
Dziewięć procent to talent, jeden to szczęście, a dziewięćdziesiąt procent sukcesu to ciężka praca na sali, zarówno jeśli chodzi o styl, jak i technikę. Nawet jeżeli ci najmłodsi tancerze nie zdobyli dziś pierwszych miejsc ani medali, nawet jeżeli zajęli ostatnie miejsca niech się nie martwią, bo możliwe, że za rok, za dwa albo za pięć będą mistrzami Polski – mówił Kuba Piotrowicz, tancerz szerzej znany z programu „You Can Dance”, a także jeden z jurorów podczas dzisiejszych (11 maja) Ogólnopolskich Konfrontacji Tanecznych. Zobacz więcej zdjęć.
Energetyczny hip-hop, zwiewny modern jazz czy barwne disco-dance, tłum uczestników, mnogość formacji, miniformacji i duetów. Zawodnicy dzisiejszych (11 maja) Ogólnopolskich Zawodów Tanecznych, które odbyły się w CSE Światowid, zostali podzieleni na trzy kategorie wiekowe: do 11 lat, 12-15 lat oraz powyżej 15.
– W tym roku zrezygnowaliśmy z solistów, mamy bardzo dużo zgłoszeń, dlatego też trudno byłoby to zorganizować pod względem czasowym – wyjaśniała Zyta Wrzos z CT Promyk, współorganizatora turnieju. – Turniej odbierany jest pozytywnie, chwalona jest organizacja. Przyjeżdżają nowe zespoły, przyjeżdżają też i takie, które od kilku lat biorą udział w turnieju. Furorę robi nasz sędzia, Kuba Piotrowicz, szerzej znany z You Can Dance.
Oprócz niego w składzie jurorskim znalazła się Dorota Puchowska i Jowita Czarnecka-Tereba. Przez cały dzień młodzi tancerze prezentowali swoje umiejętności w nowoczesnych formach tańca.
– Byłem zaskoczony ilością formacji, które tutaj występowały i poziomem, przede wszystkim duetów i formacji hip- hopowych, widać też było pasję i zaangażowanie – mówił Kuba Piotrowicz, juror dzisiejszych zawodów. – Ocenie podlegały takie elementy jak technika wykonania choreografii, jej kompozycja, a także show, które zostało przedstawione w trakcie tańca - te komponenty brałem pod uwagę. W przypadku dzieci zwracałem uwagę przede wszystkim na to, czy sprawia im to przyjemność. One bardzo często się mylą, jedno drugiemu pokazuje, że coś zrobiło źle, przestawiają się na miejsce, to jest słodkie i sympatyczne, przymykam oko, jeżeli widzę, że ktoś się pomylił i skupiam się na tym co było dobrze.
Młodzi tancerze z całej Polski m.in. z Gdańska, Warszawy, Białegostoku czy z Kościerzyny od samego rana prezentowali swoje umiejętności jurorom, ale także widzom. Zarówno ci młodsi, jak i ci starsi przeżywali swoje występy tak samo, ale liczył się również aspekt radości jaką daje taniec.
– Pewnie, chcielibyśmy zaistnieć, pokazać światu jak tańczymy, ale nie chodzi tu o to, żeby tylko wygrywać, ale przede wszystkim dobrze się bawić. Po to tańczymy. Spotykamy się na sali i wspólnie tworzymy choreografię – mówił Kamil Kaim, trener Reborn Crew, jednej z elbląskich grup biorących udział w turnieju. – Mam inne zainteresowania, ale taniec to coś, co pomaga mi poznać samego siebie, podejrzewam, że mój zespół też tak ma.
Konfrontacje odbyły się już po raz czternasty, w turnieju wzięły udział 22 duety, 17 miniformacji oraz 48 formacji. Szczegółowe wyniki znajdują tutaj.
– W tym roku zrezygnowaliśmy z solistów, mamy bardzo dużo zgłoszeń, dlatego też trudno byłoby to zorganizować pod względem czasowym – wyjaśniała Zyta Wrzos z CT Promyk, współorganizatora turnieju. – Turniej odbierany jest pozytywnie, chwalona jest organizacja. Przyjeżdżają nowe zespoły, przyjeżdżają też i takie, które od kilku lat biorą udział w turnieju. Furorę robi nasz sędzia, Kuba Piotrowicz, szerzej znany z You Can Dance.
Oprócz niego w składzie jurorskim znalazła się Dorota Puchowska i Jowita Czarnecka-Tereba. Przez cały dzień młodzi tancerze prezentowali swoje umiejętności w nowoczesnych formach tańca.
– Byłem zaskoczony ilością formacji, które tutaj występowały i poziomem, przede wszystkim duetów i formacji hip- hopowych, widać też było pasję i zaangażowanie – mówił Kuba Piotrowicz, juror dzisiejszych zawodów. – Ocenie podlegały takie elementy jak technika wykonania choreografii, jej kompozycja, a także show, które zostało przedstawione w trakcie tańca - te komponenty brałem pod uwagę. W przypadku dzieci zwracałem uwagę przede wszystkim na to, czy sprawia im to przyjemność. One bardzo często się mylą, jedno drugiemu pokazuje, że coś zrobiło źle, przestawiają się na miejsce, to jest słodkie i sympatyczne, przymykam oko, jeżeli widzę, że ktoś się pomylił i skupiam się na tym co było dobrze.
Młodzi tancerze z całej Polski m.in. z Gdańska, Warszawy, Białegostoku czy z Kościerzyny od samego rana prezentowali swoje umiejętności jurorom, ale także widzom. Zarówno ci młodsi, jak i ci starsi przeżywali swoje występy tak samo, ale liczył się również aspekt radości jaką daje taniec.
– Pewnie, chcielibyśmy zaistnieć, pokazać światu jak tańczymy, ale nie chodzi tu o to, żeby tylko wygrywać, ale przede wszystkim dobrze się bawić. Po to tańczymy. Spotykamy się na sali i wspólnie tworzymy choreografię – mówił Kamil Kaim, trener Reborn Crew, jednej z elbląskich grup biorących udział w turnieju. – Mam inne zainteresowania, ale taniec to coś, co pomaga mi poznać samego siebie, podejrzewam, że mój zespół też tak ma.
Konfrontacje odbyły się już po raz czternasty, w turnieju wzięły udział 22 duety, 17 miniformacji oraz 48 formacji. Szczegółowe wyniki znajdują tutaj.
mw