Mamy w Elblągu zrealizowane marzenia w zakresie wykorzystania Góry Chrobrego dla celów narciarsko-rekreacyjnych. To, co stworzono, zasługuje na pochwałę. Splot okoliczności, to znaczy inwestor i władze miasta (korzystna dzierżawa góry) przyczyniły się do tego niezaprzeczalnego sukcesu, ale...
Ostatnio zamontowano tam drugi wyciąg „talerzyk” w celu skrócenia kolejki do wyciągu. Super! W tych dniach ZKM uruchomił nawet kursy autobusu nr 17 na Górę Chrobrego!
Tylko w tym szczęściu jest pewien niedosyt. Korzystam codziennie z oferty „Góry”, poza weekendami, z uwagi na wysokie ceny, które w tych dniach są 2,5 raza wyższe, jak w godzinach 9-11 w dni powszednie. Nie zamierzam zaglądać do kieszeni właściciela, bo to jest Jego biznes, w który zaryzykował. Tylko przykro jest, jak punktualnie po godzinie 11 stok pustoszeje, a drugi wyciąg jest wyłączany. Cała piękna infrastruktura zamiera, mimo że cała armia pracowników jest na posterunku... a bar świeci pustkami.
Miasto, stwarzając inwestorowi korzystne warunki dzierżawy, miało na pewno na uwadze oczekiwania elblążan. Teraz może zapytać, dlaczego mimo tego Góra zamiera w godzinach od 11 do końca dnia w dni powszednie. Zwłaszcza teraz, gdy są ferie zimowe, uruchomiono autobus, jest śnieg i pełne zatrudnienie pracowników na Górze, a stok pusty? Może właściciel zrobi rachunek ekonomiczny i zweryfikuje cennik? Korzystając z Góry tylko w dni powszednie, w godzinach do 11, czyli przy cenie 1 zł za wjazd, muszę wydać miesięcznie co najmniej 1000 zł. Wydałbym chętnie o 500 zł więcej, ale nie w cenie wyższej jak 1 zł za wjazd. Myślę, że inni narciarze poprą moje spostrzeżenia.
Z narciarskim pozdrowieniem
Tylko w tym szczęściu jest pewien niedosyt. Korzystam codziennie z oferty „Góry”, poza weekendami, z uwagi na wysokie ceny, które w tych dniach są 2,5 raza wyższe, jak w godzinach 9-11 w dni powszednie. Nie zamierzam zaglądać do kieszeni właściciela, bo to jest Jego biznes, w który zaryzykował. Tylko przykro jest, jak punktualnie po godzinie 11 stok pustoszeje, a drugi wyciąg jest wyłączany. Cała piękna infrastruktura zamiera, mimo że cała armia pracowników jest na posterunku... a bar świeci pustkami.
Miasto, stwarzając inwestorowi korzystne warunki dzierżawy, miało na pewno na uwadze oczekiwania elblążan. Teraz może zapytać, dlaczego mimo tego Góra zamiera w godzinach od 11 do końca dnia w dni powszednie. Zwłaszcza teraz, gdy są ferie zimowe, uruchomiono autobus, jest śnieg i pełne zatrudnienie pracowników na Górze, a stok pusty? Może właściciel zrobi rachunek ekonomiczny i zweryfikuje cennik? Korzystając z Góry tylko w dni powszednie, w godzinach do 11, czyli przy cenie 1 zł za wjazd, muszę wydać miesięcznie co najmniej 1000 zł. Wydałbym chętnie o 500 zł więcej, ale nie w cenie wyższej jak 1 zł za wjazd. Myślę, że inni narciarze poprą moje spostrzeżenia.
Z narciarskim pozdrowieniem