UWAGA!

Wolni i Niezawiśli

 Elbląg, Krzyż Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość z pomnika Żołnierzy Wyklętych w Rzeszowie
Krzyż Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość z pomnika Żołnierzy Wyklętych w Rzeszowie (fot. Lowdown, wikipedia)

1 marca 2011 roku po raz pierwszy obchodzono w Polsce Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych. Data nie była przypadkowa - 1 marca 1951 roku w więzieniu na Mokotowie rozstrzelano Łukasza Cieplińskiego i pozostałych członków tzw. „IV Zarządu WiN“. Co to była za organizacja?

8 maja 1945 roku w Berlinie podpisano bezwarunkową kapitulację Niemiec, która kończyła II wojnę światową. Ale w Polsce do normalizacji sytuacji było jeszcze daleko. „W roku największej aktywności zbrojnego podziemia, 1945, działało w nim bezpośrednio 150-200 tysięcy konspiratorów, zgrupowanych w oddziałach o bardzo różnej orientacji. Dwadzieścia tysięcy z nich walczyło w oddziałach partyzanckich. Kolejnych kilkaset tysięcy stanowili ludzie zapewniający partyzantom aprowizację, wywiad, schronienie i łączność. Doliczyć trzeba jeszcze około dwudziestu tysięcy uczniów z podziemnych organizacji młodzieżowych, sprzeciwiających się komunistom. Łącznie daje to grupę ponad pół miliona ludzi tworzących społeczność Żołnierzy Wyklętych. - możemy przeczytać na stronie Instytutu Pamięci Narodowej poświęconej podziemiu niepodległościowemu.

Koniec II wojny światowej oznaczał dla wielu ludzi konieczność ułożenia sobie życia na nowo. Armia Krajowa - największa w Polsce niepodległościowa organizacja zbrojna - została rozwiązana 19 stycznia 1945 r. przez generała Leopolda Okulickiego. Ale... „„Polska według rosyjskiej receptury nie jest tą Polską, o którą bijemy się szósty rok z Niemcami, dla której popłynęło morze krwi polskiej i przecierpiano ogrom męki i zniszczenie Kraju. Walki z Sowietami nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie Państwie Polskim. Obecne zwycięstwo sowieckie nie kończy wojny” - czytamy w rozkazie generała [za stroną przystanekhistoria.pl]

 

Amnestia

2 sierpnia 1945 r. władze ogłosiły „amnestię“ dla ukrywających się żołnierzy Armii Krajowej. Do ujawniania zachęcał tez pozostający w więzieniu były dowódca warszawskiego Kedywu płk Jan Mazurkiewicz „Radosław“. Już kilka dni później u płk Jana Rzepeckiego odbyło się spotkanie oficerów planujących powołanie nowej organizacji sprzeciwiającej się nowym porządkom w Polsce.

Jan Rzepecki był zawodowym wojskowym, w maju 1914 r. wstąpił Związku Strzeleckiego, a od sierpnia tego roku słuzył w 1 pułku Legionów. W konspiracji znalazł się już w październiku 1939 r., gdzie pełnił funkcję szefa sztabu okręgu Warszawa - Miasto w organizacji Służba Zwycięstwu Polski. „Od października 1940 r. szef Oddz. VI BiP (Biuro Informacji i Propagandy) Komendy Głównej ZWZ-AK pod pseudonimami: "Burmistrz", "Górski", "Prezes", "Rejent", "Sędzia", "Wolski". Kierował aparatem propagandowym i informacyjnym aż do upadku Powstania Warszawskiego, przyczyniając się w poważnym stopniu do jego rozbudowy i osiągnięcia wysokiej sprawności organizacyjnej, kładąc duży nacisk na rozwój prasy konspiracyjnej i propagandy dywersyjnej (akcja "N"). Jednocześnie od stycznia 1941 r. do stycznia 1942 r. redaktor fachowego miesięcznika wojskowego "Insurekcja". Z racji stanowiska szefa BiP K-dy Gł. AK wchodził do Rady Propagandowej, złożonej z przedstawicieli AK i Delegatury Rządu RP na Kraj, oraz do KWP (Kierownictwo Walki Podziemnej), utworzonego w lipcu 1943 r.“ - czytamy na stronie www.1944.pl

2 września 1945 r. powołano do życia Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość“. Prezesem organizacji został Jan Rzepecki, wiceprezesem Janusz Bokszczanin, sekretarzem generalnym Tadeusz Jachimek. W skład zarządu weszli także Antoni Sanojca, Franciszek Niepokólczycki, Jan Szczurek - Cergowski oraz Józef Rybicki. Nowa organizacja przejęła część powojennej konspiracji i stosunkowo szybko osiągnęła liczebność ok 20 tys. osób.

Działalność Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość“ docelowo miała mieć charakter cywilny i polityczny. Jednakże powojenna rzeczywistość zweryfikowała te plany. Początkowo celem organizacji miało być doprowadzenie do wolnych wyborów w Polsce, które „Wielka Trójka“ zagwarantowała w Jałcie. Konspiratorzy przekazywali informacje wywiadowcze na Zachód, zajmowali się propagandą antykomunistyczną oraz oraz prowadzono walkę zbrojną. Największe sukcesy polityczne WiN osiągnął za czasów trzeciego zarządu, kiedy prezesem był ppłk Wincenty Kwieciński. Udało się wówczas zainicjować powstanie Komitetu Porozumiewawczego Organizacji Polski Podziemnej, który opracował memoriał do Organizacji Narodów Zjednoczonych ujawniający skalę komunistycznego terroru w Polsce.

„Przed referendum ludowym nasilono akcję „Odpluskwiania”. Celem akcji była dezorganizacja struktur PPR i UB, a realizowaną ją poprzez ostrzeżenia dla nadgorliwych działaczy i funkcjonariuszy, czy próby ich usuwania fałszywymi doniesieniami do UB. Łudzono się, że w wyniku referendum i nadchodzących wyborów będzie możliwe wyprowadzenie Zrzeszenia z konspiracji. Nawoływania WiN-u do głosowania w referendum przeciwko dwóm pierwszym punktom i za trzecim (granice zachodnie) przyniosły spodziewane efekty, czego dowodem były rzeczywiste wyniki referendum z 30 czerwca 1946 r. Niestety oficjalnie ogłoszone wyniki odbiegały znacznie od tych oczekiwanych przez niepodległościowe podziemie.“ - możemy przeczytać na stronie Instytutu Pamięci Narodowej ]

  Elbląg, Łukasz Ciepliński, prezes IV Zarządu WiN
Łukasz Ciepliński, prezes IV Zarządu WiN (fot. IPN)

W listopadzie 1945 roku Jan Rzepecki został aresztowany przez siły bezpieczeństwa. Jego apel o ujawnianie się członków organizacji został przez jego adresatów zbojkotowany. Do 1947 r. kolejne zarządy WiN były stopniowo aresztowane przez siły bezpieczeństwa. Ostatnim prezesem WiN był ppłk Łukasz Ciepliński aresztowany na początku stycznia 1947 r.

 

Ostatni prezes

Łukasz Ciepliński był również zawodowym wojskowym. Swoją karierę wojskową rozpoczął w 1929 r. jako słuchacz szkoły wojskowej. We wrześniu 1939 r. walczył w 62 pułku piechoty jako dowódca kompanii działek przeciwpancernych. Za zniszczenie kilku niemieckich czołgów w czasie Bitwy nad Bzurą otrzymał Virtuti Militari. Do konspiracji przystąpił już jesienią po tragicznym wrześniu. Wiosną 1940 r. objął funkcję komendanta Obwodu Rzeszów ZWZ, a po roku awansował na stanowisko inspektora Inspektoratu Rzeszów ZWZ–AK i dowodził nim do lutego 1945 r.

„Proces podpułkownika Cieplińskiego i jego współpracowników rozpoczął się 5 października 1950 roku. Komunistyczna prasa określiła go procesem „zwykłej szajki szpiegów i morderców”. Pułkownik był świadom, że właściwie wyrok jest już przesądzony i czeka go śmierć. Z takim też przeświadczeniem napisał 7 stycznia 1951 roku w grypsie do syna Andrzeja, by kochał ojczyznę i zalecał mu: „Musisz kształcić swój umysł, zdobyć szerokie wiadomości. Ucz się pilnie. Wyjedź na studia za granicę (Ameryka, Anglia, Holandia lub Belgia). Staraj się tam zapoznać z bieżącymi problemami życia naukowego, gospodarczego, społecznego, kulturalnego i politycznego. Pamiętaj, że musisz wrócić do kraju z wiadomościami pozytywnymi i gruntownymi. Co szlachetne i wielkie – przyjmuj, co płytkie i nikczemne – odrzucaj” - możemy przeczytać na stronie Polski Zbrojnej

Wosjkowy Sąd Rejonowy skazał go na pięciokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 1 marca 1951 r. Data jego śmierci stanie się po latach Narodowym Świętem Żołnierzy Wyklętych.

SM

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama