UWAGA!

Ukarana za to, że pies szczeka

 Elbląg, Pies Fado stał się "bohaterem" sądowego procesu o zakłócanie spokoju
Pies Fado stał się "bohaterem" sądowego procesu o zakłócanie spokoju (fot. Czytelniczka)

Mieszkanka Elbląga została przez sąd ukarana naganą za to, że... jej pies szczeka i zakłóca w dzień spokój mieszkającemu obok sąsiadowi. Musi też zwrócić sąsiadowi ok. 3 tysięcy kosztów procesowych. Wyrok jest już prawomocny i łagodniejszy niż orzeczenie pierwszej instancji, w której właścicielka czworonoga została ukarana grzywną. To jednak nie koniec konfliktu między sąsiadami, bo w sądzie toczy się jeszcze jeden proces w tej sprawie.

Osiedle Nad Jarem, dzielnica domków jednorodzinnych tuż przy lesie. W jednym z domów mieszka pani Ewa i jej pies Fado. Obok swój dom ma sąsiad, który od 2018 roku skarży się na to, że pies szczekając zakłóca mu spokój w dzień.

- Psy tu były od zawsze, teraz jest mniej, ale przeszkadza jeden pies i tylko jednemu sąsiadowi. Okoliczni mieszkańcy nie skarżą się, pies jak pies czasem szczeka, dla niektórych szczeka rzadko, a tylko dla jednego nieustająco i uciążliwie. Sąsiad od wielu lat biega z kamerą, monitorując życie psa i całej mojej rodziny. Wszyscy w okolicy słyszeli zapewne jego wrzaski, ale zdaniem sądu to ja, wypuszczając psa na własną ogrodzoną posesję, nie przestrzegam zasad współżycia społecznego. Sąd przyznał prawo do "świętego spokoju" osobie, która kilka lat temu została skazana za przestępstwo znęcania się nad zwierzętami, jakie przypadkiem odkryły moje dzieci i ewidentnie się mści. Stanowisko reszty sąsiadów się nie liczy – żaliła się pani Ewa, która zgłosiła się do nas z tą sprawą już w grudniu.

Sąsiad pani Ewy zgłosił zakłócanie spokoju przez szczekającego psa na policję, a ta wniosła do sądu o ukaranie właścicielki czworonoga. Pierwsza sprawa dotyczy wydarzeń od 14 czerwca do 18 lipca 2018 roku. Początkowo (październik 2018) sąd odmówił wszczęcia postępowania, ale - po wniesieniu zażalenia przez sąsiada pani Ewy - wydał w grudniu 2019 roku wyrok – grzywnę w wysokości 500 zł za wykroczenie („utrzymywała psa w sposób stwarzający uciążliwość dla otoczenia poprzez hałas”), zwrot poniesionych przez sąsiada wydatków procesowych w łącznej wysokości prawie 1,8 tys. zł.

Nasza Czytelniczka od wyroku odwołała się do Sądu Okręgowego, który w miniony wtorek zmienił wyrok pierwszej instancji – ukarał panią Ewę naganą, nakazał zwrot kosztów procesowych, jaki poniósł jej sąsiad w wysokości w sumie ok. 3 tys. złotych (prawie 1,8 tys. zł w pierwszej instancji i prawie 1,2 tys. zł w drugiej). Podczas procesu sąd powołał z urzędu biegłego, wydając wyrok m.in. na podstawie jego opinii.

- Wezwany do psa trener w ogóle nie stwierdził wokalizacji, a próbował różnych sztuczek przez pół godziny. Behawiorystka stwierdziła szczekanie psa tylko wtedy, gdy podchodzili do posesji. Inspektorki Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami stwierdziły, że pies swobodnie poruszał się między domem a posesją i jeśli nawet wokalizował, to przez chwilę. Opinie sąsiadów, że pies szczeka czasami, rzadko, sporadycznie, nie zakłóca spokoju, nie miały dla sądu znaczenia – mówi pani Ewa. - Biegły podsumował w swojej opinii, że pies może być uciążliwy i to zdanie miało kluczowe znaczenie dla sądu – uważa Czytelniczka.

Sąd Okręgowy w ustnym uzasadnieniu przyznał, że kara grzywny dla pani Ewy wymierzona w pierwszej instancji była za wysoka. Dlatego zmienił ją na naganę, korzystając z przepisu o nadzwyczajnym złagodzeniu kary. Wyrok jest prawomocny.

- Wnioski biegłego, powołanego przez sąd z urzędu, są jednoznaczne. Naruszenie przepisów przez obwinioną miało miejsce - mówił sędzia Marek Nawrocki, uzasadniając wyrok. - Oczywiście nie można nikomu zabronić posiadania psa, ale sąsiedzi też mają prawo, by spędzać wolny czas swobodnie i nie być narażonymi na hałasy. Powszechnie wiadomo, że pies szczeka, ale nie może to być uciążliwe dla sąsiadów. Kara grzywny w tej sprawie mija się z celem, tym bardziej że obwiniona podejmuje szereg działań, kontaktując się z trenerem psów, Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, by tę uciążliwość zmniejszyć. Sprawa ma charakter nietypowy, bo dotyczy konfliktu sąsiedzkiego. Należało podchodzić z dużą dozą ostrożności do wyjaśnień obu stron. Z pewnością trzeba ten sąsiedzki konflikt rozwiązać, ale nie chodzi o to, by zabronić posiadania psa – mówił sędzia.

Żadna ze stron po wyroku nie była zadowolona. - Wystarczy, by ta pani założyła psu kaganiec antyszczekowy i nie byłoby problemu. Pies mógłby spokojnie pić i jeść, ale by tak nie szczekał. Jestem na emeryturze i chciałbym mieć w domu spokój – powiedział nam po opuszczeniu sali sądowej sąsiad pani Ewy. - Toczy się przed sądem jeszcze jedna sprawa i mam nadzieję, że ta pani zostanie przykładnie ukarana. Robi to wszystko celowo, by zakłócać mi spokój. Wszystko mam udokumentowane na kamerach. Mam 150 gigabajtów nagrań - przyznał.

Drugi proces, który dotyczy wydarzeń od 19 lipca 2018 roku do 4 lutego 2019 roku, nadal toczy się przed Sądem Rejonowym w Elblągu.

- Obawiam się, że znowu zostanę skazana za to, że pies czasem szczeka – powiedziała nam pani Ewa.

RG

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Dlaczego nikt nie karze tych co nie sprzątają po swoich psach. Co krok to gawno. Psy szczekają rano i w nocy w każdej dzielnicy i ulicy.
  • Dramat. Dokumentować jak pies szczeka. Myślę że w tym człowieku jest coś nie tak. Ale zatargi sąsiedzkie czasem takie są
  • Kara grzywny mija się z celem ? A czym jest te 3000 zł które musi zapłacić za idiotyczne i rozszczeniowe podejście sąsiadów ? To jest sąd ? Brak słów na taki wymiar sprawiedliwości. Teraz proponuję aby ta Pani złożyła wniosek o całkowite umorzenie wszystkich kosztów, a sąsiadowi pokazała środkowy palec. Jak pies przeszkadza to do lasu wypad i pozwy na ptaki składac bo ćwierkają.
  • ". .. jeśli nawet wokalizował. .. ". 🤣🤣🤣 Wokalizował, to Grzegorz Markowski na końcu "07 zgłoś się"😉. Pies szczeka i tyle.
  • I prawidłowo. Powinni jeszcze karać tych, których dzieciaki piłują ryło nie zważając na nikogo wokół. Nie chodzi o place zabaw, ale o miejsca w terenie otwartym, gdzie są inni ludzie w różnym wieku, np ogródki działkowe.
  • I który to policjant wniósł wniosek o ukaranie ? Może się ujawni ? Może go sumienie ruszy że nie potrafi inaczej jak tylko mandat ? Może czas aby taki człowiek przeszedł szkolenie z psychologii że rozmowa ze stronami, rzeczowa, nie jedna, prowadzona merytorycznie da lepszy efekt niż mandatowanie.
  • No i dobrze. Przecież ta osoba jest częścią społeczności. Wolność jednych nie może ograniczać wolności drugich.
  • Ludzi to teraz zdrowo powalilo. Dzwonia na policje i donosza jak za komuny. Wszystko im przeszkadza. Nie wolno spotykac z ludzmi, raz na jakis czas dluzej posiedzic bo zaraz sadami i policja strasza. To zeby spotkac z kims to ja mam lokal na starowce wynajmowac. ? Hm. Wszystko rozumiem jesli ktos robi to na zlosc robi to ok. Ale ludzie idzcie sie leczyc jak wam wszystko przeszkadza. Babie samolot lata nad elblagiem, temu pies, innym impreza. Opanujcie sie i przestancie na siebie DONOSIC. czy wam pisolandia az tak mozgi sprala zeby na rodaka wlasnego po sadach. !!! Zobaczcie jak rumun za rumunem jest. Wstyd mi za tego dziada co mu pies przeszkadza, za babe bo samolot lata i innych bo bo czasami glosniej. , bo ludzie czasami sie spotkali. .. Wstyd POLACY.
  • I to jest wlasnie wymiar sprawiedliwość ktorego za wszelka cenę broni jurek wcisla i cala wtaha PO wcow i caly KOD. To pokazuje patologie polskich sądów które wymagaja rewolucji od fundamentów.
  • Bardzo dobrze. Wolność jednego czlowieka kończy się tam gdzie zaczyna wolność drugiego.
  • W jakim państwie żyjemy? Znajomy ma sąsiada, który każdego dnia i nocy zakłóca wszystkim spokój, odgraza się, że wszystkich pozabija, tłucze pięściami w drzwi i wyzywa lokatorów. .. ; jest bezkarny. .. a jakiś imbecyl uskarża się na zakłócenie spokoju w środku dnia. .. gdyby to jeszcze była sytuacja w bloku, to byłoby to zrozumiałe. .. ale w sytuacji własnej posesji, w obliczu, że pozostałym sąsiadom pies nie przeszkadza, to taki wyrok jest zgrozą. .. co się w tym kraju dzieje? A jak dziecko będzie za głośno upadac podczas nauki chodzenia, to sąsiad z dołu również otrzyma wyrok po jego myśli? Albo jak dziecku spadnie klocek na podłogę. .. jeszcze można więcej przykładów podawać, ale w obliczu takiego wyroku chyba mija się to z celem. .. dopisze tylko, że zbliżają się wybory i obecny stan można zmienić. .. kto ma mózg, niechaj myśli. .. jeśli nie o sobie, to o Swoich dzieciach i wnukach chociaż. ..
  • przechodzenie osoby obcej w bliskiej odległości- brak reakcji, podchodzenie do furtki, odchodzenie - brak reakcji, odzywanie się osoby obcej do psa- brak reakcji przejazd pojazdów mechanicznych- brak reakcji biegły podsumował jednak ze pies może być uciążliwy, i to zdanie miało kluczowe znaczenie dla sądu wezwany do psa trener w ogóle nie stwierdził wokalizacji a próbował różnych sztuczek przez pól godziny behawiorystka stwierdziła szczekanie psa tylko w chwili gdy ona i jej mąż podchodzili do posesji- obserwacja 2h inspektorki TOZ- stwierdziły że podczas ich wizyty pies swobodnie poruszał się miedzy domem a posesją i jeżeli nawet wokalizował to przez chwilę
Reklama