Po zakończeniu obecnego sezonu powinna ruszyć budowa nowego obiektu piłkarskiego przy ul. Agrykola 8. Do przepisów PZPN ma zostać dostosowany obiekt przy ul. Skrzydlatej, który mimo że został wybudowany niedawno wymaga gruntownej modernizacji.
Przebudowa stadionu przy ul. Agrykola 8 miała się rozpocząć 17 listopada - po zakończeniu jesiennej rundy rozgrywek. Okazało się jednak, że przedłużający się wybór Inżyniera Kontraktu spowodował opóźnienie terminu. Rozpoczęcie prac już po zakończeniu sezonu jest zresztą jak najbardziej logiczne, biorąc pod uwagę fakt, że swoje mecze przy Agrykola rozgrywają obecnie dwie elbląskie drużyny – Olimpia i Concordia i szukanie miejsca do rozgrywania spotkań dla dwóch zespołów w trakcie sezonu byłoby bardzo kłopotliwe.
Wszystko wskazuje na to, że kibice piłkarscy wreszcie doczekają się wybudowania w Elblągu stadionu z prawdziwego zdarzenia i jeśli do pięknego obiektu uda się dodać grę na poziomie satysfakcjonującym elblążan, można będzie liczyć na zdecydowanie wyższą frekwencję na meczach piłkarskich. Prace przy budowie nowego stadionu i przebudowie jego otoczenia potrwają dwa lata i pochłoną 35 milionów złotych.
Wraz z wbiciem w ziemię pierwszej łopaty powstanie natomiast problem z miejscem, w którym mają funkcjonować kluby. Ciężko przewidzieć, kto po sezonie będzie się cieszył z gry w II lidze, a kto zagra na czwartym szczeblu rozgrywkowym. W wersji optymistycznej możemy mieć w II lidze aż trzy zespoły, jeśli Olimpia i Concordia utrzymają się w lidze, a awans uzyska Olimpia 2004, która po rundzie jesiennej zajmuje drugie miejsce w tabeli III ligi mając tyle samo punktów co prowadząca Olimpia Zambrów (trwają też rozmowy na temat połączenia Olimpii i Olimpii 2004). Jest też wersja pesymistyczna, która miejmy nadzieję się nie spełni, że przyszły sezon nasze drużyny rozpoczną w III lidze. Stanie się tak, jeśli piłkarze z Moniuszki nie zdołają wywalczyć promocji, a Olimpia i Concordia zajmą miejsca spadkowe. Oczywiście zakładamy, że nie nastąpi aż taki „piłkarski kataklizm”, ale pamiętać trzeba, że o utrzymanie nie będzie wcale łatwo. Patrząc na tabelę I ligi można liczyć, że większość spadkowiczów znajdzie się w przyszłym sezonie w II lidze wschodniej, a co za tym idzie, więcej zespołów będzie musiało pożegnać się z występami w II lidze.
Gdzieś grać jednak trzeba i jeśli chodzi o Olimpię już teraz zapadła decyzja o rozgrywaniu meczów i prowadzenia klubu przy ul. Skrzydlatej. Sprawa tylko z pozoru wydaje się prosta. Jeszcze kilka lat temu obiekt był w fatalnym stanie. Został jednak zmodernizowany. Okazuje sie jednak, że przebudowa, która kosztowała około 7 milionów złotych nie wystarcza. Oczywiście można zrozumieć brak kas biletowych, które muszą funkcjonować przed meczami drugoligowymi i które będą musiały być dobudowane. Trudno natomiast wytłumaczyć fakt, że odbierając projekt nikt nie znalazł ewidentnych błędów - dotyczących choćby lampy stojącej zbyt blisko bramki, czy chodnika położonego w pobliżu płyty boiska. Nawet jeśli, jak teraz słyszymy, jest to obiekt czysto treningowy. Możemy się jedynie zastanawiać, czy ktoś poniósł konsekwencje tych ewidentnych błędów. Pieniądze zostały wydane, a boisko z naturalną trawą nie spełnia kryteriow bezpiecznej gry.
Podsumowując, nowy obiekt położony przy ul. Skrzydlatej, musi być teraz przebudowany na nowo. Miasto ogłosiło przetarg na remont, który ma się rozpocząć w maju, a zakończyć 1 lipca. Ma zostać wybudowana kolejna trybuna na minimum 400 miejsc, która stanie przy boisku z naturalnym podłożem, od strony ul. Lotniczej (trybuna ze stadionu przy ul. Agrykola zostanie przeniesiona na stadion przy ul. Krakusa), zamontowane ogrodzenia, płoty, położone chodniki. Powstaną także kasy, w których sprzedawane będą bilety na mecze. Prace obejmują także remont elewacji budynku, a także pomieszczeń biurowych. Miasto ze względu na toczące się postępowanie przetargowe na razie nie podaje informacji na temat kosztów inwestycji.
Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie w przyszłym sezonie przy ul. Skrzydlatej zagra Olimpia i zapewne Concordia jeśli oczywiście utrzyma się w II lidze. Wszystko wskazuje więc na to, że po długim czasie oczekiwania kibice w naszym mieście doczekają się w końcu obiektów z prawdziwego zdarzenia i to aż dwóch.
Wszystko wskazuje na to, że kibice piłkarscy wreszcie doczekają się wybudowania w Elblągu stadionu z prawdziwego zdarzenia i jeśli do pięknego obiektu uda się dodać grę na poziomie satysfakcjonującym elblążan, można będzie liczyć na zdecydowanie wyższą frekwencję na meczach piłkarskich. Prace przy budowie nowego stadionu i przebudowie jego otoczenia potrwają dwa lata i pochłoną 35 milionów złotych.
Wraz z wbiciem w ziemię pierwszej łopaty powstanie natomiast problem z miejscem, w którym mają funkcjonować kluby. Ciężko przewidzieć, kto po sezonie będzie się cieszył z gry w II lidze, a kto zagra na czwartym szczeblu rozgrywkowym. W wersji optymistycznej możemy mieć w II lidze aż trzy zespoły, jeśli Olimpia i Concordia utrzymają się w lidze, a awans uzyska Olimpia 2004, która po rundzie jesiennej zajmuje drugie miejsce w tabeli III ligi mając tyle samo punktów co prowadząca Olimpia Zambrów (trwają też rozmowy na temat połączenia Olimpii i Olimpii 2004). Jest też wersja pesymistyczna, która miejmy nadzieję się nie spełni, że przyszły sezon nasze drużyny rozpoczną w III lidze. Stanie się tak, jeśli piłkarze z Moniuszki nie zdołają wywalczyć promocji, a Olimpia i Concordia zajmą miejsca spadkowe. Oczywiście zakładamy, że nie nastąpi aż taki „piłkarski kataklizm”, ale pamiętać trzeba, że o utrzymanie nie będzie wcale łatwo. Patrząc na tabelę I ligi można liczyć, że większość spadkowiczów znajdzie się w przyszłym sezonie w II lidze wschodniej, a co za tym idzie, więcej zespołów będzie musiało pożegnać się z występami w II lidze.
Gdzieś grać jednak trzeba i jeśli chodzi o Olimpię już teraz zapadła decyzja o rozgrywaniu meczów i prowadzenia klubu przy ul. Skrzydlatej. Sprawa tylko z pozoru wydaje się prosta. Jeszcze kilka lat temu obiekt był w fatalnym stanie. Został jednak zmodernizowany. Okazuje sie jednak, że przebudowa, która kosztowała około 7 milionów złotych nie wystarcza. Oczywiście można zrozumieć brak kas biletowych, które muszą funkcjonować przed meczami drugoligowymi i które będą musiały być dobudowane. Trudno natomiast wytłumaczyć fakt, że odbierając projekt nikt nie znalazł ewidentnych błędów - dotyczących choćby lampy stojącej zbyt blisko bramki, czy chodnika położonego w pobliżu płyty boiska. Nawet jeśli, jak teraz słyszymy, jest to obiekt czysto treningowy. Możemy się jedynie zastanawiać, czy ktoś poniósł konsekwencje tych ewidentnych błędów. Pieniądze zostały wydane, a boisko z naturalną trawą nie spełnia kryteriow bezpiecznej gry.
Podsumowując, nowy obiekt położony przy ul. Skrzydlatej, musi być teraz przebudowany na nowo. Miasto ogłosiło przetarg na remont, który ma się rozpocząć w maju, a zakończyć 1 lipca. Ma zostać wybudowana kolejna trybuna na minimum 400 miejsc, która stanie przy boisku z naturalnym podłożem, od strony ul. Lotniczej (trybuna ze stadionu przy ul. Agrykola zostanie przeniesiona na stadion przy ul. Krakusa), zamontowane ogrodzenia, płoty, położone chodniki. Powstaną także kasy, w których sprzedawane będą bilety na mecze. Prace obejmują także remont elewacji budynku, a także pomieszczeń biurowych. Miasto ze względu na toczące się postępowanie przetargowe na razie nie podaje informacji na temat kosztów inwestycji.
Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie w przyszłym sezonie przy ul. Skrzydlatej zagra Olimpia i zapewne Concordia jeśli oczywiście utrzyma się w II lidze. Wszystko wskazuje więc na to, że po długim czasie oczekiwania kibice w naszym mieście doczekają się w końcu obiektów z prawdziwego zdarzenia i to aż dwóch.
ppz