UWAGA!

Teraz ja - Paragon

 Elbląg, Paragon
fot. nadesłana

Paragon - dokument potwierdzający dokonanie zakupu. Jedni go biorą inni nie. Z reguły bierzemy, gdy potrzebujemy uzyskać gwarancję lub z kimś się rozliczyć. Ministerstwo finansów organizuje kampanie informacyjne "Nie bądź jeleń weź paragon " oraz konkurs typu "Weź paragon i wygraj samochód". A jak postępują sklepy?

Będąc w jednym ze sklepów dyskontowych, byłem świadkiem jak klientka zwracała jakiś produkt dopiero co zakupiony. Kierowniczka zmiany produkt przyjęła, zabierając paragon. Klientka stwierdziła, iż paragon jest jej potrzebny i chce jego zwrotu. Kierowniczka na to, że nie ma takiej możliwości, jeśli towar ma być zwrócony, to musi zabrać paragon w celu rozliczenia się przed przełożonymi.
       A czemu dyskont nie zauważa, że klient potrzebuje paragonu do własnego rozliczenia, czy gwarancji lub do wzięcia udziału w konkursie albo dla własnego "widzimisię". Czy taki sklep nie powinien mieć własnego sprzętu do zrobienia kopii paragonu? A czy szanowni czytelnicy oddaliby paragon?
      
      
fajnyfacet
Liczba publikacji: 20
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
5.4 16 9

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Paragon trzeba oddac, bo trzeba go dołączyć do sporządzonego protokołu zwrotu towaru aby można było skorygowac VAT od sprzedaży. Tak mówi rozporządzenie ministerstwa finansów. Szkoda, że pani w sklepie nie wie tak na prawde, dlaczego musi zabrac paragon. Jesli na paragonie jest więcej pozycji, klientowi nalezy sporzadzić kopie z podpisem" za zgodność z oryginałem"
  • Najgorzej jak za napisanie artykułu bierze się jegomość z nieznajomością przedmiotu rzeczy. A więc - pracuję w handlu. Jeżeli klient zrezygnuje z zakupu jednej z pozycji z paragonu to ja mam w obowiązku odebrać od niego paragon, wystawić korektę danej pozycji, spiąć oryginalny paragon z wydrukowaną korektą, klient ma w obowiązku czytelnie podpisać mi tą korektę (warto także nanieść adnotację co jest przyczyną korekty), następnie do korygowanej kwoty wystawiam dokument KW na którym kwota musi się zgadzać z ta wartością oraz ja składam swój czytelny podpis oraz klient (że otrzymał tą kwotę) tożsamy z podpisem na korekcie. Wówczas drukuję duplikat paragonu, ze swoim podpisem oraz pieczątką firmową, wykreślając przy tym anulowana pozycję (lub ilość), podpisuję wraz z datą. Tyle. Proste?
  • duffy- naucz się czytać ze zrozumieniem! mowa jest właśnie o tym, ze klientka nie dostała kopii bo sklep tego nie praktykuje- zrozumiałeś już?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    1
    0
    trochęzrozumienia(2014-05-09)
  • wtedy taki sklep powinien miec punkt obsługi klienta. .. .i po co to " bęcwale" ?
  • pierwszy raz słysze o drukowaniu duplikatu paragonu. Miałam kilka kas i drukarek fiskalnych, żadna nie miała takiej opcji.
  • Oczywiście, że to bzdura, autor jedynie liczy na szybka 100-wkę :)
  • ZObaczycie jak sukcesywnie pod tym artykułem ( im bliżej niedzieli tym więcej ) autor będzie sam wypisywał sobie komentarze :) aby zgarnac szybka 100
  • E tam, przesadzasz. Od jakiegoś czasu to widzę, ze to konkurencja mocno przegina- obserwuj a się przekonasz :)
  • bylem w Leclercu oddać jedną pozycję. pani wykreśliła z paragonu i zrobiła kopię. Można?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    klientnaszpan(2014-05-13)
Reklama