
Dzisiejsza sonda miała się nazywać po prostu "Wakacyjne plany elblążan", ale na ulicach starówki spotkaliśmy także wielu turystów. Co planują robić w wakacje mieszkańcy i przyjezdni?
- Po polsku nie – wymawia się jedna z pań, sądząc po akcencie zza wschodniej granicy, która wybrała się na wycieczkę rowerową po Elblągu. Na szczęście dłużej udało nam się porozmawiać z kolejnymi napotkanymi osobami..
- Przyjechaliśmy do Elbląga w ramach wakacji – tłumaczy pan Jan, spacerujący po starówce z panią Krystyną. - Wyruszyliśmy z Międzyzdrojów, był Słowiński Park Narodowy, był Puck, Gdańsk, Malbork, teraz przyszła pora a Elbląg, który w naszych planach był od początku. Przed nami m. in. Grudziądz, Toruń, Piła... - wymienia. Para swoją wyprawę rozplanowała na dwa tygodnie. - Finansowo to nie jest duże wyzwanie - podkreślają turyści. Mimo wszystko trzeba było się na wyprawę przygotować. - Jeszcze przed emeryturą trzeba było kupić samochód, przyczepę załatwić. Na paliwo wydamy z 500-600 zł, nocleg na campingu w Malborku kosztował nas 70 zł... - wymienia pan Jan. Zaznacza, że taką większą wyprawę para podjęła dopiero po przejściu na emeryturę i... przyjęciu dwóch dawek szczepionki. Nasi goście zamierzają obejrzeć w Elblągu przede wszystkim starówkę.
- Miasto jest bardzo ładne – mówi pani Krystyna. - Byliśmy na Bramie Targowej, popatrzyliśmy z góry na miasto. Podobają nam się budynki na starówce, nawet te nowe – podkreśla.
Później spotykamy gości z południa Niemiec, z którymi rozmawiamy po angielsku. W swojej podróży pani Mariam i i pan Emin trzymają się raczej północy kraju.
- Najważniejszą częścią planu było odwiedzenie Elbląga, ponieważ tu urodził się mój dziadek – mówi pan Emin. - Pracował tu w fabryce tekstyliów jakieś 80 lat temu – wyjaśnia.
- Oj, siedzimy w domu na wakacjach, mamy małe dzieci – mówi spytana o wakacyjne plany pani Judyta z pobliskiego Jegłownika. - My mamy swoje atrakcje u siebie na podwórku – śmieje się. Podkreśla, że nie wyklucza jakichś rodzinnych wyjazdów po okolicy.
- Ja chyba też wybiorę się nad jakieś jezioro, nie ma opcji siedzieć w domu cały czas w taką pogodę – podkreśla pani Kamila. - Mimo wszystko zostajemy bliżej domu, bo z małym dzieckiem nie jest łatwo podróżować.
- My mamy w planach tygodniowy obóz chrześcijański w Soczewce koło Płocka – mówi pani Stella. - Poza tym zostajemy w okolicach Elbląga, trochę nad zalewem, nad morzem, taka objazdówka... - zaznacza. Przyznaje, że na rodzinne wakacyjne wojaże będzie musiała przeznaczyć ok. 2 tys. zł.
- Ja nie mam planów na wakacje – mówi krótko pani Jolanta. - Będę pracować – przyznaje ze smutkiem.
Nasi kolejni rozmówcy właśnie odbywali rowerową wyprawę.
- Nie jestem z Elbląga, ale właśnie na wakacjach w Elblągu – zaznacza pani Natalia. - Odwiedzam moją najlepszą przyjaciółkę, Jolę. Poza tym studiowałam tutaj, dobrze tak po czternastu latach zwiedzić to miejsce, zobaczyć zmiany. Pochodzę z Kaszub – podkreśla.
- Teraz jedziemy nad rzekę, wcześniej byłyśmy w Bażantarni, odwiedziłyśmy też stare mury PWSZ i okolice dawnego akademika Zacisze. Wczoraj spotkałyśmy się też ze starą ekipą, z którą studiowałyśmy 14 lat temu. Sama nie mam pomysłu na dalsze wakacje, zwykle działam spontanicznie – dodaje. Podkreśla, że nie lubi wyjeżdżać w upalne dni, woli wyprawy w maju albo we wrześniu. Nie robi też wielkich finansowych planów na wakacje, bo stawia raczej na krótsze wyprawy.
- W tym roku nie mam planów na wakacje, zostaję w domu – zaznacza kolejna spotkana przez nas elblążanka. - Mam taką sytuację osobistą, ale może coś uda się zrobić spontanicznie? - zastanawia się. - Raczej jednak zostanę w okolicy. Lubimy z rodziną jeździć nad morze – dodaje. A co nad morzem? - Spacery, kąpiele i opalanie się – wymienia.
- Nie mamy jakichś konkretnych planów – mówi pan Sebastian. - Nie planujemy też jakiegoś budżetu wakacyjnego, będzie całkowicie spontanicznie – zaznacza. Wśród zwyczajowych wakacyjnych planów wymienia wyjazdy nad morze i do okolicznych miejscowości, jak Frombork czy Malbork. - Zwiedzamy region, odpoczywamy i niczym się nie stresujemy - zaznacza.
- Kompletnie niczym – dodaje towarzysząca mu pani Marta.
- Przyjechaliśmy z Łomży. Wracamy z rodziną z Krynicy Morskiej i odwiedzamy przy okazji Elbląg – mówi pan Mieczysław. - Chcieliśmy zwiedzić starówkę.
- Teraz idziemy w stronę Bramy Targowej – uzupełnia pani Hanna. - To chyba dobry pomysł, że popatrzeć na miasto z góry - dodaje.