
Artem ma 17 lat i jest tenisistą stołowym. Taras jest jedenastoletnim pięściarzem. Obaj powinni trenować w Łucku. Agresja Rosji na Ukrainę zmusiła rodziny chłopców do ucieczki. Sportową przystań znaleźli w Elblągu. Poszliśmy sprawdzić, jak sobie radzą na treningach. Zobacz zdjęcia.
Jednymi z instytucji, które aktywnie włączyła się w pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy, są elbląskie kluby sportowe. Przygotowały zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży, która musiała uciekać przed wojną. I jak się okazało wśród uchodźców znalazły się też diamenciki do oszlifowania. Poszliśmy na trening Mlexera oraz Tygrysa.
Artem
Treningi tenisa stołowego w Mlexerze zaczynają się o 16:30 w Hali Sportowo - Widowiskowej. Na sali grupa młodych zawodników czeka na rozpoczęcie rozgrzewki. - Który to jest? - pytamy nieśmiało. Nie możemy zobaczyć, żeby ktoś stał z boku. - Ten pod banerem, w koszulce klubu - pada odpowiedź. Sympatyczny nastolatek rozmawia z kolegą.
- W Ukrainie uczyłem się w szkole sportowej w Łucku. Byłem w czołówce swojego rocznika jeżeli chodzi o tenis sportowy. Nie wiem czemu, ale od początku spodobała mi się ta dyscyplina sportu. W Łucku przed wojną tenis stołowy był popularną dyscypliną - mówi Artem.
Coś z umiejętnościami musi być na rzeczy. Trener Jerzy Kinal już po pierwszym treningu zwrócił się do klubu o wyrobienie nowemu zawodnikowi licencji. To poszło migiem i Mlexer ma już utalentowanego juniora - Artem 18 lat skończy się w sierpniu.
- Wiadomo, to jest junior. Jest jeszcze nad czym pracować, ale technicznie gra poprawnie. Tenis stołowy to taka dyscyplina, w której na treningach trzeba wykonać setki tysięcy powtórzeń. Ale widać, że jest zdeterminowany i wie, czego chce. - mówi Jan Kinal, pierwszy trener grup młodzieżowych Mlexera.
Artem nie marnuje czasu. Ma już za sobą pierwsze mecze w Amatorskiej Lidze Tenisa Stołowego prowadzonej przez MOSiR.. Z rówieśnikami zmierzy się już w najbliższą niedzielę na turnieju w Subkowych.
- Trochę się denerwuję. Do końca nie wiem, jaki jest poziom tenisa stołowego w Polsce. W lidze miejskiej grałem z silnymi zawodnikami: jeden mecz wygrałem, drugi przegrałem - zdradza Artem.
- Zobaczymy jak sobie poradzi. W Mlexerze nasi juniorzy przerzucili się na grę rekreacyjną. Sam jestem ciekawy, jak Artem wypadnie na tle rówieśników. Został też zgłoszony do gry w lidze miejskiej prowadzonej przez MOSiR - dodaje trener.
Obserwujemy go przy stole. Zacięta mina, skupienie na piłce. - Nogi niżej, rękę luźniej - trener koryguje sylwetkę. Artem swobodnie rozmawia po polsku. - Dwa lata uczyłem się języka polskiego w szkole. Miałem do wyboru: polski i niemiecki: wybrałem polski, bo wydawał się łatwiejszy - tłumaczy nowy tenisista Mlexera.
Dopowiemy też, że przed wojną Artem był już trzy razy w Polsce na obozach sportowych w Krakowie, Zielonej Górze i Kraśniku.
- W jego sytuacji trudno planować coś długofalowo. Ale jeżeli będzie okazja, to w nowym sezonie chcemy go sprawić w lidze tenisa stołowego - zdradza trener.
Zajęcia z tenisa stołowego dla dzieci i mlodzieży z Ukrainy odbywają się w każdą środę o 9:45 w Hali Sportowo - Widowiskowej (wejście od strony osiedla).
Taras
Z Hali Sportowo - Widowiskowej jedziemy do hali Atletikonu, gdzie swoje treningi mają pięściarze Tygrysa. Z sali wychodzi do nas rezolutny, uśmiechnięty Taras - lat 11. Już na pierwszy rzut oka widać, że chłopak jest w swoim żywiole. - Trenuję boks, bo mój tata był pięściarzem. Na początku ćwiczyłem pod jego okiem, potem zaprowadził mnie do klubu Estet Łuck - mówi Taras.
Podobno z pierwszego treningu nie wyszedł zadowolony. Ale pierwsze koty za płoty... Poszedł na drugi tak już został w ringu 1,5 roku.
- Bardzo utalentowany, zawzięty, bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Wie, po co przychodzi na trening - mówi Patryk Bursztynowicz, trener w KSW Tygrys. To jest aż niewiarygodne, że jedenastoletni chłopak ma takie umiejętności. Ambitny, w ringu chce dominować.
- Największy sukces? Wygrałem turniej, mistrzostwa okręgów łuckiego i rówieńskiego w swojej wadze. Brałem już udział w kilku większych turniejach - zdradza młody pięściarz.
Na sali treningowej młody pięściarz zmienia się nie do poznania. Wraz z przyjmowaniem bokserskiej postawy zmienia się spojrzenie. Żeby napisać najkrócej: „Gdyby wzrok mógł zabijać...“. W weekend Tygrys wyjeżdża na turniej do Wielbarka. Dla Tarasa będzie to okazja do stoczenia walk towarzyskich z rówieśnikami z Polski.
- Korzystając z okazji chcielibyśmy zaprosić dzieci z Ukrainy na nasze treningi. Nie tylko tych, co już mieli z boksem jakiś kontakt. Zapraszamy wszystkich na gimnastykę z elementami boksu - dodaje Paweł Drzewiecki, prezes KSW Tygrys. - Poniedziałek, środa, piątek na godzinę 18 do hali Atletikon.
Wykaz zajęć sportowych dla uchodźców jest tutaj.