UWAGA!

Lepiej, ale wciąż za mało (piłka nożna)

 Elbląg, Lepiej, ale wciąż za mało (piłka nożna)
(fot. PS)

Pomimo rozegrania dużo lepszego meczu, niż ten sprzed tygodnia w Iławie, Olimpia znów zeszła z boiska bez punktów. Żółto-biało-niebiescy przegrali tym razem 0:1 ze Startem Otwock. Niestety duży udział w porażce gospodarzy miał sędzia, który wypaczył końcowy wynik spotkania – nie uznał prawidłowej bramki dla Olimpii i nie wyrzucił z boiska zawodnika gości Jarosława Mazurkiewicza, który uderzając celowo łokciem Antona Kolosova złamał mu nos.

Zmiany, zmiany, zmiany
       Przed meczem ze Startem trener Tomasz Arteniuk zapowiadał, że wyjściowym składzie zajdzie kilka zmian, w porównaniu ze spotkaniem z Jeziorakiem. I tak w pierwszej jedenastce zabrakło miejsca dla dotychczasowego pewniaka Pawła Jurgielewicza, którego zastąpił Wojciech Wolański. Nie pojawił się także na boisku Łukasz Laskowski (o tej samej porze wystąpił w meczu rezerw Olimpii), a w jego miejsce od pierwszej minuty wybiegł Michał Stawiński. Trzecią roszadą było zastąpienie Łukasza Pietronia Pawłem Piotrowskim, a czwartą powrót pomiędzy słupki Radosława Kucia (Krzysztof Hyz leczy kontuzję kolana). Czy te roszady wpłynęły na poprawę postawy i gry drużyny? Z przebiegu meczu wydaje się, że tak. Olimpia rozegrała zdecydowanie lepsze zawody niż te w Iławie, a mimo to przegrała. Szkoda, bo przy pewnej dozie szczęścia i innej pracy arbitra mogła spokojnie sięgnąć po komplet punktów.
      
       Gdyby nie sędzia... i nieskuteczność
       W pierwszej części meczu gospodarze przynajmniej trzy razy powinni skierować piłkę do bramki strzeżonej przez Dawida Bułkę, ale za każdym razem coś stawało im na przeszkodzie. Najpierw był to sędzia Łukasz Szczech, który nie uznał prawidłowej bramki zdobytej przez Piotra Trafarskiego, przerwał grę i nakazał jej wznowienie przez gości od rzutu wolnego, choć napastnik Olimpii na pewno nie znajdował się na ofsajdzie. Chwilę później w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Paweł Piotrowski, który otrzymał dokładne podanie od Mateusza Kołodziejskiego i uderzając głową z 5 metra, zamiast do siatki, trafił piłką w zewnętrzną stronę słupka. Po kolejnych paru minutach 200-procentową sytuację zmarnował Kolosov, który w sytuacji sam na sam z golkiperem Startu na 6 metrze przed bramką zbyt mocno się odchylił i uderzył ponad poprzeczką. Wszystkie te okazje miały miejsce pomiędzy 20., a 30. minutą gry i goście nie mogliby narzekać gdyby po półgodzinie przegrywali trzema golami. Olimpia grała nieźle, sytuacje do strzelenia bramek miała, tylko szwankowała skuteczność zawodników w niebieskich kostiumach. Przyjezdni w tym czasie zaledwie raz poważniej zagrozili bramce Olimpii - w 13. minucie groźnie z dystansu (ok. 30 metrów) z rzutu wolnego uderzył Rafał Szwed, ale Kuć nie dał się zaskoczyć i dobrze sparował niewygodny strzał. Na trzy minuty przed końcem pierwszej części miało miejsce dyskusyjne wydarzenie. Przy linii bocznej na połowie Olimpii Jarosław Mazurkiewicz uderzył z rozmysłem, celowo łokciem w twarz Antona Kolosova, wszystko to odbyło się na oczach sędziego asystenta. Główny przerwał grę, ale nie zdecydował się wyrzucić z boiska otwockiego brutala, a jedynie ukarał go żółtą kartką. Kolosov natomiast po udzieleniu pomocy przez lekarza i masażystkę kontynuował grę ze złamanym nosem (zszedł z placu dopiero w 83. minucie zastąpiony przez Łukasza Pietronia).
      
       Zadecydowała kontra
       W drugiej połowie nadal stroną przeważającą byli gospodarze, którym jednak brakowało wykończenia stwarzanych sytuacji. Otwocczanie nastawili się na grę z kontry i ta taktyka okazała się zabójcza dla Olimpii. Pierwszym ostrzeżeniem dla miejscowych była akcja z 60. minuty, kiedy to w pole karne Olimpii wpadł Sebastian Kęska, który przelobował interweniującego bramkarza Olimpii. Kuć zdołał jeszcze dotknąć zmierzającą do siatki futbolówkę, dzięki czemu zdążył do niej Wojciech Wolański i uchronił Olimpię przed stratą bramki. Po raz drugi niebezpiecznie zrobiło się w 76. Minucie, jednak świetnie zachował się ponownie Kuć, który wybronił w dobrym stylu groźne uderzenie głową tuż przy słupku. Niestety minutę później nie miał tyle szczęścia. Rzut rożny wykonywała Olimpia, piłkę przejęli podopieczni Dariusza Dźwigały, Wojciech Wocial znakomitym, blisko 40 metrowym, prostopadłym podaniem uruchomił czarnoskórego napastnika Christiana Luke-Uzomę. Ten wykorzystał fakt, że nie zdążył po stałym fragmencie wrócić do obrony Kamil Stankiewicz, wygrał pojedynek biegowy z dwójką pozostałych defensorów i nie dał szans golkiperowi Olimpii na skuteczną obronę. Po objęciu prowadzenia doświadczony zespół z Otwocka już całkowicie cofnął się na własną połowę poświęcając wszystkie siły i środki na utrzymanie korzystnego wyniku. Goście umiejętnie "kradli" czas pokładając się często na murawie, stosując cały dostępny repertuar piłkarskich sztuczek, a elblążanom nie starczyło pomysłu i czasu na doprowadzenie do remisu, który byłby zdecydowanie sprawiedliwszym rozstrzygnięciem tego meczu.
      

 


       Trener po meczu
       Tomasz Arteniuk (Olimpia Elbląg)
- Zauważyłem poprawę w grze w stosunku do ostatniego meczu, ta metamorfoza nastąpiła, inne było również nastawienie zawodników. Byliśmy równorzędnym rywalem dla ekipy, która w poprzednim sezonie biła się o awans, a jej skład wiele się nie zmienił, to bardzo doświadczony zespół z wieloma utalentowanymi graczami. O sędziach nie chciałbym się wypowiadać, rozumiem, że możemy mówić o ich nieumiejętności, ale za to co wyprawiali należy im się konkretna weryfikacja. Sędzia w przerwie prosił mnie bym nie podburzał kibiców. Pytanie co miał na myśli wobec tego? Swoją nieumiejętnością doprowadzał do wielu niepotrzebnych sytuacji na boisku, a mój zawodnik ze złamanym nosem wylądował po meczu w szpitalu.
      
       Olimpia Elbląg – Start Otwock 0:1 (0:0)
       0:1 -
Luke-Uzoma (77.)
       Olimpia: Kuć – Stawiński, Stankiewicz, Wolański, Łożyński, Nowacki, Stróż, Kolosov (83. Pietroń), Kołodziejski (64. Wróblewski), Piotrowski (74. Styś), Trafarski
       Start: Bułka – Bobrowski, Karaś (73. Okafor-Agu), Szwed, Nowotka, Stańczuk, Warszawski, Kęska (60. Wocial), Mazurkiewicz, Luke-Uzoma (90. Herman), Sobótka (90.+3 Gromulski)
       Żółte kartki: Stawiński, Łożyński, Piotrowski (Olimpia) – Mazurkiewicz (Start)
       Sędziował: Szczech (Białystok) – więcej Niespodzianka w Kolnie  i Zapłacili za Pogoń.
      
       Wyniki sobotnich spotkań 12. Kolejki II ligi grupy wschodniej w sezonie 2009/10: Olimpia Elbląg – Start Otwock 0:1, OKS 1945 Olsztyn – Sokół Aleksandrów Łódzki 1:1, Wigry Suwałki – Concordia Piotrków Trybunalski 4:0, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – GKS Jastrzębie 3:0, Resovia – Stal Rzeszów 3:1. W niedzielę grają: Pelikan Łowicz – Przebój Wolbrom, LKS Nieciecza – Jeziorak Iława, Ruch Wysokie Mazowieckie – Kolejarz Stróże, Hetman Zamość – Okocimski Brzesko.
      
       Zobacz tabele
      
      

BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • A moim zdaniem poprostu Olimpia jest cieniutka i tyle. I niema co tu szukac w czyms innym problemu: sedzia nie taki, trener zły, boiska zle a moze trzeba spojrzec na to z innej strony. Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spudnicy! Ta cala Olimpia poprostu sie nie nadaje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Ych...(2009-09-26)
  • Śmieszny ten trener (tak, tak, ja się będę czepiał przede wszystkim jego). Przed meczem udziela jakiegoś wywiadu, chcąc sprawic wrażenie zasadniczego i twardego gościa. Zapowiada zmiany w składzie i grze. I co? I nic oczywiście. .. jedyną zmianą było to, że Jurgielewicza zastąpił Wolański na środku obrony. Z grą też niespecjalnie, w pierwszej połowie nieskutecznośc, Piotrowski znów błąkał się po boisku przez całe 75 minut, w drugiej połowie to już nawet sytuacji bramkowych nie było. Gol dla gości to znów dziecinny błąd obrony. Kupa śmiechu, z przewagą kupy niestety :/ Otwock miał dwie sytuacje i jedną wykorzystał, nasi mieli cztery albo pięc i wszystkie niewykorzystane. Nie ma się co łudzic ani oszukiwac, jesteśmy na pewno jednym z kandydatów do spadku, pojedyncze i okazjonalne zwycięstwa tego nie zmienią.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kibic z Prostej(2009-09-27)
  • Dopóki w PZPN nie nastapią zmiany, tacy sedziowie bedą ciagle bezkarni. Po prostu Otwock miał wygrać.
  • Trochę interesuję się tą całą drużynką i śmiać mi się chce z niej. Trener z "kosmosu" zawodnicy z Marsa bez woli walki i przede wszystkim trenerek nie ma pomysłu na ten zespół. Ściągnął piłkarzy (cieniutkich) ze swojego otoczenia by dać im zarobić!!!!! Kto jest za wywaleniem tej bandy podpisać się. Czas skończyć to bagno.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    rozśmieszony(2009-09-27)
  • Nie rozumię o co tyle krzyku. Olimpia przegrała po wyrównanej i dosc dobrej grze z liderem 2 ligi grupy wschodniej. Zapamietajcie że OLIMPIA to beniaminek który przygotowywał sie i podpisywał kontrakty na 3 dni przed rozpoczęciem rozgrywek. Dobrze wiesz jeden z drugim jaki był start i nie palic głupa.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Rafał Postek(2009-09-27)
  • Nie rozumię o co tyle krzyku. Olimpia przegrała po wyrównanej i dosc dobrej grze z liderem 2 ligi grupy wschodniej. Zapamietajcie że OLIMPIA to beniaminek który przygotowywał sie i podpisywał kontrakty na 3 dni przed rozpoczęciem rozgrywek. Dobrze wiesz jeden z drugim jaki był start i nie palic głupa.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Rafał Postek(2009-09-27)
  • Trener może zagrać juniorami jak ktoś twierdzi, ze ma jeszcze kim grac. Niech wszystkich sprawdzi, a potem o. .. .znaczy ładnie wyrazi sie o zarządzie, który leje sprawe na frekwencje meczu. Gdzie te remonty stadionów prezesa, ktory tak nawoływał do spokoju kibiców? Wszyscy wzieli w łape i spuszczą Olimpie. Ale w Elblągu i tak bedzie I liga, czy to sie komuś podoba, czy cos innego opłaca. A piłkarze niech sie cieszą, bo za pare miesięce roboty dla niech tu nie bedzie. Sobie pewnie poszukają innej mniej płatnej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zamieść(2009-09-28)
  • Piotrowski >-----> WON Trafar gratulacje za wszystkie mecze !!
Reklama