu przydomek "latającego szczura", ponieważ przenosi tyle samo chorób, co szczur. Rozmnaża się bardzo dobrze. Wystarczy kilka gałązek na drzewie i jest gniazdo. Z pokojowym usposobieniem tego ptaka też Picasso przesadził. Znany jest w swoim gatunku jak ptak "kanibal". Piszę w cudzysłowie, bo nie zjada swoich pobratymców. Po prostu dla przyjemności wybiera sobie najsłabszego i tak długo wali dziobem po głowie, aż ten nie padnie...
Tak więc w osiedlowej dbałości o dobrostan mieszkańców teraz dbają najbardziej koty. Opanowały już chodzenie po drzewach w celu trzebienia gniazd gołębich. Pewnego razu przyszedł do mnie zaprzyjaźniony kot po sól i pieprz. Po co ci to? - spytałem. - Idę na lunch na drzewo... - odpowiedział.
Istnieje obawa, że kiedy koty rozmnożą się bez kontroli, to następni będziemy my...
Tak więc w osiedlowej dbałości o dobrostan mieszkańców teraz dbają najbardziej koty. Opanowały już chodzenie po drzewach w celu trzebienia gniazd gołębich. Pewnego razu przyszedł do mnie zaprzyjaźniony kot po sól i pieprz. Po co ci to? - spytałem. - Idę na lunch na drzewo... - odpowiedział.
Istnieje obawa, że kiedy koty rozmnożą się bez kontroli, to następni będziemy my...