
Żołnierze Wyklęci — nieodłączny element naszej historii, który nie tylko mówi o heroizmie, ale również o ludziach, walczących o niepodległą Polskę. W Ratuszu Staromiejskim można oglądać wystawę o generale Tadeuszu Bieńkowiczu. Zobacz zdjęcia.
Dzisiaj, (15 marca) w Ratuszu Staromiejskim odbył się wernisaż wystawy poświęconej wspomnieniom i postawie niezłomnego generała brygady Wojska Polskiego Tadeusza Bieńkowicza ps. „Rączy". Bohater wystawy był żołnierzem, zgrupowania „Krysi“ 77 pp AK, który w brawurowej akcji dokonał odbicia więźniów w Lidzie. Został odznaczonym Virtuti Militari. - Tadeusz Bieńkowicz jest jednym z godnych wzorców zachowania dla młodego pokolenia. To człowiek wieki, nieugięty, który w swoim sercu zawsze nosił słowa: Bóg, Honor i Ojczyzna. Swoją wiedzę, doświadczenie, ideały, którymi się kierował, przekazywał wszystkim napotkanym, rozpalać w ich sercach płomień historii, pamięci i chęci walki o nasz kraj. Swoim życiem dawał on mocne świadectwo wyznawanych wartości i wzorca żołnierza polskiego - mówiła Anna Szczepańska, prezes Stowarzyszenia im. gen. Bolesława Nieczuja - Ostrowskiego, organizatorka wystawy.
Ekspozycja, którą możemy podziwiać w ratuszu, składa się z 24 wielkoformatowych plansz, ukazujących życie generała Tadeusza Bieńkowicza, który swoje lata poświęcił służbie dla Polski. W tej prezentacji możemy zobaczyć najważniejsze chwile i wydarzenia tytułowego bohatera, dostaliśmy możliwość, by na moment stać się częścią jego życia i wraz z tą historyczną postacią przejść przez jego drogę życiową.
Podczas uroczystości zostały wręczone medale dla osób szczególnie zasłużonych w podtrzymywaniu pamięci o polskim podziemiu niepodległościowym. Została również zaprezentowana pamiątkowa wpinka wydana z okazji 80 rocznicy przemianowania Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową oraz książka autorstwa Artura Rosnera „Wspomnienia niepokonanego żołnierza“.
- Tadeusz Bieńkiowicz w młodym wieku podjął walkę z atakującymi Lidę, jego rodzinne miasto, wojskami sowieckimi. Widząc tragizm, w jakim znalazła się jego ojczyzna, jego miasto chcąc się temu przeciwstawić, wstąpił jako szesnastolatek do oddziału harcerzy frontowych. Bezpośrednio po tym starał się o założenie swojej piątki, niestety wraz z nadchodzącą niemiecką okupacją zmieniły się całkowicie realia i świat. Niedługo po okupacji, na ziemię powrócili Sowieci, po raz kolejny zmieniając rzeczywistość, z której wynikła próba ratowania się ze złego położenia aż do centralnej Polski. Następnym etapem było założenie rodziny i w miarę oczekiwań spokojne życie, aż do 1950 roku, kiedy został zatrzymany w Krakowie. Prokurator domagał się kary śmierci, jednak sędzia ustanowił wyrok dożywocia, tym samym budząc w tym człowieku świadomość, że jako jedyny przetrwały powinien świadczyć za swoich poległych w czasie i po II wojnie światowej kolegów, pielęgnować wartością pamięć o ludziach, którzy zginęli za ojczyznę - Artur Rosner przedstawił życiorys generała.
Na wystawie była obecna Jadwiga Łubniewska ps. „Jagoda“, żołnierz Armii Krajowej, która podzieliła się z nami wojennymi wspomnieniami. - Pijany esesman wziął mnie za kobietę lekkich obyczajów i postanowił mnie pocałować. Uderzyłam Niemca w twarz, ten sięgnął po broń. W mojej obronie stanęli żołnierze litewscy, którzy chwycili go za ręce, próbując mu coś wytłumaczyć. A ja uciekłam... - wspominała Jadwiga Łubniewska.
Wystawę można oglądać do 29 marca w Ratuszu Staromiejskim. Wstęp wolny.