UWAGA!

Srebrny jubileusz elbląskich amazonek

 Elbląg, Gala odbyła się w Ratuszu Staromiejskim,
Gala odbyła się w Ratuszu Staromiejskim, fot. Anna Dembińska

Od 25 lat przełamują stereotyp myślenia związanego z rakiem piersi. Są nadzieją dla kobiet i udowadniają, że należy walczyć o swoje zdrowie i życie. W czwartek (26 maja) odbyła się uroczysta gala z okazji 25-lecia Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek. Zobacz zdjęcia.

Pomagając innym, pomagasz sobie

- Nie ma rzeczy niemożliwych. Wszystkich ludzi uszczęśliwię. Tylko daj mi Panie proszę skrawek nieba. I nic więcej mi nie trzeba - jubileuszowe spotkanie w Ratuszu Staromiejskim rozpoczęło odśpiewanie hymnu elbląskich amazonek. Uroczysta gala była przede wszystkim okazją do podsumowania dotychczasowej działalności stowarzyszenia.

- Jesteśmy kobietami po przejściach, po leczeniu raka piersi i chcemy temat nowotworu wyprowadzić z obszarów prywatności na szerokie wody. Przede wszystkim chodzi tutaj o informacje na temat leczenia i zapobiegania chorobie. Dlatego stworzyłyśmy to stowarzyszenie. Pomagając innym, pomagasz sobie, bo nam ta pomoc także jest potrzeba - mówi Danuta Tchorowska, która od 2019 roku jest prezesem Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek.

 

Statystyki nie są dobre

Jak podkreśla pani Danuta, mimo że wiedza na temat raka piersi, jego profilaktyki i leczenia jest coraz większa, to zachorowań wciąż niestety przybywa.

- Statystyki są niezbyt dobre, mimo ogromnego postępu medycyny. Zachorowań jest sporo, na pewno byłyśmy, jesteśmy i będziemy potrzebne. Lekarz powie pacjentce o szczegółach medycznych, my mówimy o przeżyciach jakie towarzyszą chorobie onkologicznej, o zaopatrzeniu ortopedycznym, o obrzękach itp. Kiedy takie rzeczy mówi amazonka, to kontakt z pacjentką jest łatwiejszy. Gdy przychodzi do stowarzyszenia nowa osoba, mamy zwyczaj przedstawiania się i swoich historii. Mówimy ile czasu upłynęło od naszych operacji. Robimy to po to, aby ta „świeżynka” pomyślała, że skoro innym się udało, to mi również się uda – mówi Danuta Tchorowska.

Amazonki przechodzą kursy, na których uczą się, jak i o czym rozmawiać z pacjentkami. - Pytań jest wiele. Wczoraj zadzwoniła do mnie kobieta i mówi: będę miała pierwszą chemię, niech mi pani jakoś pomoże. Po to właśnie jesteśmy – mówi prezes ESA.

 

Ona miała to coś

Działalność Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek jest bardzo szeroka: m. in. organizowanie rehabilitacji, spotkań integracyjnych, warsztatów psychoonkologicznych, kampanii społecznych dotyczących profilaktyki raka piersi. Srebrny jubileusz był także okazją do wspomnień o tych amazonkach, których nie ma już wśród nas. Alicja Tomczyk zmarła 14 stycznia 2018 roku, była prezesem Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek przez 22 lata. Mimo ciężkiej choroby, zawsze była pełna entuzjazmu i pozytywnego nastawienia do życia. Pomogła setkom kobiet zmagającym się z nowotworem piersi. Zapewne drugie tyle pań, dzięki profilaktyce, do której nieustannie zachęcała, uniknęło raka lub wygrało życie, dzięki wczesnemu zdiagnozowaniu guza.

- Stowarzyszenie powstało jako pomysł naszej koleżanki Haliny Kuli, która miała operację w 1994 roku. W 1996 roku przyszła do nas Alicja Tomczyk. Prężna organizatorka, ona miała w sobie to coś i przez szereg lat budowałyśmy organizację. Nic przecież nie dzieje się jednoosobowo, ale ona była liderką i pięknie rozwinęła stowarzyszenie. Teraz jest już po drugiej stronie życie, ale z nami też jest i zawsze będzie. Dzisiaj odwiedzimy jej grób na cmentarzu Dębica i podziękujemy jej za to, co wspólnie zbudowałyśmy – mówi Danuta Tchorowska.

 

Odznaczenia i podziękowania

Podczas gali Elbląskie Stowarzyszenie Amazonek wręczyło też odznacznia osobom, które je wspierają, Otrzymały je: Władysława Selwa, Krystyna Kraulis, Danuta Borowska, Hanna Chmiel, Wiesława Pawłowicz, Edwarda Pellowska, Krystyna Krużewska, Maria Kosecka, Bożena Bilewicz, Lucyna Rycicka, Iwona Kwiek, Eugenia Jażdżewska, Janina Gadziuk, Marianna Prabucka, Gabryiela Badurek, Anna Borkowska, Roman Gagjew, Wioletta Trybuś, Maria Dobosz, Małgorzata Sobczak – Andryszczyk, Anna Miecznikowska, Mariola Mątowska, Lidia Borowska, Anna Malinowska. Bursztynowy Łuk Amazonek otrzymała dr nauk medycznych, onkolog Iwona Ryniewicz i o. Jan Rzepiela. Kryształowy Łuk Amazonek otrzymała Teresa Tchorowaska, prezes ESA, Rubinowy Łuk Amazonek wręczono Teresie Gibas, Bursztynowy Łuk Amazonek otrzymał Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.

Uroczystą galę uświetnił występ kwartetu smyczkowego Elbląskiej Orkiestry Kameralnej oraz grupy Cubana ze Szkoły Tańca Broadway oraz wystawa malarstwa i rękodzieła Bożeny Bilewicz, jednej z amazonek. Wykłady wygłosili dr Zbigniew Fedorowicz, chirurg onkolog i Barbara Szostakiewicz, specjalista radioterapii onkologicznej

daw

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Bardzo dobrze, że jesteście. Ale nie wszystkie kobiety po operacji odważą się zgłosić do stowarzyszenia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    Bożena L.(2022-05-26)
  • Wypadałoby poprawić błędy w nazwiskach lekarzy redakcjo :)
  • Kobietki nie poddawajmy się... Rak to nie wyrok
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Precz z rakiem piersi(2022-05-26)
  • Jesteście cudowne! Zdrowia!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Bystrzak(2022-05-26)
  • Kocham Was kobiety. Sama badam piersi co pół roku, bo mnie jedna boli. Kiedyś trenowałam zawodowo piłkę ręczną i bóle mogą być spowodowane dawnymi uderzeniami (tak mówią lekarze). Na razie nowotworu piersi nie stwierdzono. Ale miałam nowotwór macicy. Niby wykryty w zalążku. Jestem po usunięciu macicy. Nikt, kto nie przeżył choroby nowotworowej, nie jest w stanie wyobrazić sobie, przez co musi przejść chora osoba. Nieprzespane noce w szpitalu. Obok, opryskliwe, wypalone zawodowo pielęgniarki, które nie chcą pomóc przy myciu przy umywalce, po upływie doby po operacji, stojąc obok i pokazują palcem, gdzie się nie umyłam (poprosiłam, żeby Pani pielęgniarka mnie chociaż podtrzymała. Czego nie zrobiła i przewróciłam się na stojące obok łóżko). Do tego w szpitalu strach przed COVIDEM. Bród w sali i w łazience. Brudny, z przylepionym czarnym długim włosem pojemnik z płynem do odkażania.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Chorująca(2022-05-27)
Reklama