Siatkarki II-ligowej Energi MKS Truso nie przełamały się w Kościanie. Podopieczne Wojciecha Samulewskiego przegrały z tamtejszą drużyną UKŻPS 0:3 i na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie muszą jeszcze poczekać.
Młoda drużyna Wojciecha Samulewskiego nie może zaliczyć startu rozgrywek do udanych. Elblążanki przegrały dwa pierwsze spotkania i do Kościana udały się z nadzieją na przełamanie, chociaż wiedziały, że nie będzie to łatwe zadanie. Co prawda siatkarki UKŻPS wcześniej również poniosły dwie porażki i do meczu z Truso przystępowały z zerowym dorobkiem punktowym, jednak mogły już zagrać w optymalnym składzie. Wcześniej zabrakło dwóch podstawowych zawodniczek, które zmuszone były poddać się kwarantannie. Z kolei MKS udał się do Kościana bez Gabrieli Jachimczyk i Martyny Tarmasewicz, co osłabiło zespół.
Niestety w meczu zdecydowanie lepiej zaprezentowały się gospodynie, które już w pierwszym secie pokazały swoją siłę. Elblążanki zdołały w tej partii zdobyć jedynie dwanaście punktów. Po zmianie stron trener Wojciech Samulewski wprowadził nieco zmian w ustawieniu i zagrywka ta się sprawdziła, jednak nie na tyle by pokonać rywalki. UKŻPS wygrał drugą partię 25:23. Trzeci set, podobnie jak pierwszy, był jednostronnym widowiskiem. Siatkarki z Kościana szybko zakończyły mecz, pokonując elblążanki 25:14.
UKŻPS Kościan - Energa MKS Truso Elbląg 3:0 (25:12; 25:21; 25:14)
Truso: Łukaczyk, Szostak, Fiedorowicz, Dąbrowska, Frąckiewicz, Katyszewska, Szaruga (l), Wilamowska, Choińska (l), Wilemska, Tarnecka.
W 4. serii gier elblążanki miały się udać do Szamotuł, jednak mecz najprawdopodobniej zostanie ze względu na kwarantannę gospodyń.