Jakiś czas temu jedna z firm świadcząca usługi telefoniczne w sieci telefonii komórkowej sprawiła wszystkim swoim abonentom w Elblągu niemiłą niespodziankę. Połączenie z telefonu komórkowego w tej sieci okazywało się niemożliwe.
Wielokrotne próby połączenia się z jakimkolwiek numerem okazywały się bezskuteczne. Mało tego, chcąc wezwać pogotowie, policję lub straż pożarną, też nie można było tego zrobić, bo podczas prób połączenia na 999, 998 czy 997 (tak jak i na zwykłe numery prywatne) wyświetlała się nam na telefonie tajemnicza ikonka w postaci kłódki. No i o co chodzi?
Z tym pytaniem właściciele telefonów w tej sieci borykali się przez kilka godzin.
Żeby jeszcze udramatyzować całe to zajście, wyobraźmy sobie sytuację, że, aby uratować komuś życie, trzeba wezwać pomoc. Komórka do ręki i na 999, 997 lub 998. Niestety, nie można się połączyć, bo wyświetla się nam ta tajemnicza kłódka. Mijają cenne sekundy, minuty...
No to może na 112, bo na ten numer można dzwonić z każdego telefonu komórkowego w każdej sieci. Ale nie w tej. Bo tego fatalnego dnia kochana sieć zablokowała dosłownie wszystkie połączenia wszystkim swoim abonentom na kilka godzin.
No i nie udaje się nam wezwać pomocy! Nie trzeba specjalnej wyobraźni, aby uzmysłowić sobie, że ta cała sytuacja mogła kosztować kogoś życie!
Mało kto wpadłby na pomysł, aby w takiej sytuacji wyjąć kartę sim z telefonu i połączyć się z numerem alarmowym 112 (bo komórki są tak sprytnie zrobione, że przy braku karty sim można bez problemu zadzwonić po pomoc na 112).
A więc co miała zrobić osoba, która chciała wezwać pomoc w tym czasie? Tracić kolejne minuty na rozkładanie telefonu i wyjmowanie karty sim. Pod warunkiem, że na to wpadła.
Sam jestem abonentem tej sieci od wielu lat, ale ta sytuacja daje nam wszystkim wiele do myślenia.
Z tym pytaniem właściciele telefonów w tej sieci borykali się przez kilka godzin.
Żeby jeszcze udramatyzować całe to zajście, wyobraźmy sobie sytuację, że, aby uratować komuś życie, trzeba wezwać pomoc. Komórka do ręki i na 999, 997 lub 998. Niestety, nie można się połączyć, bo wyświetla się nam ta tajemnicza kłódka. Mijają cenne sekundy, minuty...
No to może na 112, bo na ten numer można dzwonić z każdego telefonu komórkowego w każdej sieci. Ale nie w tej. Bo tego fatalnego dnia kochana sieć zablokowała dosłownie wszystkie połączenia wszystkim swoim abonentom na kilka godzin.
No i nie udaje się nam wezwać pomocy! Nie trzeba specjalnej wyobraźni, aby uzmysłowić sobie, że ta cała sytuacja mogła kosztować kogoś życie!
Mało kto wpadłby na pomysł, aby w takiej sytuacji wyjąć kartę sim z telefonu i połączyć się z numerem alarmowym 112 (bo komórki są tak sprytnie zrobione, że przy braku karty sim można bez problemu zadzwonić po pomoc na 112).
A więc co miała zrobić osoba, która chciała wezwać pomoc w tym czasie? Tracić kolejne minuty na rozkładanie telefonu i wyjmowanie karty sim. Pod warunkiem, że na to wpadła.
Sam jestem abonentem tej sieci od wielu lat, ale ta sytuacja daje nam wszystkim wiele do myślenia.