UWAGA!

Pomóż małemu Nikosiowi w walce z chorobą

 Elbląg, archiwum prywatne
archiwum prywatne

Niedawno skończył dwa lata. Jest wesołym, radosnym chłopcem, kocha konie i przyrodę. Uwielbia wędkować i spędzać czas nad wodą. Życie dwulatka nie jest jednak wolne od trosk. Towarzyszką małego Nikosia jest nieuleczalna choroba, a na leczenie potrzebne są pieniądze. Pomóżmy chłopcu w walce z mukowiscydozą.

Kilka miesięcy temu prosiliśmy elblążan o pomoc chorej na mukowiscydozę 16-letniej Nikol Tarasiewicz. Nikol miała szansę na przeszczep płuc a co za tym idzie na normalne życie. Niestety pod koniec lipca dziewczyna zmarła.
       Tragedia rodziny Tarasiewiczów na tym się jednak nie kończy. Miesiąc później odszedł także tata Nikoli. Na mukowiscydozę choruje także dwuletni brat Nikoli, Nikodem. Chłopiec urodził się dwa miesiące przed terminem. Już w drugiej dobie życia został przewieziony do szpitala w Olsztynie, gdzie przeszedł operację z powodu niedrożności jelit. Niestety i u niego zdiagnozowano mukowiscydozę. Przed świętami Bożego Narodzenia Nikoś został wypisany do domu, gdzie dołączył do czterech czekających tam na niego domowników: rodziców i dwóch sióstr. - Mieliśmy wielkie nadzieje, że synek urodzi się zdrowy – mówi mama Nikosia, Anna Tarasiewicz. - Prawdopodobieństwo zachorowania wynosiło jeden do czterech, ponieważ oboje z mężem byliśmy nosicielami genów, wpływających na rozwój tej choroby. Niestety Nikoś otrzymał od nas te złe geny i podobnie jak jego siostra urodził się chory.
       Pierwszy rok życia malucha upłynął w miarę beztrosko. Jego siostra Nikol również czuła się nieźle. Do marca tego roku, kiedy stan dziewczyny nagle się pogorszył. Mógł ją uratować tylko przeszczep. Niestety nie doczekała go. Zmarła 27 lipca w gdańskim szpitalu. Dwa dni przed tą feralną datą do szpitala trafił mały Nikoś. Stan chłopca się pogarszał, dlatego został przewieziony do szpitala w Gdańsku. Gdy Nikola umierała, w tym samym szpitalu na OIOM-ie dzielnie o życie walczył jej braciszek.
       - Mukowiscydoza to dusiciel, to morderca, to nieprzewidywalna choroba – mówi mama chłopca. - Osoby chore są bardziej podatne na infekcje, mniej odporne. Średnia długość życia osób z tą chorobą wynosi 21 lat, jednak jeśli się walczy i dba o siebie, można z nią żyć o wiele dłużej. Niestety nie było tak w przypadku naszej Nikoli, o którą dbaliśmy tak, jak tylko potrafiliśmy. Wyjechaliśmy nawet za granicę, by tam poddać ją leczeniu.
       Po śmieci córki i męża pani Ania zrezygnowała z pracy, bo Nikosiem trzeba zajmować się 24 godziny na dobę. Trzeba go inhalować trzy razy dziennie, podawać leki, witaminy i enzymy trawienne. A na to wszystko potrzebne są pieniądze.
       - Byliśmy szczęśliwą, kochającą się rodziną – mówi pani Ania. - Było ciężko, ale cieszyliśmy się każdym dniem. - Nikoś tęskni za tatą i siostrą. Tata spędzał z nim bardzo dużo czasu, pokazywał mu przyrodę, zabierał na ryby. Mówię mu, że oni są teraz w niebie, są aniołkami. A co on tam sobie w swojej małej główce myśli, tego nie wiem.
       Wszystkich, którzy chcą wspomóc Nikosia w walce z chorobą, prosimy o przelew na konto.
      
       Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą, oddział w Gdańsku
       26 1160 2202 0000 0000 5464 4607 z dopiskiem „Nikodem Tarasiewicz”
       lub przekazać 1% podatku:
       KRS: 0000342412 Dane szczegółowe: Nikodem Tarasiewicz

      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Może politycy i biznesmeni by pomogli(obecni i z poprzedniego rządu)????? Czy oni maja serca z kamienia? tyle kasy mieć i nie pomagać?
  • Ale.. z drugiej strony... mukowiscydoza jak widać jest dziedziczna- q rodzice mając świadomość dziedzicznosci i ryzyka- decydują się na kolejne dziecko. Moim zdaniem to głupota. Gdybym miał chorobę dziedziczna i moje dziecko urodziłoby się chore- nie wyzykowałbym z pragnieniem drugiego dziecka, szczególnie jeśli wiem co mu grozi i nie mam pieniędzy na jego leczenie. Czy nie lepiej jest w takim wypadku adoptować niż ryzykować, sprowadzać na świat dziecko które będzie zależne tylko od dobrej woli obywateli? Chłopcu życzę mimo wszystko- zdrówka. I jak najwięcej datków od ludzi. Jednak warto zastanowić się nad kwestią własnego egoizmu, egoizmu rodziców, szczególnie gdy jest obciążenie wadą genetyczną.
  • Wszystko to wina chorych rozwiązań systemowych. Na leki i leczenie chorych dzieci nie ma pieniędzy a są na meline 500 plus bo to dobra kiełbasa wyborcza.
  • Mam nadzieję, że choroba oszczędzi już Pani cierpień i pozostawi Nikodema w spokoju. Bardzo współczuję a zarazem życzę dużo siły w walce z chorobą syna. Jest Pani bardzo silna kobieta bo mimo ciosów od losu- dalej pani walczy. Trzymam za Was kciuki... niestety nie mogę za bardzo pomoc- może jakieś złotówki dla Nikodema się znajdą... żałuję że nie mogę dać więcej:( trzymajcie się razem a wszystko przetrwacie.
  • Odpowiedź dla sotera ( 3 komentarz) Patologiczna rodzina: to taka w której występuję alkoholizm, przemoc, w których nie zaspokaja się podstawowych, niezbędnych psychicznych i społecznych potrzeb jej członków. Rodzina w której występuje wiele nie korzystnych warunków, powodujących, ze nie można się spełniać i być osobą szczęśliwą. W mojej rodzinie nie ma nic z powyższej definicji jest zupełna odwrotność a zostaliśmy nazwani patologią przez sotera tylko dla tego, ze mamy dwoje dzieci i na jedno dostajemy 500+. To przykre, ze mierzy się wszystkich jedną miarą. Najłatwiej obrażać tylko dla tego, że samemu 500+ się nie dostało. A maluchowi życzymy zdrowia i dużo hojności i życzliwosci ludzkiej
  • Zgadzam się z tobą. Ja mam na dwoje swoich dzieci 500+. Ale to dlatego że wychowuje je samotnie i pracuje za najniższą krajową. Jakoś wiążemy koniec z końcem i robię wszystko by swoje dzieci wychować na porządnych ludzi. Wrzucanie wszystkich do jednego wora- bo 500+ to patola- to przesada. Człowiek człowiekowi wilkiem. A takich rodzin jak moja jest wiele. Naprawdę już mają dość klod rzucanych pod nogi i wcale nie trzeba im dodatkowych w postaci łaty darmozjadów czy nierobów. Przydałoby się niektórym więcej empatii dla drugiego człowieka.
  • @solter a dlaczego burzysz się o melinę, która dostaje 500+ a nie o bogaczy- których stać na gromadkę dzieci? Na nich też dostają (chocby na drugie, czasami trzecie- bo trzecie w biznes rodzinie to juz rzadkosc, ale jednak sa takie rodziny) mimo że zarabiają dużo więcej niż ty? Dlaczego nie z wrócisz uwagi na brak progu przy wyższych dochodach? Ja wolę żeby zabrano tym bogatym- ustalono górny próg- a nadwyżkę oddać właśnie na leczenie dzieci- takich jak Nikodem. A uwierz- bogatych z wysokimi zarobkami popierających 500+ jest bardzo dużo.
  • Ty p...ny lewaku!Szujo!
  • Dla mnie patologią jest, że trzeba zbierać jakąs jałmużnę na ciężko chore dzieci bo nie ma to srodków. Srodki te poszły na kiełbase wyborczą. Państwo i podatki nie powinny służyć na głupie rozdawnictwo tylko jako pomoc dla ludzi naprawdę skrzywdzonych przez los którzy bez tego naprawdę sobie nie poradzą. Dla takich dzieci oznacza to po prostu smierć bo nawet naprawdę odpowiedzialni, zamożni ludzie sami sobie nie udźwigną takiego ciężaru. .Na swoje dzieci każdy powinien zarabiać sam a państwo powinno wkraczać własnie w takich przypadkach.
  • Czy naprawdę pod takim artykułem, wypada uprawiać politykę, kłócić się. Chcesz pomóc, to proszę pomóż. Nie chcesz pomóc to pisz w innym miejscu, pod artykułami o polityce.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    2
    POparaniec(2016-11-30)
  • @solter pamiętam artykuł o Gosi, która ogłaszała się, że potrzebuję leczenia.. miała guza mózgu. Tylko owa pani mieszkała w pięknym domu- dlaczego nie sprzedała go by ratować siebie a wyciągała pieniądze na KRS od podatników? Nie wspominając już o tym, że notorycznie paliła... kiedy inni zaczęli się burzyć z tego powodu- zganiono ich bo przecież trzeba pomagać innym...tu dorosła osoba zyskuje środki posiadając piękny dom. No nie przesadzajmy. Myślę że rodzice robią wszystko- by zapewnić dziecku zdrowie. Prosza o pomoc dla dziecka- z którym nie mieszkają w domeczku i naprawdę nie mają finansów. Gdyby mogli to sprzedali by duszę. Bo już nie mają co, by uzbierać na leki. Więc nie mów że to kwestia rodziców. Ciekaw jestem jak sam byś się zachował gdyby to twoje dziecko było chore.
  • A może po prostu lepiej zacząć pomagać chłopczykowi, a nie się kłócić!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    JacekW(2016-11-30)
Reklama