UWAGA!

Radny vs prezydent: 2:0

 Elbląg, Sąd apelacyjny odrzucił apelację miasta Elbląg w procesie z Piotrem Opaczewskim
Sąd apelacyjny odrzucił apelację miasta Elbląg w procesie z Piotrem Opaczewskim (fot. Michał Skroboszewski, arch. portEl.pl)

10 tys. zł kosztował proces pomiędzy gminą miasto Elbląg a radnym Piotrem Opaczewskim w sprawie telewizyjnego programu „Alarm”. Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił apelację samorządu. Ten wyrok prawdopodobnie zamyka sprawę programu wyemitowanego przez TVP przed wyborami samorządowymi.

Przypomnijmy: 25 października (przed II turą wyborów samorządowych) TVP 1 wyemitowała program „Alarm”, w którym zasugerowano, że wiadukt na elbląskie Zatorze jest wybudowany niezgodnie ze sztuką budowlaną.

- Robota została wykonana niezgodnie z projektem budowlanym, użyto materiałów niezgodnych z projektem. Jeżeli jest zagrożenie i ryzyko katastrofy budowlanej, ten ruch [na wiadukcie – przyp. red.] powinien zostać wstrzymany i powinna powstać bardzo szybko komisja, która te wątpliwości rozwieje – mówił wówczas Piotr Opaczewski, nowo wybrany radny w programie „Alarm”.

Między innymi za te słowa prezydent Witold Wróblewski w imieniu miasta Elbląg wytoczył radnemu proces cywilny. 25 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Elblągu odrzucił pozew miasta.

- W ocenie sądu jeśli w ogóle mówić o naruszeniu dóbr osobistych strony powodowej, to można by mówić tylko wtedy, gdyby rozpatrywać program „Alarm” w całości. Pozwany jest tylko elementem tego programu. Mam wrażenie, że stał się w pewnym sensie narzędziem dla wyprodukowania tego programu – mówiła w ustnym uzasadnieniu sędzia Dorota Zientara w kwietniu 2019 r.

Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się prezydent Elbląga i wniósł apelację do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Ten, 6 września, oddalił apelację i zmienił treść zaskarżonego wyroku.

- W ten sposób, że zasądza od powódki [gminy miasto Elbląg – przyp. red.] na rzecz pozwanego [Piotra Opaczewskiego – przyp. red.] kwotę 4100 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 3240 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego oraz 491 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego - mówił dziś radny Piotr Opaczewski na konferencji prasowej. - Zasądził też na rzecz strony wygranej koszty postępowania okręgowego, co oznacza, że włącznie z kosztami, które miasto musiało zapłacić przy składaniu obu pozwów, to działanie kosztowało budżet miasta ponad 10 tys. zł.

Wyrok się już uprawomocnił i prawdopodobnie kończy spór sądowy pomiędzy prezydentem a radnym.

SM

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • brawo Portel za promocję Lgbt ! brawo za cenzurę ! nowoczesna miedzynarodówka socjalistyczna zawsze RAZEM !!
  • Czyli RAdny naciągnął nasze miasto na niepotrzebne koszty ,Zuch
  • Wroblewski powininen oddawać to ze swojej najbliższej pensji
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    63
    15
    WpłatomatWroblewskiego(2019-09-30)
  • @jank - Nie, to nie radny naciągnął. Czytamy ze zrozumieniem.
  • @WpłatomatWroblewskiego - Witold Wróblewski w imieniu miasta Elbląg, on sobie procesy wytacza a "glupi" ludzie sa okradani to teraz ja miasto kaze prezydentowi poniesc koszty, na biednego nie trafilo
  • Wiadukt wciąż stoi, nie zawalił się, czyli pan Piotr Opaczewski wciąż się myli i za to nie poniesie konsekwencji, a sąd przyjmując stronę pana Piotra powinien z automatu wyjaśnić sprawę niezgodności w budowie wiaduktu. Chyba, ze z wiaduktem wszystko jest w porządku to mamy cyrk zamiast sądu.
  • niegospodarny Wróblewski powinien sam z własnej kieszeni oddać te 10 tysięcy. ! Protestuję i nie zgadzam się z rozrzutnością kasy przez takiego gospodarza. !!!!
  • Wiadukt stoi i będzie stał, PIS już nieraz udowodnił że łatwo jest opluć, pomówić, zmieszać z błotem i nie odpowiedzić za to. Ciekawe co na to inżynierowie których w tym programie pośrednio oskarżono o zaniedbania i oszustwa...
  • Powinien oddać z własnej wypłaty na jakiś szczytny cel i natychmiast podać się do dymisji. Tyle roboty w mieście, a on po sądach się ciąga. Całkowity brak poczucia piastowanego stanowiska. Osoby publiczne z racji pełnienia funkcji mogą być krytykowane i oceniane przez wyborców. Podlegają przecież weryfikacji wyborczej i ocenie. Kto tego nie rozumie, powinien odejść, bo nigdy tego nie pojmie.
  • Wróblewski musi zostać odwołany.
  • co to za radny, co sr. .we własne gniazdo. lata po narodowych, propagandowych mediach i oczernia miasto w którym jest radnym. żal normalnie. niestety sam nie jest znany z większych dokonań na rzecz miasta, oprócz tego ze zmienia partie jak wiatr zawieje.
  • biorąc pod uwagę przez jakich fachowych prawników reprezentowany był pan prezydent miasta to na pewno gmina nadal będzie ponosiła szkody. Gmina umowę na obsługę prawną zawarła z firmą z Olsztyna na około jednego miliona złotych, tylko pogratulować, dobrzy są ale w innej dziedzinie - dojenia gmin.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    22
    1
    wiktor(2019-09-30)
Reklama