UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Mam też, może brutalną, ale złą wiadomość do tych z Państwa opiekujących się osobami przewlekle chorymi, bądź z potencjalnie śmiertelnymi chorobami. Część z tych chorych, jeśli nie wszyscy, zginą z powodu swojej choroby przy którejś z interwencji pogotowia bądź szpitala. Niestety, będzie to wina choroby, nie personelu. Oczywiście można szukać winnych, że ktoś drzwiami staruszkę na pół przeciął (o zgrozo, co za siła w tych kobietach drzemie!), że ktoś się nie uśmiechnął (co za parszywa pani 'doktor'!). Nie zmieni to jednak faktu, że Wasi bliscy zginęli przez chorobę, a nie brak uśmiechu. Pozdrawiam serdecznie i życzę zrozumienia ale WZAJEMNEGO ZROZUMIENIA Z DWÓCH STRON TEJ 'BARYKADY'.
  • Artykuł opisuje nieprawidłowości, to prawda, ale opisuje je zarówno po stronie pacjentów jak i służby zdrowia. Autorka chcąc nie chcąc, ukręciła po części bat na siebie, czyli pacjenta. Jej frustracja wynikająca z choroby, brak zrozumienia natłoku i faktu, że każdy chce być "obsłużony", wreszcie szok spowodowany widokiem krwi w szpitalu na oddziale ratunkowym (a gdzież ma być ta krew jeśli nie tam :) ) sprawiły, że na pierwszy plan wysuwa się nieuprzejmość "urzędników" tam urzędujących. To u części pacjentów rodzi agresywne zachowania, wulgarność i dalszy brak zrozumienia dla wydłużającej się kolejki oraz stanowczości "urzędników". Koło się zamyka. Apeluję więc do Autorki o cykl artykułów. Jeden opisujący życie na SOR ze strony "urzędnika", drugi opisujący patologiczne uwarunkowania prawne obowiązujące w naszym kraju. Jako rodzynek, Autorka mogłaby wybrać się do NFZ z zapytaniem co sądzą o otwarciu w SOR powiedzmy 3-4 stanowisk chirurgicznych. Bardzom ciekaw ich odpowiedzi :) Pozdrawiam Autorkę i życzę więcej obiektywizmu w pracy dziennikarskiej!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dziennikarz(2012-08-15)
  • Panie andrzejxl, a gdzie jest nasza narodowa zaradność? Nie róbmy z siebie sierot narzekając publicznie i się ośmieszając, że bez karetki nie bylibyśmy w stanie poradzić sobie z krwią z nosa. Takie kierunek nieporadności sprawi, że niedługo karetka będzie wzywana do bólu zęba (jeśli już nie jest!) lub zepsutego telewizora. Proszę wziąć się w garść, ogarnąć i być mężczyzną. Rozumiem, że jest Pan w ciężkiej sytuacji onkologicznej w rodzinie, ale to nie jest łatka i nie upoważnia do naginania procedur. Każdy chory, jest chory. Proszę o tym pamiętać. A tylko od naszego, pacjentów, zdrowego rozsądku i poświęcenia (co może przejawiać się w byciu zaradnym) zależy tak na prawdę dostępność i szybkość dojazdu karetki. Bo jeśli, czego Panu nie życzę, ktoś z pana rodziny będzie faktycznie w stanie zagrożenia życia (jak zatrzymanie krążenia), to może się okazać, że karetka przyjedzie za późno, bo wsadzała "rulon waty" do nosa żonie innego Pana Andrzeja. .. Mam nadzieję, że na spokojnie, Pan to zrozumie. Życzę zdrowia i wytrwałości w chorobie!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    1
    karetka(2012-08-15)
  • To wszystko prawda zgłosiłem sie do szpitala na sor z zawałem tam jednak zarzadano skierowania obsługa była arogancka i polecono mi żeby córka na wózku zawiozła mnie do pogotowia na góre po skierowanie zacząłem bluzgać wtedy podłaczono mnie pod aparature wezwano lekarza który stwierdził ostry zawał gdy te same pielegniarki wiozły mnie na ojok jeszcze wyzywały że przyszedł ham bez skierowania i jeszcze sie rzuca to skandal innym razem juz po zawale poszdłem do sor bo bardzo żle się czułem pielęgniarki podłączyły mnie pod monitor pobrały krew w kierunku zawału i wezwali lekarza który od razu w drzwiach zaczął się drzećże do domu mam iśc i jutro do lekarza nie mając jeszcze wyniku z krwi powiedziałem że jestem po zawale że mogę umrzeć on odpowiedział i co z tego przerwałem mu sen lub ogladanie filmu to cała prawda o naszych łapówkarzach
  • Choćbyście nie wiem jak się starali, to czterema karetkami wszystkim nie pomożecie. Czysta loteria. Będą zgrzyty i nerwówki po obu stronach. Oby ktoś komuś łba kiedyś nie ściął z tego powodu. Zdrowia!
  • Nikt nie zauważył, że Autorka chwali np. panie z radiologii. Z wielu wpisów wynika, że okresowo na SOR jest wzmożona liczba pacjentów - więc "ściągnięcie" w wielkim szpitalu dodatkowego lekarza do "rozładowania korku" jest pomysłem logicznym. Opisali tu Państwo wiele konretnych przypadków i mam wrażenie, że uwagi dotyczą 2-3 ciągle tych samych lekarzy - lektura powinna więc być cennym źródłem informacji dla ordynatora. .. Marko
  • Ja bym nie wytrzymał. Szacun dla autorki, która po 2 godz. oczekiwania (a przybyła na SOR, kiedy akurat nikoogo nie było!!!) jeszcze potrafi coś dobrego o tym bajzlu napisać. Swoją drogą to ciekawe gdzie był lekarz dyżurujący kiedy najpierw jedna, a potem dwie panie czekały na niego pod gabinetem? I jakie to są procedury, że będąc pierwszą w kolejce, pacjentka doczekała się konsultacji po przeszło 2 godzinach? Masakra.
  • Jestem budowlańcem i akurat buduję domek jednemu z naszych doktorów. Z jednego z postów dowiedziałem się właśnie, że jako pacjent powinienem mieć wiedzę medyczną dot. tego czy dany krwotok zagraża życiu czy nie, boo inaczej jestem głupcem. Tak rozumując Drodzy PAństwo, każdy lekarz powinien też mieć wiedzę jak sobie zmontować samochód i wybudować dom, a nie budowlańcom d. .. ę zawracać! Rozumiem wasz ból, kiedy skrywana prawda wychodzi na jaw, przy relacji kobieciny, która jak każdy z nas (zwykły zjadacz a nie celebryta) udała się po pomoc. Dziękuję za ten artykuł i życzę zdrowia. Ps. jako przedsiębiorca płacę na ZUS prawie 1000 zł - to nie jest mało!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Joe Budowniczy(2012-08-15)
  • Do osóbki podpisującej się andrzejxl: Po raz kolejny widać jak na dłoni bezradność i otępienie naszych kochanych ludków. Bo jeżeli krwotok z nosa jest wskazaniem do wezwania karetki, to oznacza kompletny brak podstawowej zaradności życiowej. Po co kształcić ratowników, uczyć ich ratowania życia i postępowania w stanach nagłych, skoro niedługo będą jeździć żeby podetrzeć komuś zadek albo włączyć lampkę do czytania? Chcesz, żeby ratownictwo robiło wszystko za ciebie? Kup sobie prywatną karetkę. Wtedy nie będziesz musiał czekać AŻ 20 minut! I brawa dla kłamców opisujących spotkania z panią doktor w pokoju 176.To gabinet chirurga, tam pracują sami faceci. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gravitysoldier(2012-08-15)
  • @joebudowlaniec: tak, podstawową wiedzę medyczną powinien posiadać każdy. Dlatego teraz już w przedszkolach uczą pierwszej pomocy. Proste czynności mogą uratować życie tobie czy bliskim. A zwykła logika podpowiada, że krwawienie z nosa równa się zimny ręcznik i wizyta u laryngologa. .. A nie histeryczne wzywanie karetki i pretensje, że chamy woleli reanimować kogoś innego, niż zawieźć np. "bliską osobę" 40 kilometrów do szpitala. Szanowni bliscy, a nie macie czasem zobowiązań wobec swoich chorych? Tak ciężko podwieźć do szpitala? Lepiej stękać, że "ja płacę składki" i wymagać, żeby inni zajmowali się waszymi bliskimi? Co do wiedzy budowlanej, mam obawy, że moja jest znacznie większa, niż twoja medyczna. .. I wielu malkontentów wylewających swoje pretensje na tym forum. .. Sponsorzy się znaleźli. .. ZUS sponsorujecie, nie opiekę zdrowotną. .. Poczytajcie dokładnie na co płacicie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gravitysoldier(2012-08-15)
  • Strasznie krótkie te komentarze mogą być. I na koniec: karetki jeżdżą i jeździły do: bólu zęba (kilkakrotnie), bolesnej miesiączki (wiele razy), nadciśnienia (choroba przewlekła, leki w domu, nie przyjęte), zawrotów głowy (po imprezie), dziwnego wyglądu nogi od tygodnia i - hicior - uciekania oczu! Załogi budzą śpiących staruszków (bo tak jakoś głęboko dziwnie spała), zmieniają pampersy w domu (ja płacę składki, a mąż w pracy) i wykonują setki innych nienależnych świadczeń. Dlaczego? Bo inaczej są bluzgi, groźby, artykuły. Dsypozytorki są tak zastraszone, że wysyłają do każdego wezwania. Odbierając tym samym szansę na przeżycie komuś naprawdę zagrożonemu. Bo karetki są cztery, a wezwań setka na dobę. Więc jak ktoś łaskawie z guzem na głowie dojedzie już do SOR, załoga powinna paść na kolana i czcić Pacjenta po wsze czasy. .. Ludzie, opamiętajcie się trochę! Sami piszecie o wymuszaniu krzykiem, wyzwiskami, o tym, że nie ma czasu wyjść z pracy. .. Żenada. Trzeci świat.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gravitysoldier(2012-08-15)
  • Sprawa najważniejsza: każde nawet najlepsze leczenie po jakimś czasie kończy się wypisaniem Aktu zgonu. Hero.
Reklama