Trwają remonty głównych elbląskich ulic, centrum jest obecnie jednym, wielkim placem budowy. Wszyscy mają nadzieję, że po tych remontach będzie już tylko lepiej. Ale w mieście nie brakuje też „smaczków”, które są nie tylko śmieszne, ale czasami wręcz absurdalne.
Jest takie przejście dla pieszych, które tak naprawdę prowadzi donikąd. Znajduje się ono przy skrzyżowaniu ul. 13 Elbląskiego Pułku PLOT, Podchorążych i Saperów. Jest prawidłowo oznakowane poprzez umieszczenie znaku pionowego D-6 oraz poziomego P-10 w postaci równoległych do drogi, białych pasów. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden szczegół... Przejście to prowadzi z jednej strony ulicy, z chodnika, na drugą stronę ulicy, wprost na obrośnięty trawą wał zieleni przy ogrodach działkowych. Pieszy idąc na drugą stronę ulicy nie ma gdzie bezpiecznie stanąć poza jezdnią! Mało tego – w połowie tego „przejścia”, po stronie pasa zieleni, ustawiony jest znak zakazu wjazdu.
Komu i czemu to przejście ma służyć? A może to taki żart elbląskiego Zarządu Dróg? Jaki sens ma takie usytuowanie przejścia dla pieszych? Pomysł i realizacja – absurdalne!
Przystanek tramwajowy donikąd
Niedawno pisaliśmy o wiacie przystankowej postawionej w sporej odległości od zatoczki autobusowej na wyremontowanym odcinku ul. 12 Lutego. Ale w Elblągu mamy o wiele ciekawszą wiatę! Znajduje się ona przy ul. Gen. Grota-Roweckiego, na wysokości Szkoły Muzycznej i Urzędu Miasta (fot. niżej). W czasie remontu ulic w tym rejonie wybudowano tam m.in. nowe torowiska tramwajowe. Poprowadzono też przy okazji kilkadziesiąt metrów torów tramwajowych w kierunku ul. 12 Lutego, które, jak tłumaczyli urzędnicy, miały się połączyć z torami planowanej linii tramwajowej w ciągu tej ulicy. Z planów budowy torowiska na remontowanej ulicy wyszły na razie nici, a w krajobraz tej części miasta na stałe wpisał się przystanek tramwajowy z nową wiatą. Tyle tylko, że nikt z niej nie korzysta, a ona sama po prostu niszczeje. Co ciekawe – wiszą na niej plakaty reklamujące miejskie imprezy, jak choćby Jazzbląg. Kto je czyta?
O ile wykonanie fragmentu torowiska w kontekście planów budowy nowej trasy tramwajowej nie jest złym pomysłem, o tyle wybudowanie nikomu niepotrzebnej wiaty przystankowej z torami donikąd wydaje nam się kolejnym elbląskim absurdem.
Takich „kwiatków” w naszym mieście jest więcej. Na wiele śmiesznych czy bezsensownych rzeczy po prostu elblążanie już nie zwracają uwagi. Jedni do nich przywykli, inni nie mają siły z nimi walczyć. W wielu przypadkach skostniały system urzędniczy nie pozwala na likwidację absurdów, które nie tylko przeszkadzają mieszkańcom naszego miasta, ale często są też powodem do drwin czy kpin osób przyjezdnych.
Będziemy o tym pisać. Prosimy czytelników o informacje o takich śmiesznych czy absurdalnych sprawach na adres redakcja@portel.pl. Może wspólnymi siłami doprowadzimy do likwidacji choć niektórych elbląskich absurdów.