UWAGA!

Tysiące samochodów w mieście, a coraz mniej kierowców

 Elbląg, Stanisław Lecheta, dyrektor elbląskiego WORD i mł. insp. Marek  Konkolewski z KGP w Warszawie
Stanisław Lecheta, dyrektor elbląskiego WORD i mł. insp. Marek Konkolewski z KGP w Warszawie (fot. Witold Sadowski)

Sytuacja Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Elblągu i Ośrodków Szkolenia Kierowców nie jest zbyt dobra. Spada liczba kandydatów na kierowców, a co za tym idzie - maleją przychody. I nie zanosi się na szybką poprawę. A przed posiadaczami prawa jazdy kolejne zmiany w przepisach.

Podczas dzisiejszego (26 marca) cyklicznego spotkania dyrektora WORD w Elblągu z kierownikami Ośrodków Szkolenia Kierowców mówiono m.in. o błędach najczęściej popełnianych przez kursantów, najczęstszych przyczynach niezdawania egzaminu, statystykach oraz zmianach w ustawie o kierujących pojazdami. Tradycyjnie był też czas na dyskusje.
      
       Rok 2010 - początkiem kryzysu
       Pierwsze minuty spotkania nie napawały jego uczestników zbytnim optymizmem. Stanisław Lecheta, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Elblągu, rozpoczął przemówienie od problemów finansowych wynikających z coraz to mniejszej liczby osób ubiegających się o prawo do jazdy. Obecnie do egzaminu podchodzi 80 osób dziennie, jest to poziom bliski wynikom z 2004 roku. Czyli marny.
       - Rok 2010 okazał się dla nas rokiem kryzysu. Wszystko wskazuje na to, że nie był to jedynie dołek, ale dopiero początek – mówił dyrektor WORD. – W 2009 roku do egzaminu przystąpiło ponad 52 tysiące osób, w 2010 roku już tylko 39 tysięcy. Nie trudno policzyć, że jest to różnica 13 tysięcy egzaminów. I nie trudno też policzyć, o ile w związku z tym obniżyły się nasze przychody. Niestety rok 2011 pokazuje dalszy spadek ilości egzaminów.
       Pocieszającym może być fakt, że nie jest to zjawisko dotyczące jedynie naszego regionu. Podobną sytuację odnotowują wszystkie ośrodki w Polsce. Elbląg ze swoim 24% spadkiem liczby egzaminów jest mniej więcej w połowie rankingu (średnia krajowa to 21,21%). Są miasta, w których ten odsetek był znacznie wyższy, należą do nich m.in. Biała Podlaska (ponad 36%), Ciechanów (prawie 42%) i Ostrołęka (31%).
       Główną przyczynę problemów Stanisław Lecheta widzi w niżu demograficznym. Chodzi tu o stale malejącą liczbę 18-latków uprawnionych do starania się o prawo jazdy.
       - Prognoza nie jest najlepsza. Skutki zmniejszenia ilości osób przystępujących do egzaminów będziemy odczuwać do 2020-2021 roku, ponieważ w 2003 roku nastąpił przyrost urodzeń. Musimy się uzbroić w cierpliwość. Musimy szukać wszystkich możliwych rezerw, żeby po prostu przetrwać – mówił dyrektor WORD.
       Kolejnymi czynnikami powodującymi spadek liczby osób podchodzących do egzaminów mogą być: kryzys gospodarczy, zubożenie społeczeństwa i bezrobocie. Nie bez znaczenia są działania antykorupcyjne eliminujące możliwość zapłacenia za egzamin (kandydaci obawiają się, że nie zdadzą egzaminu jeśli nie „dadzą w łapę”, dlatego do niego nie podchodzą) oraz zapowiedzi o wzroście cen egzaminów i zmianach przepisów.
       Kiepska sytuacja finansowa elbląskiego WORD zmusiła dyrekcję do redukcji aż 11 etatów. W ostatnim czasie zwolniono 5 egzaminatorów i 6 pracowników administracyjnych.

 


       WORD musiał też zrezygnować z planowanej na ten rok modernizacji placu manewrowego, a także z wymiany pojazdów. Ta decyzja akurat spotkała się z aplauzem szefów OSK, którzy w ślad za ośrodkiem egzaminującym również musieliby zmienić samochody na których uczą się kursanci. A wiadomo, że nikt nie ma teraz na to funduszy.
      
       Ograniczenia i zielony listek dla początkujących kierowców
       Rząd uchwalił ustawę o kierujących pojazdami. Nowy akt prawny liczy grubo ponad 100 artykułów. Co prawda większość przepisów wejdzie w życie dopiero za 2 lata, ale już dziś warto zapoznać się ze zmianami, jakie czekają kierowców i kandydatów na kierowców.
       Pierwszą nowością jest tzw. okres próbny dla osób, które po raz pierwszy uzyskały prawo jazdy kategorii „B”. Będzie on trwał dwa lata. W czasie trwania okresu próbnego, a dokładnie między 4 a 8 miesiącem, każdy „młody” kierowca będzie musiał odbyć szkolenie, kurs doszkalający.
       Ponadto w okresie 8 miesięcy od otrzymania prawa jazdy, świeżo upieczony kierowca nie będzie mógł jeździć szybciej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym i 80 km/h poza obszarem zabudowanym, a maksymalna prędkość jaka będzie mógł uzyskać jadąc autostradą i drogą ekspresową dwujezdniową nie będzie przekraczać 100 km/h.
       - Myślę, że jest to naprawdę dobre rozwiązanie – podkreślał mł. insp. Marek Konkolewski, radca prawny KGP w Warszawie. – Jest to krok w bardzo dobrą stronę, ponieważ na całym świecie, nie tylko w Polsce, policja największe problemy ma z młodymi kierowcami w przedziale wiekowym od 18 do 24 lat. To młodzi ludzie, którzy posiadają prawo jazdy krócej niż dwa lata najczęściej powodują wypadki drogowe na skutek braku doświadczenia oraz brawury. Można śmiało mówić o syndromie młodego kierowcy, na który składa się konformizm, wpływ grupy rówieśniczej, chęć zaimponowania innym, nieznajomość przepisów ruchu drogowego. To wszystko sprawia, że ci młodzi są najczęściej uwikłani w wypadki drogowe. Dlatego jako praktyk bardzo pochwalam te zmiany. Taki młody człowiek przez osiem miesięcy będzie musiał jeździć bardzo, bardzo grzecznie.
       Kolejnym wymogiem dla osób objętych tzw. okresem próbnym będzie specjalne oznakowanie samochodu. Pojazd, którym porusza się „młody” kierowca będzie opatrzony specjalnym symbolem - zielonym listkiem. Za nieposiadanie prawidłowego oznakowania policja będzie mogła nałożyć mandat karny w wysokości od 20 do 500 zł.
       - I kolejna rzecz, uważam bardzo dobra, tacy kierowcy nie będą mogli osobiście wykonywać działalności gospodarczej , która będzie polegała na kierowaniu pojazdem kat. „B” – kontynuował Konkolewski. - Nie będzie więc czegoś takiego, że młody człowiek zdaje egzamin państwowy, otrzymuje prawo jazdy i nagle zostaje taksówkarzem, przedstawicielem handlowym, bawi się w tzw. przewóz osób. Taka młoda osoba w okresie próbnym nie będzie mogła być tzw. kierowcą zawodowym.
       Zmiany nastąpią też jeżeli chodzi o system punktów karnych. W przypadku, gdy kierowca przekroczy liczbę 24 punktów, będzie musiał odbyć kurs reedukacyjny. Jeśli w ciągu następnych pięciu lat ponownie przekroczy dozwoloną liczbę punktów karnych, będzie wydawana decyzja o cofnięciu prawa do jazdy.
      
       Lepszy poziom szkolenia, lepsza zdawalność
       Pozytywnym akcentem spotkania była wzmianka o rosnącym poziomie zdawalności egzaminów. Pierwsze miesiące tego roku pokazują wyraźną poprawę tych wyników. Nasuwa się myśl, że im mniej uczniów, tym lepsze poziomie kształcenia w Ośrodkach Szkolenia Kierowców.
      

Olga Kaszubska

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • I bardzo dobrze. Mniej kierowców, mniejszy ruch, mniej wypadków.
  • ci frajerzy robia wszystko zeby mlodzi ludzie nie pracowali. koncesje, licencje, ograniczenia wiekowe, byle tylko dogodzic staruszkom, zmniejszajac konkurencje ze strony mlodych
  • A po kiego grzyba komu prawo jazdy ? 19 lat już nie mam i jak mnie raz złapali zapłaciłem 500 zł mandatu. Tyle nie starczy na żaden kurs. Państwo to okrada swoich obywateli od dziesięcioleci więc ja robię dokładnie to samo a co wy niewolnicy o tym myślicie, malo mnie obchodzi.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pirat drogowy .. arghhh(2011-03-26)
  • onka2112 Przetrwacie te lata wystarczy jak będziecie oblewać po 3 razy każdego kursanta i już pieniądze do kasy wpłyną
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    onka2112(2011-03-26)
  • i w taki sposob byli mundurowi zapewniaja prace swoim mlodym kolesia emertowanym czyli ube. .. ka ito na legalu. mozna mozna legalnie okradac spoleczenstwo pod przykrywka
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    czesiek(2011-03-27)
  • Tak jakby młodzi kierocy nie mogli zdawać egzaminu w samochodzie na którym się szkolili. Po jaką cholerę w WORD-dzie samochody egzaminacyjne. Przecież to idiotyzm.
  • niech zmienią branżę na spożywczą i sprzedają CUKIER
  • zawsze mogą sprzedawać fajki i gorzałę z przemytu na rynku tylko tam ostra konkurencja więc też będą musieli się postarać
  • podpisać porozumienie z elbląską policją oni będą zabierać prawo jazdy a ci będą za odpłatnością oddawać złoty interes
  • co ty lacheta sobie myślisz że znalazłes krowe dojną ? Wylicz koszty egzaminu i pokaż na tacy. Przez godzinę kursu macie około 30 osób zdających to daje minimum 4000 zł zależne od kategorii. Ten prostacki egzamin po wyliczeniu może kosztować po opłaceniu wszystkiego 2500zł. 85% nie zdaje i paliwo masz w kieszeni. Dla kandydata który oblał na placu powinieneś oddać 50 % za opłatę egzaminu. 1.Egzaminator nie poswięca mu przewidzianych 40 minut, 2.Nie wyjeździ on nawet 10% kosztów paliwa i amortyzacji pojazdu przewidzianego i opłaconego dla egzaminowanego. Jawna kradzież pieniędzy !!! A gdzie masz przyczyny niezdawalności? Podaj to do publicznej wiadomości. A moze boisz się że zdawalnośc wzrośnie i pieniędzy będzie mniej ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Sztacheta-Paleta- Pipeta(2011-03-27)
  • PRAWDA !!! Każdy oblany kandydat na początku egzaminu powinien oskarżyć WORD o kradzież pieniędzy i domagać się zwrotu bezprawnie zagarniętej niewykorzystanej części. Sprawa dla UOKiK, PIP i prokuratora. Dobry prawnik powinien się z tym uporać a jak nie to Europejski Trybunał Praw Człowieka ! To są grube miliony zł bezprawnie zagarnięte.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    asystent asesora(2011-03-27)
  • a to zamknijcie działalnosć i robcie co innego
Reklama