UWAGA!

----

Elblążanie sędziują w Mongolii

 Elbląg, Marcin Gawron podczas meczu mongoliskiej ligi
Marcin Gawron podczas meczu mongoliskiej ligi (fot. archiwum prywatne)

Trzech sędziów koszykówki z naszego województwa, w tym dwóch elblążan, sędziuje mecze najwyższej ligi koszykówki w... Mongolii. Jak to się stało? Zobacz zdjęcia.

Marcin Gawron i Cezary Kurowski z Elbląga oraz Jakub Pietrzak z Działdowa od lat sędziują najważniejsze mecze w polskich ligach koszykówki. Od kilkunastu dni przebywają w Mongolii, prowadząc spotkania tamtejszej ekstraklasy. Spędzą tam miesiąc.

 

Rafał Gruchalski: - Jak to się stało, że dostaliście propozycję wyjazdu na miesiąc do Mongolii, by sędziować tamtejszą ligę koszykówki?

Jakub Pietrzak: - Pierwszy raz byłem w Mongolii cztery lata temu, sędziowałem rundę play-off. Trafiłem tam dzięki pewnemu Mongołowi, mieszkającemu... w Płocku, prezesowi klubu Mon Pol. On mnie zaprosił, bo wie, że w Mongolii poziom sędziów koszykówki nie jest najwyższy, a koszykówka się dynamicznie rozwija.

Cezary Kurowski: - Kuba zadzwonił do mnie ponad miesiąc temu z propozycją, która na początku wydawała się jakąś abstrakcją. Chociaż wiedziałem, że był już w Mongolii w 2018 roku, ale i tak ciężko było w to uwierzyć, że możemy tam pojechać na ponad miesiąc. Na początku było wszystko pod górę. Okazało się, że mam paszport ważny do końca kwietnia tego roku i nie ma możliwości, żeby na tym paszporcie pojechać do Azji. Zaczęła się walka o przyspieszenie wykonania paszportu. Udało się! Później rozmowy w domu z żoną i w pracy z szefem, czy na miesiąc dostanę urlop.

Następnie trzecie szczepienie przeciw Covid. Potem szybki zakup biletów, wizy on-line. Dzień przed wylotem musieliśmy zrobić test PCR. Wyniki przyszły ok. 18 i było już wiadomo, że następnego dnia czeka nas podróż do Warszawy i wylot przez Moskwę do Mongolii.

 

- Jak oceniacie po tych kilkunastu dniach pobytu i prowadzenia meczów poziom rozrywek mongolskiej ligi koszykówki. Wyższy niż w Polsce?
       Marcin Gawron: - Porównując najwyższe szczeble rozgrywek, to jednak w Polsce poziom jest wyższy. W Mongolii oprócz maksymalnie dwóch zawodników zagranicznych w danej drużynie, grają sami miejscowi zawodnicy. Wszystkie drużyny są z Ułan Bator. W tym roku do rozgrywek przystąpiło 13 drużyn.

Jakub Pietrzak: - Poziom rozgrywek jest porównywalny do polskiej pierwszej ligi. Liga mongolska jest wzbogacona o niezłych zawodników amerykańskich, którzy mieliby szansę grać w zespołach polskiej PLK.

Cezary Kurowski: - Różnicę robią jedynie zawodnicy amerykańscy i rodowici rozgrywający, którzy są bardzo szybcy i zwrotni. Emocji i presji na wynik też jest dużo więcej niż w Polsce. Wprowadzamy małymi krokami standardy światowe, ale bardzo małymi.

 

- Czy czujecie się w Mongolii jak celebryci? Miejscowa telewizja zrobiła nawet o Was materiał...
       Marcin Gawron: - Zdecydowanie odczuwam, że nie jesteśmy anonimowi. Celebryta to zbyt mocne określenie, ale niesamowitą sprawą są spotkania z byłym prezydentem Mongolii, ambasadorem USA w Ułan Bator, członkami polskiej ambasady czy mongolskiego komitetu olimpijskiego.

  Elbląg, Od lewej: Cezary Kurowski, Marcin Gawron, sędzia z Mongolii i Jakub Pietrzak(archiwum prywatne)
Od lewej: Cezary Kurowski, Marcin Gawron, sędzia z Mongolii i Jakub Pietrzak(archiwum prywatne)


       Cezary Kurowski: - Jesteśmy tutaj rozpoznawalni w hotelu i na hali. Na ulicy nikt nas jeszcze nie zaczepia (uśmiech). Byliśmy zaproszeni na kolację przez prezesa Koszykarskiej Federacji Mongolskiej. Natomiast spotkanie z byłym prezydentem Mongolii w restauracji, w której jemy obiady i ambasadorem amerykańskim w Mongolii na hali w czasie meczu było przypadkowe.

Jakub Pietrzak: - Mało jest tu ludzi o europejskiej "urodzie", więc jesteśmy jak taka „ciekawostka zoologiczna” (śmiech), ale traktują nas tu znakomicie. Dbają o nas potężnie, szczególnie w kwestiach kulinarnych i kulturalnych.


       - Co Was zaskoczyło, zdziwiło, pozytywnie i negatywnie w Ułan Bator?
       Marcin Gawron: - Pozytywnie - zdecydowanie ludzie i ich gościnność. Wiele pozytywnego można by napisać również o zwyczajach, jedzeniu. Negatywna sprawa to zdecydowanie jakość powietrza i liczba aut, a przez to zupełnie inna kultura jazdy kierowców. Ciągła walka o każdy centymetr drogi.
       Cezary Kurowski: - Miejscowi sędziowie i działacze są bardzo gościnni, starają się jak mogą, żeby niczego nam nie brakowało. Na razie codziennie sędziujemy, poza 2 i 3 dniem naszego pobytu, gdy była przerwa między kolejnymi rundami play off. Był też czas na wyjazd poza Ułan Bator, pojechaliśmy zwiedzać skansen. Co kilka dni jesteśmy zapraszani na uroczyste kolacje. Bardzo pozytywnie byłem zaskoczony, że pamiętali o moich urodzinach, dostałem w prezencie tradycyjny strój mongolski. Nie spodziewałem się takiej niespodzianki.

Negatywem jest przede wszystkim smog. Teraz i tak jest podobno mały, w szczycie zimy widoczność podobno spada do kilkuset metrów. A także korki w centrum miasta. To co się dzieje na ulicy, przypomina jeden wielki chaos - walkę o przetrwanie i niekiedy przeżycie. Na przejściu dla pieszych przy zielonym świetle samochód potrafi przejechać z prędkością 30-40 km/h nawet policyjny. Mieszkamy w centrum, z hotelu na halę mamy około 1,5 kilometra. Pokonujemy ten odcinek codziennie idąc ok. 20 minut. Samochodem wracamy po godz. 21 czasu miejscowego nawet 40 minut.

Również nacisk na sędziów miejscowych i „obsadowca” jest ogromny. Przed naszym przyjazdem obsady potrafiły być zmieniane na godzinę przed meczem, bo komuś coś nie pasowało.

Dlatego my tutaj jesteśmy, bo presja wywierana na sędziów jest ogromna i dlatego miejscowi nie chcą sędziować.
       Jakub Pietrzak: - Wszystko, co miało mnie zaskoczyć, już zaskoczyło 4 lata temu. Potwierdza się to, że Mongołowie to super przyjaźni ludzie, gościnni, bardzo podobni w tym zakresie do Polaków. Co do zawodników, to są bardzo emocjonalni. Jeśli coś nie idzie po ich myśli, od razu się uzewnętrzniają. Dotyczy to także trenerów, więc jeśli chodzi o zasady dyscypliny w zakresie zachowania na meczach, musieliśmy podejść do tego z lekkim przymrużeniem oka, nie dałoby się przenieść jeden do jednego zasad panujących w polskich ligach.

 

- Czy do Mongolii dochodzą informacje o tym, co dzieje się w Ukrainie? Jak obywatele Mongolii to oceniają?

Cezary Kurowski: - Dochodzą, ale chyba w niewielkim stopniu. Mongolia jest pod ogromnym wpływem Rosji. Gaz, ropę i większość surowców kupują od nich. Z tego, co się dopytaliśmy wynika, że obecny prezydent Mongolii jest wielkim fanem Putina. Była podobno kilka dni temu nieduża manifestacja na głównym placu w Ulan Bator przeciwko wojnie i podobno doszło do bijatyki ze zwolennikami Putina.
       Marcin Gawron: - Z informacjami jestem na bieżąco. Atak na Ukrainę rozpoczął się dokładnie o tej samej godzinie, o której ruszaliśmy z Elbląga na lotnisko w Warszawie. Lot mieliśmy z międzylądowaniem w Moskwie. To zawsze dodatkowe emocje i niepewność.

Zapytaliśmy już na miejscu o oddolną inicjatywę w pokazaniu swojego sprzeciwu wobec wojny i mimo wsparcia ludzi tu na miejscu, wiemy, że nie spotkałoby się to z poparciem na wyższych stanowiskach. Nie chciałbym jednak zbyt mocno wchodzić w geopolitykę lub zaszkodzić sędziom w Ułan Bator.
       Jakub Pietrzak: - W Mongolii w telewizji przewijają się informacje na temat rosyjskiej napaści na Ukrainę, jednak nie jest to tutaj nawet temat nr 3. Chcieliśmy w jednym meczu wyjść z flagą Ukrainy, jednak zdecydowanie nam to odradzano. Wpływy i uzależnienie od Rosji, szczególnie w zakresie energetycznym i paliwowym, jest tutaj bardzo wyczuwalne

 

- Wiecie już jak wrócicie do Polski? Bo przez Rosję, jak lecieliście do Mongolii, się nie da...
       Marcin Gawron: - Było kilka dni niepewności, ale finalnie lecimy do Warszawy przez Stambuł. Na razie myślimy jeszcze o najważniejszych meczach finałowych, które przed nami.


Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
Reklama