UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • "to nie był/jest zwykły guz, to wielki krwiak, który sprawił, że w trakcie oczekiwania przestało być widać oko a potem opuchlizna i ciemne wybroczny pokryły niemal pół twarzy - taka prawda" no i co się podniecasz? większośc operacji na czole i okolicy łuków brwiowych i powiek kończy się ogromnym tygodniowym krwiakiem. twarz ma to do siebie, że jest dobrze ukrwiona i ma przestrzenie pod skórą, gdzie może zbierać się krew, nawet - z zgrozo! - zamykając szparę oka! Kiedyś, jak ludzie byli mężczyznami i kobietami, to jak ktoś miał śliwę to z honorem ją nosił, używał domowych sposobów na zmniejszenie opuchlizny/krwiaka i po tygodniu śladu nie było, poza zmienionymi kolorami. A teraz? "to nie jest zwykły krwiak! to mój, specjalny krwiak! źle mi z tym! idę sobie popłakać w kącie! niech ktoś mnie nagra i zadzwoni do tvn!" Gdzie tu homo sapiens, bo ja widzę już tylko homo nieporadny.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    homo nieporadny(2012-08-16)
  • A po co to, do wojewodzkiego sa inne szpitale. .. tam dostaniecie. .. kopa jedynie
  • Gravitysolider jestem lekarzem i nie akceptuję tego co się w tej całej Służbie Zdrowia dzieje. Pauperyzacja zawodu lekarza, zrównanie lekarzy z sanitariuszami przez wprowadzeni tzw ratowników (niektórzy sanitariuszami też mieli maturę ale znali swoje miejsce w szeregu). Pacjent jest zdezorientowani i myśli, że ta opryskliwa baba w fartuchu rozwalona za biurkiem, czy cham w czerwonym drelichu ze słuchawkami na szyi "biorący go na klatę "w S O R to lekarze. Ty Gravitysolider rzeczywiście robisz jak w M P O, bierzesz to chamstwo przyłażące do T W O J E G O szpitala na klatę i robisz procedury. Lekarz (taki prawdziwy, widzący chorego i chcący mu pomóc) nie bierze na klatę, nie używa takiego rynsztokowego słownictwa i nie jest w stanie znaleść się w tym warsztacie zwanym S O R
  • Akcja powoduje reakcję. Jeśli z rozmowy rodzica z dzieckiem robi się pyskówka, to pytam, kto tu jest dorosły? W sporach lekarz - pacjent to lekarz powinien być opanowany i kulturalny. Nie zaniżajmy standardów tłumacząc, że pacjent to cham. Za zachowanie i tak rozliczą lekarza. I słusznie.
  • To jak ludzie placicie ze mi po oplatach nie wystarcza do pierwszego!!! Gdzie ta kasa!!!
  • I co pani senator ? Czyta pani ten artykuł? Jak tak, to jak pani sie czuje ? Dobrzeee? chyba tak.
  • Pani Senator jest mądrą kobietą i dobrze wie jak wygląda szpital, którego jest dyrektorką. Ten szpital to jej ukochane dziecko i nic i nikt nie zmieni jej matczynego stosunku do tego bachora. Matka jest ślepa i nie docierają do niej, że bachor jest brudny, bezczelny, niesympatyczny, nieprzyjazny itp. Mamusia chwali bachora i chwali się bachorem tym bardziej, że niektórzy dają jej poklask. Głosy komentujących dla Pani Senator nie będą miały żadnego znaczenia, wy napastliwi pieniacze.
  • Do osoby podającej się za lekarza - choć nie mającej odwagi na jakikolwiek podpis: Jeżeli chiałeś/aś mi dowalić deprecjonując Ratowników, mam złą wiadomość: nie jestem ratownikiem, ja ich uczę. A przez to cholernie szanuję. I twoje opinie są dla mnie tak samo bzdetne, jak cały post. Zwłaszcza, że ktoś, kto mówi o służbie zdrowia, albo żyje w głębokiej komunie, albo jest takim lekarzem, jak ja baletnicą. .. Ratownicy obecnie przejęli na siebie ciężar wyjazdów, które kiedyś obarczały lekarzy. Tym samym mają naprawdę niewdzięczne zadanie. I ci, którzy potrafią się w tym odnaleźć, zasługują na ogromne uznanie. W odróżnieniu od pana/pani dochtór z przychodni albo ceglanego szpitalika w ogródkach. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gravitysoldier(2012-08-17)
  • Natomiast nie mogą się odnaleźć na SORze głównie ci, którzy nie maja za grosz iskry bożej do ratowania ludzi. Większość lekarzy w taki czy inny sposób ociera się o ratownictwo medyczne. I w ten sposób uczy pokory. Wobec siebie, medycyny w ogóle i chorych. Nie dotyczy to zazwyczaj niedoróbek uczelnianych, które idą do przychodni i są szczęśliwe, że mogą przez resztę życia pisać recepty i unikać jakiejkolwiek odpowiedzialności za losy pacjenta. Bo w razie czego skierują do SOR. Żeby "obejrzał specjalista i zrobił badania". I dlatego w tym oddziale trwa walka o życie tych, którzy tego natychmiast potrzebują, przeplatana użeraniem się z ofiarami POZ, olewanymi przez "swoich" rodzinnych. Nie wiem, gdzie pracujesz. Strzelam tylko. Ale wiem jedno: jeden dyżur w SOR uczyniłby cię innym lekarzem. Może martwym ze strachu, może z pełnymi portkami, ale na pewno doceniającym ten "kombinat".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gravitysoldier(2012-08-17)
  • A co słownictwa, łatwiej dotrzeć do czytelników posługując się wyrażeniami potocznymi. Zdziwiłem się trochę, widząc taki zarzut ze strony gościa, który pisze o opryskliwej babie czy chamie w czerwonym drelichu. .. A gdzie kodeks etyki, doktorku? W innych jednostkach rzecz nieznana? Mdli mnie, kiedy taki osobnik pisze na wstępie "jestem lekarzem". Jak rozumiem, przedstawiasz się na co dzień: "jestem doktor XY, specjalista taki a taki"? Dbając o to, żeby niższe formy życia, ze szczególnym uwzględnieniem Ratowników (czyli sanitariuszy) słyszały, z jaką SZYCHĄ mają rzecz! Człowieku, jesteś malutki jak twój podpis na tym forum i pusty jak ciąża urojona. I wstyd mi, że też, niestety, mam podobny dyplom w szufladzie. .. Spróbuj kiedyś uratować komuś życie. Na szybkiego, w warunkach bojowych. A potem zapisz pierwsze, co ci przyjdzie do głowy. Jeżeli "kurczę, ale jestem dobry", to zrezygnuj z tego zawodu. Bo kalasz go swoją nadętą personą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    gravitysoldier(2012-08-17)
  • Ty Gravitysolider jakiś nawiedzonych jesteś, w warunkach bojowych działasz, ratowników uczysz i wydaje Ci się, że Pan Bóg jesteś, biały anioł, pan życia i śmierci. Żyć uratowałem trochę, odbierał porody w karetce, reanimowałem i operował umierających. Przez 30 lat pracy widziałem wiele i mam prawo do oceny tego co dzieje się obecnie w Służbie Zdrowia. Ty jesteś niestety drobną i niestety nienajlepszą (wbrew swojej wysokiej samoocenie )częścią tej służby.
  • Kodeks etyki to nie solidarność zawodowa i to źle pojęta, służącą przykryć błędów, nieuctwa itp. Kodeks etyki zawodowej nie zabrania krytyki nieprawidłowości oraz polemiki, tym bardziej, że może ona służyć usunięciu tych nieprawidłowości.
Reklama